#19 Awantura przez... zazdrość?

Na samym początku chcę was powiadomić, że przynieśliśmy się do dnia urodzin głównej bohaterki. Troszkę przeskoczyłam kilka dni, bo nie miałam pomysłu co może się wydarzyć.

Perspektywa Pauliny:
Dzień przed urodzinami:

Obudziłam się około godziny 8, ponieważ Kacper dostał sms'a o porannym treningu, który miał się odbyć o 10. Wstałam i zrobiłam śniadanie dla 3 osób. Postawiłam tym razem na tosty z serem i szynką. Herbata z cytryną została jeszcze ze wczorajszego w, więc tylko ją podgrzałam. Po chwili wszystko było gotowe. Zawołałam chłopaków i zaczęliśmy jeść. Po skończeniu Mikołaj musiał już niestety wracać do Radomia. Pożegnaliśmy go i usiedliśmy na kanapie. Kacper poszedł włączyć jakiś film. Padło na jakąś komedię romantyczną... Nie wiem jak ona się u mnie znalazła. Już wiem kiedy Natalia u mnie nocowała to ją oglądałyśmy. Własnie ciekawe co u niej. Kiedy film się skończył była godzina 9:40. Kacper poszedł się spakować na trening i po 10 minutach pożegnał się ze mną całując mnie w czoło. Ja postanowiłam zadzwonić do Natalii. Odebrała po drugim sygnale.

-Halo??

-Natalia? Hej masz czas, żeby się spotkać. Kacper pojechał na trening i mam "wolną chatę"

-Ok. Będę za chwilę pod twoim mieszkaniem, bo akurat przyejeżdżam.

- To do zobaczenia!

Dosłownie po kilku sekundach usłyszałam dzwonek, który można było usłyszeć będąc nawet na dachu. Otworzyłam jej i zaproponowałam, że pojedziemy do centrum zrobić zakupy na jutrzejszą imprezę z okazji moich urodzin. Podobno Natalia ma dla mnie wspaniałą niespodziankę. Wzięłam potrzebne rzeczy i poszliśmy do auta. Kiedy włączyłam radio zaczęła lecieć akurat piosenka Bastille -Good Grief. Może wam nie mówiłam, ale oprócz video uwielbiam, wręcz kocham zespół Bastille! Nie miałam jeszcze okazji być na ich koncercie, a wiem że rok temu byli na 'Opener' (nie wiem jak się to pisze xD) ale niestety nie mogłam na nim być. Słyszałam teraz, że w listopadzie mają być w Warszawie. Może są jeszcze bilety...

Paulina?!- krzyczała Natalia.

Sorry, zamyśliłam się o Bastille.- ona jako jedna wiedziała jak bardzo lubię ten zespół. Bez przerwy o nim gadałam, ale teraz tak już mniej. -Przecież mam tutaj gdzieś od nich płytę!

Włączyłam pośpiesznie płytę pierwszą piosenką było Pompeii. Dobrze tak wrócić do ulubionego zespołu. Jak dojechaliśmy pod sklep akurat kończyła się Laura Palmer. Wysiadłam i zamknęłam auto. Spojrzałam i nigdzie nie widziałam Natalii. Przez całą drogę jak jechałyśmy była nie obecna. Zobaczyłam, że ktoś jest w moim aucie. Podeszłam bliżej i wszystko było już jasne jak słońce. Natalia sobie grzecznie spała. Nie miałam serca jej budzić. Zrobiłam jej tylko zdjęcie na Snapa i obudziłam ją głośnym krzykiem. Momentalnie wstała przy czym walnęła o szybę. Zaśmiałam się, a Natalia tylko posłała mi groźne spojrzenie.

Weszłyśmy do sklepu, dokładniej do jakiegoś w centrum, a obok niego zaraz był McDonald's (XD) Najpierw poszłyśmy kupić mi jakąś sukienkę. Wybór padł na jasno-niebieską z koronką. Później kupiłam czarne szpilki. Przynajmniej choć raz będę w wzroście Kacpra. Zaśmiałam się pod nosem. Natalia patrzyła na mnie jak na jakąś idiotę, ale nie przejmowałam się tym zbytnio. Poszłam dalej i zobaczyłam, Kacpra z Karolem. Stali przy sklepie z pierścionkami. Może Karol znalazł sobie w końcu dziewczynę. Tylko dlaczego mi nie powiedział. Postanowiłam napisać do Kacpra o której skończą trening. Ciekawe co napisze.

Ja: Skarbie, o której kończycie?

Kacper :Za godzinę będę w domu, bo mam ważną sprawę do załatwienia. Kocham Cię. pa!

Ja :Pa.

A może, on dla mnie kupuje. Nie, on by mi się przecież teraz nie oświadczył. To niedorzeczne. Byliśmy że sobą prawie rok. Poszłyśmy w innym kierunku. Tym razem stałyśmy pod wielkim napisem Biedronka. Zrobiliśmy wielkie zakupy i pojechałyśmy do domu. Modliłam się, żeby być wcześniej od Kacpra. Jednak to okazało się odwrócić przeciwko mnie. Kacper dopytać się gdzie byłam, z kim, zaczynało mnie to denerwować.

-Z kim byłaś, gdzie, co tam robiłaś!?

-Byłam w sklepie z Natalią, uspokój się!

