Kontemplacja

Jeden dzien, jedno spotkanie, jedna rozmowa i nagle zdajesz sobie sprawe, ze nic juz nie bedzie takie jak so tej pory.
Osiągasz stan pełnej świadomości a jednoczesnie odczuwasz wybrakowanego siebie
Wrocilam do domu z poczuciem, ze spadł na mnie jakis ogrom informacji i trudno sie tak po prostu utożsamić z ta wiedza.
Czujesz, ze dostales dawkę magicznego eliksiru, ktory czyni Cie innym niz wszyscy - wyjątkowym, ponadprzeciętnym, ale czy to wyróżnienie sprawia, ze jest ci latwiej zaakceptować to co otrzymałeś?
Rzucam klucze od drzwi na stoliku i mam wrazenie, ze zastygam jak ława na stająco.
Odrywam sie od rzeczywistości i błądzę myslami gdzies daleko wyobrażając sobie, ze walsnie wszystkie sily zgromadziły sie w jednym misjcu.
Moj pusty wzrok zatrzymuje sie na  kwiatach w wazonie i przed oczami zlewają mi sie barwy kolorowych tulipanów, ktore dopiero co kupilam
Swiat zwolnił w mojej glowie i nadal nie moge uwierzyc w to co uslyszalam, choć faktom trudno zaprzeczyć.
Moja mysl przerywa głośny dzwonek do drzwi.
Podskakuje z nienacka i uchylam drzwi.
Na wycieraczce dostrzegam kopertę, podnoszę ja otwieram i wyciągam z niej niewielka karteczkę . Totalnie pusta, nic na niej nie ma.
Zdębiałam !
Zamykam drzwi i ide w strone mojego biura, gdzie zazwyczaj zatapiam sie w milionach swoich notatek i stercie ksiazek.
Siadam jak zdezorientowane dziecko, ktore wlasnie zostalo wywołane w trakcie zajec lekcyjnych do odpowiedzi i przykładam sie temu kawałkowi papieru.
Pustka! Nic z tego niw rozumiem.
Szczerze mowiac zaczyna mnie to nawet złościć.
Postanawiam odlozyc to na jakis czas, zawsze tak robie jak cos mi nie idzie.
Wychodze z założenia, ze widocznie nie jest to dobry moment na szukanie rozwiązania, samo przyjdzie, kiedy nie bede sie tak angażować w analizę.
Ide do lazienki schłodzić twarz i skronie, potrzebuje poczuc sie obecna i odświeżona.
Potem robie swoja ulubiona herbate z hibiskusem i wracam do biurka.
Wyciągam pare ksiazek o magii, kosmosie i filozofach oraz  siłach nadprzyrodzonych.
Piec grubych tonów, przykrytych lekko kurzem.
Wertuje strony, przeglądam obrazki niczym z antycznych czasow i szukam sama nie wiem czego, ale licze na to, ze po krótkiej przerwie bede bardziej skupiona i znajde cos co pozwoli mj rozwikłać zagadkę.
Tu troche faktów z zycia rodzinnego Sokratesa oraz ówczesnego społecznenstwa i postrzegania przez nie jego nauk, tam jakies sily niewytłumaczalne zrodzone z  neuronów  unoszące sie w wolnej przestrzeni i tworzące dziwne symbole a na koncu obrazi postaci unoszące sie ponad swiatem przypominające rzeźby z czasow starożytnych.
Nagle dochodzi do mnie, ze skupiam sie wyłącznie na przeszlosci, a gdzie wspolczesnoc?
Czy mamy Ksiazki o nowoczesnych czasach?
Czy tylko zyjemy artykulami I newsami dopadającego nasze oczy w social mediach.
Czy poza ufo o ktorym wiecznie sie rozstrzasaja media mamy jakies rzetelne źródło wiedzy ?
Ta ciągła kontemplacja wyczerpuje mnie totalnie, bo mam wrazenie ze pomimo wielu ksiazek i informacji, niewiele wiem.
Zamykam oczy i postanawiam uspokoic umysł , oczyścić z nadmiaru kłębiących sie teorii.
Potrafie to robic bezbłędnie przez 10 min. Doszlam do perfekcji Dzieki medytacji.
Po 10 min. Otwieram oczy i glosno wypowiadam slowa Olac! Sami przyjdzie we wlasciwym czasie.
Reszta dnia upływa  na ogladaniu Netflixa.
Kiedy nadchodzi 23:00 szykuje sie do spania.
Wieczorna toaleta, radio jazz na noc, gasze swiatlo i  wchodze pod koldre.
Zerkam jeszcze raz na biuro katem oka i dochodzi do mnie purpurowa czcionka, ktora rozświetla napis na karteczce
‚ Wiem, ze nic nie wiem, ale i tak duzo wiem"  Socrates

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top