1.

To ja.... 12 letnią dziewczyna kturą obudził dźwięk budzika nastawiony na 8:38. Marudząca że przerwał jej sen o jej dziwnych fantazjach i marzeniach, wsaje i z nie chęcią sprząta dom, w domu..... Nikogo nie ma.... Prucz jej i 6 zwierzaków, musi wysprzątać całe mieszkanie, kturę nie jest zbyt duże ale jest to trudne gdyż zwierzęta roznoszą szybko śmieci.... Ma czas do 14.....o 14 wraca jej mama z pracy, gdy jej coś nie pasuje zaczyna na mnie krzyczeć a jak ja krzyknę to zaczyna bić, przez to często nie przykładam się do tego by sprzątać bo wiem jak to się skończy.... Jestem przyzwyczaj do bólu fizycznego, ale do psychicznego mniej.... Przez te zdarzenia jestem wyczerpana i leżę sobie... I leżę.... Słuchając muzyki... I czekam i myślę.... Ktoś coś napiszę?....ktoś zadzwoni?.... Ale nie... Jak już piszą czy dzwonią to z jakąś potrzebą czy problemem do mnie... Nie płaczę... Nie jest mi smutno.... No może czasem... Przechodzę koło wszystkiego tak obojętnie... Winie się za to... Ale gdy chce wymusić uśmiech i nie udaje mi się tego zrobić wystarczająco długo... Chcę mi się płakać... Że jestem asz tak bez silna...to śmieszne to czytać nie? Nooo... Tak, ludzie z internetu znają mnie jako tą wesołą, miłą, szloną.... A z wnątrz za głupią, irytującą, marudną, przygnębioną znajomą ktury każdy udaje że interesuje jej osoba....( To po co ja to wogule pisze.... Bo chce się wygadać...) idę spać... Tak nareszcie sen! Nareszcie!.... Przytulam kołdrę i wyobrażam o czym będzie mój sen.... Rozmyślanie skończyło się na gapienie w jeden punkt.... I czekam... Czekam... Czekam.......... 4:21...i nie śpię... Trudno..... Następny dzień będzie lepszy..... Prawda?...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Okej.... Nareszcie oficjalnie pisze tą książkę RaD0śĆ.... Mam nadzieję że.... Albo wiecie jeden chuj XD em... Nw.... Em... To pa pa :>

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top