-Przepraszam, nie powinienem. Mogłem spokojniej to powiedzieć. Martwiłem sie o ciebie.

-Ależ ty Kacprze jesteś zazdrosny. Oj i to jak.- zaśmiałam się, a on wziął mnie na ręce.

Stanął na środku salonu i pocałował mnie w skroń. Nie byłam mu dłużna, więc zbliżyłam się do niej. Patrzyłam w jego cudownne oczy i bawiłam się jego włosami. Nie mogłam wytrzymać i złączyłam nasze usta w długim pocałunku. Kiedy zabrakło nam tchu oderwaliśmy się od siebie.

-Skończyliście?

Odwróciłam się i zobaczyłam Natalię z zakupami. Wpadłam w śmiech razem z Kacprem. Ona odstawiła rzeczy i odjechała. Podeszłam do chłopaka i chwyciłam go za rękę. Zaprowadziłam go do sypialni.

-Nareszcie sami.-powiedział poczym pocałował mnie czule w czoło.

Włączyłam telewizję i akurat zaczął lecieć jakiś film. Postanowiliśmy go obejrzeć. Ale jak to Polsat po 10 minutach musiały się pojawić wyczekiwane przez wszystkich reklamy. Poszłam do kuchni po wino. Gdy wróciłam o mało co ze śmiechu nie zeszłam. Zobaczyłam, że Kacper wziął moją lalkę spod łóżka i zaczął się nią bawić. Nie mogłam zrobić nic innego jak tylko włączyć nagrywanie i czekac aż skończy. Po chwili usłyszałam jak mnie woła. Wyłączyłam nagrywanie i podeszłam do Kacpra. Odstawiłam wino i kieliszki na stolik i usiadłam obok mojego chłopaka. Patrzyliśmy przez chwilę na siebie, a on zaczął bawić się moimi włosami. Kochał to robić, kiedyś mi to nawet powiedział. Ja natomiast wtuliłam się w jego umięśnione ciało.

Nareszcie! -Powiedziałam, Kacper jedynie pogładził mnie po głowie. -koniec tych reklam.

Jednak jak to w każdym filmie "romantycznym" mu nadejść wątek miłości. Kiedy owa para zaczęła się całować ja schowałam głowę w ramię chłopaka. On jedynie wziął mnie ręką za podbródek i skierował nasze spojrzenia. W tle leciała jakaś romantyczna muzyka, która nadała temu wszystkiemu klimatu. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Nosz kurde, człowiek nawet sam na sam z ukochaną osobą nie może być! Poszłam otworzyć drzwi, lecz tam nikogo nie zastałam oprócz kartki.

Mam twoją przyjaciółkę (dołączone zdjęcie)
Jeśli chcesz, żeby twój chłoptaś żył staw się jutro o 9 w kawiarni.
Michał

To nie może być prawda, jak on mnie tu znalazł. Postanowiłam nie.kowic nic Kacprowi o tej sytuacji. Bałam się o niego. Ale wy pewnie nie wiecie kim jest Michał. To jest mój były. Myślałam, że on jest tym jedynym. Kochaliśmy się ponad wszystko. Dopóki kiedy mnie pierwszy raz nie uderzył. Posądził mnie o zdradę. Rozpłakałam się, a on wyszedł. Następnego dnia wszystko wróciło do normy tak jakby nic się nie stało. Kiedy próbował mnie pocałować odsunęłam się od niego. Nie spodobało mu się to. Zza siebie wyciągnął nóż i podłożył mi go pod gardło. Zaczął mi grozić. Nie wytrzymałam i uciekłam do koleżanki. Przenocowałam u niej do czasu znalezienia nowego mieszkania. Tak, musiałam wcześniej z nim mieszkać bardzo teraz tego żałuję. Wykorzystałam moment kiedy akurat nie było go w domu i wzięłam wszystkie rzeczy. Teraz mieszkam ponad 300 kilometrów od tamtego strasznego miejsca.

Położyłam się obok Kacpra. Wtuliłam się w niego i zaczęłam płakać. Ten dupek nie może mi odebrać mojego szczęścia. Nie teraz kiedy go najbardziej potrzebuję.

-Księżniczko dlaczego płaczesz, coś się stało?

-Nie po prostu przypomniałam sobie o śmierci mamy.- Niestety w tym momencie nie kłamałam.

Kacper ucałował moje czoło i poszedł zgasić światło. Nie umiałam zasnąć. Spojrzałam na zegarek- 1:45. Świetnie. Po wielu nieudanych próbach udało mi się zasnąć. Obudził mnie koszmar. Śnił mi się zabity Kacper i Natalia. Na szczęście była już 7. Wstałam i przebrałam się po cichu, żeby nie obudzić Kacpra. Dochodziła 8, więc postanowiłam go pójść obudzić. Na marne.

-Kochanie jeśli teraz nie wstaniesz to nie dostaniesz naleśników.

Po tym zdaniu on momentalnie otworzył oczy. Przetarł je i pocałował mnie w policzek. Wstał i poszedł się ubrać. Ja udałam się do kuchni. Po chwili przyszedł w czarnej koszulce i krótkich spodenkach.

-Wszystkiego najlepszego kochanie- wyszeptał i wpił się w moje usta.

---------
Rozdział 19! Wiem miał być 5 dni temu, ale nie miałam weny. Przepraszam :*

Skrzatskry 😘

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top