Dzień 2


Tak jak myślałam ,że będę miała koszmary związane,ze wczorajszą nocną masakrą w lesie,za którą stoję ja.

Gdyż to ja urządziłam tych shinobich z Kusa-Gakure.Leżałam na łóżku ,trochę bałam się ,że znów zechcą mnie zatakować jak kiedyś będę wracała z treningu lub baru,również bałam się ,że nie będę miała z nimi szans po raz kolejny oraz ,że będę miała dość bardzo poważne kłopoty.

Zaczynam się powoli bać tych shinobich z Wioski Trawy.A co będzie jeśli prze ze mnie wypowiedzą Piątą Wielką Wojne Shinobi.Nawet pewnie nasza Piąta Godame nie wie jaką mają dużą i liczną armię oraz jak silną.Ja nie chcę by Konoha prze ze mnie cierpiała.Ale szczerzę to Ci shinobi bez karnie wtargneli nie zaóważalnie do wioski i napadli na mnie.Zabiłam ich we własnej obronie.Wciąż mnie nadal zastanawiało z jakich powodów i czemu mnie zatakowali.Muszę się jakoś dowiedzieć i o co im chodziło ale nie wiem jak. Jeśli sama bym tam poszła to z dużą pewnością by się mnie pozbyli.I tak bardzo chcę by się dowiedzieć czego odemnie chcieli.Potem postanowiłam zejść na dół do ojca by nie był sam.Szkoda mi go ,że mój tata bywa sam w domu gdy mnie nie ma.Odkąd moja mama zmarła to całkowicie jest sam.Nie wiem jak mama zmarła lub z jakiego powodu i co miało na to wpływ.Wszystko się zmieniło.Tatuś bywa smutny miewa takie gorsze lub lepsze dni.Muszę się dowiedzieć czemu zmarła i co było przyczyną jej zgonu.Jak z ojcem przebywałam w salonie chciałam z nim po rozmawiać o mamie.Ale nie chciałam naruszać tego tematu lub naciskać ,gdyż nie chciałam by się smucił i chodził przybity.Muszę być cierpliwa w stosunku do ojca.Prędzej czy później tata jak będzie miał ochotę i odwagę sam mi powie.Dziś mimo że była piękna ciepła i słoneczna pogoda postanowiłam nie opuszczać domu tylko spędzić go z tatą.Po rozmawiać ,po śmiać się oraz po żartować.Będę czekała do kolejnego dnia i jaka wyjdzie w tym dniu sytuacja.Mam nadzieję ,że będzie lepiej.Że będę mogła cieszyć się spokojnym i normalnym dzieciństwem,niż ukrywać się przed nie znanymi shinobi i z innych wiosek.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: