#9 Czy to naprawdę on ?!
Wstaliśmy bardzo późno, bo o 11. Ja oczywiście obudziłam się pierwsza. Kacper spał obok mnie. Wygramoliłam się z łóżka i włączyłam radio. Wydobywał się z niego dźwięk piosenki Dawida Podsiadło - W dobrą stronę. Szłam do kuchni podśpiewując. Rozgrzałam patelnię i krok po kroku zrobiłam dla nas pyszną jajecznicę. Poszłam obudzić Kacpra. Ale on słodko śpi... Uśmiechnęłam się pod nosem.
Wstajemy śpiochu! - szturchnęłam go, a on nie reagował. - Kacper!
On zerwał się z łóżka i podniósł mnie. Szliśmy do kuchni. Położył mnie na blacie i zaczął bawić się moimi włosami. Ja patrzyłam tylko w jego piękne oczy i czasem na jego umięśniony tors. Tak, był bez koszulki xd. Przerwałam jednak tę romantyczną chwilę.
-Chyba nie chcesz mieć zimnej tej jajecznicy, co?
-No nie, ale mogę coś tylko zrobić?
- Co!?
Libero pocałował mnie w usta i posadził na białym krześle. Rozmawialiśmy o klubie i o zbliżającym się meczu ze Asseco Resovią Rzeszów. Kacprowi oczywiście się przypomniało, że ma za godzinę trening, a była 11:30. Zjedliśmy śniadanie i poszliśmy się przebrać. Ja ubrałam czarną sukienkę, no bo w końcu żałoba :( . Kacper ubrał czarne spodenki i białą koszulkę z logiem PGE Skry. Zajęło nam to coś koło 10 minut. Szczęśliwi usiedliśmy na kanapie i włączyliśmy tv. Leciał akurat film,, Nie lubię poniedziałku ". Bardzo lubię oglądać takiego typu filmy. Przypomniałam sobie moje dzieciństwo. Kiedyś w wakacje to codziennie spotykałam się z moją koleżanką Martą. Chodziłyśmy na spacery, na lody. Jeździłyśmy na rolkach, na rowerze. Chciałbym, aby te czasy wróciły, ale niestety takie jest życie.
-Paulina?!? Ziemia do Pauliny!??
- Tak kochanie?
-Za pół godziny mam być na treningu!
-No to chodź na co czekasz!?
Wyłączyłam telewizor i poszłam ubrać moje nowe czarne baleriny. Udaliśmy się w stronę auta. Zajęłam miejsce i zaczęłam czytać moją ulubioną książkę. W pewnej chwili przerwał mi Kacper.
-Paulina, a o której masz to spotkanie z Zatorskim?
- Właśnie, muszę zadzwonić!
- Masz tutaj mój telefon i dzwoń.
-Co mam mu powiedzieć?!
-Powiedz, że możecie się spotkać o 16. Ale, żeby mi się do ciebie nie odbierał.
Zadzwoniłam do Pawła i umówiłam się na wyznaczony termin. Zauważyłam, że dojechaliśmy już na miejsce. Wysiadłam z auta i pomknęłam z Kacprem do środka. Przed moimi oczami ukazała się ogromna hala, na której rozgrzewali się zawodnicy. Nagle poczułam jak ktoś mnie podnosi.
-Kacper?
-Nie, to twój najmądrzejszy i najprzystojniejszy kuzyn Karol!
- Jeszcze zapomniałeś, że jesteś największym kuzynem.
- No tak zapomniałem ☺
Siatkarz wziął mnie na barana i poszedł w stronę szatni. Przed wejściem zasłoniłam swoje oczy. Chciałam mieć jeszcze zdrowe moje paczałki. Kiedy je już odsłoniłam bardzo tego żałowałam. Zobaczyłam kilku nieubranych dwumetrowych gości. Byli nimi m.in. Mario, Facu i Uriarte. Szybko wybiegłam z szatni nie uważając ci wokół mnie się dzieje.
Poczułam, że na kogoś wpadłam.
No super jeszcze go mi tutaj brakowało. Tym kimś okazał się Pan Konrad. Obok niego stał roześmiany z tej sytuacji Kacper. Podszedł do mnie i powiedział, żebym na niego poczekała na hali. Także ruszyłam w jej kierunku. Usiadłam na trybunach. Nagle zauważyłam jakiś mężczyzn, nie byli oni że Skry. Przypatrzyłam się jednemu i zdałam sobie sprawę, że to jest Fabian Drzyzga. Za nim dostrzegłam Bartka Kurka i Pencheva. Byłam zła na Kacpra, że nie powiedział mi o tym ,że oni tu też będą . Z drugiej strony poznam swojego idola. Ale wątpię.
- Dzień dobry, młoda panno.
Usłyszałam znajomy mi głos. Odwróciłam się i zobaczyłam jego ... To naprawdę był on Krzysztof Ignaczak .
- Nie wstydź się. Jestem Krzysiu, a ty?
- Ja... Jestem Paulina Kłos, jestem kuzynką Karola.
- Oo dobrze wiedzieć ;)
Zaśmiał się i puścił oczko. W tym samym momencie podszedł do nas Mariusz. Klepnął Krzyśka tylko w ramię i powiedział uśmiechnięty od ucha do ucha.
-Krzysiu tak jej na pewno nie poderwiesz. Tak poza tym ona ma już chłopaka.
Po tych słowach poszedł przywitać się z chłopakami z Resovii. Pogadałam jeszcze przez chwilę z Igłą, w trakcie rozmowy zapytał się kto jest moim chłopakiem .Wskazałam palcem na rozgrzewającego się Kacpra. On tylko się uśmiechnął i podał mi małą karteczkę z cyferkami. Domyśliłam się, że to jest jego numer. Boże jakie ja mam szczęście. Okazało się, że Karol to mój kuzyn , Kacper to mój chłopak , a teraz jeszcze mam numery do Igły i Zatorskiego! Z rozmyśleń wyrwał mnie mój kochany chłopak.
-Paulina, jest już 13 zaraz zaczynamy .Chodź, pokaże Ci gdzie masz usiąść.
- Ok, już idę.
W DRODZE :
-Widziałem, że poznałaś się już z Krzyśkiem . Co ,zadowolona?
-Jeszcze pytasz? Oczywiście, że tak . Jednak bardziej się będę cieszyć kiedy mnie pocałujesz!
Zrobił tak jak powiedziałam. Usiadłam na wyznaczone mi miejsce, znów obok statystyków . Oglądałam uważnie przebieg meczu. Gdy nagle poczułam, że przyszedł mi sms. Kurde ,wtedy kiedy robiłam snapa! Jego treść była następująca:
-Cześć tu Paweł , widziałem Cię przed chwilą w telewizji. Mam nadzieję, że się dzisiaj spotkamy ;) W parku obok hali o 16 ?
- Ok :) Będę czekać!
Mecz się skończył, wynikiem 3:1 dla Skry. MVP dostał Kacper. W pełni na nie zasłużył . Przyleciał szczęśliwy do mnie i ucałował w czoło. Poszedł do szatni się przebrać , kiedy wrócił porozdawał kilka autografów. Powiedziałam mu, że tu zostaję i później do niego zadzwonię. Niechętnie się zgodził. Pożegnałam się z nim i ruszyłam w stronę parku.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top