#16 Z całego serca życzę Ci okrutnie beznadziejnych dni...

Niecierpliwie czekałam na jego odpowiedź. Po moim bracie można się wszystkiego spodziewać, dosłownie wszystkiego. Raz przyłapałam go z kolegami na paleniu marihuany. Może i miał wtedy 19 lat, ale to i tak nie za przyjemny widok. Ja nie lubię kiedy ktoś pali bądź pije. Obrzydza mnie to. Wiem może to być i dziwne no, ale każdy człowiek innym jest. Na szczęście udało mi się go z tego nałogu wyciągnąć. Kiedy przestał udało mu się znaleźć dziewczynę, która okazała się być całkiem innym człowiekiem niż można sobie wyobrazić. Mikołaj po stracie na razie dobrze się trzyma. Ciekawe co by było gdyby ona jeszcze z nim była. Ile musiała mu krzywdy wyrządzić. Nawet nie chce o tym myśleć. A tak poza tym znalazł pracę, jak możecie oczywiście się już domyślać, jest siatkarzem. Życzę mu jak najlepiej, wiem że jest on na prawdę jest fajnym chłopakiem i że znajdzie sobie jakąś fajną dziewczynę. Tylko oby nie natrafił na taką jak Wiktoria.

-No!? Co mu zaproponowałeś?

-Że ty go oprowadzisz.

-Ja? Przecież ty miałeś go oprowadzić.

-No, ale pomyślałem że ty będziesz chciała to za mnie zrobić.

-Wiesz nie wiem czy to dobry pomysł...

-Daj spokój to dopiero w sierpniu, bo on jeszcze jest w swoim mieście.

-Zobaczę, ale nie mówię nie.

- Ok, czyli napisze mu ze się zgadzasz.

Z jednej strony byłam zła na Mikołaja .No, ale chyba nie zaszkodzi mi jak go oprowadzę po mieście. Chłopak poszedł do łazienki, a ja korzystając zabrałam mu telefon i poszłam z nim do pokoju. Przeczytałam sobie trochę jego wiadomości z Wiktorią. Jak ona mnie wkurza, od razu wiedziałam że to nie jest dla niego dziewczyna. Udawała, że go kocha, a tak na prawdę leciała tylko na jego kasę. Ciekawe co ona teraz robi... Pewnie znowu kogoś "sławnego" w sobie rozkocha. Idiotka.

Usłyszałam kroki ,szybko schowałam telefon pod poduszkę. Domyśliłam się, że to brachol. Wyglądał na zdenerwowanego ,nie dziwię mu się. Zabrałam mu telefon ,w który msą bardzo ważne dla niego informacje/rzeczy. Ma w nim na przykład nasze zdjęcia z wakacji kiedy jeszcze był Sebastian. Wiadomości z nim i jego kolegami z drużyny. Znalazłam nawet w galerii zdjęcia ludzi całych we krwi. Przeraziłam się, przecież Mikołaj nigdy by takiego czegoś nie miał w telefonie. To nie w jego stylu.

- Co to jest?!

-Paulina to nie tak jak myślisz!

-A jak!?

-To Wiktoria! Ona mi to wszystko powysyłała.

-Dlaczego?

- Kiedy z nią zerwałem, tak to ja zerwałem nie ona. Zaczęła codziennie wysyłać mi po 7 takich zdjęć.

- Z nią to do psychiatry trzeba no to już pod psychikę podchodzić zaczyna.

-No może gdyby była w Polsce to ...

-To jej nie ma w kraju?!

- No nie no podobno poznała jakiegoś Damiana i wyjechała z nim do Niemiec.

- No proszę ciekawe co z nim zrobi. On jest sławny? Może znalazła sobie w końcu kogoś na jej poziomie.

-Był moim najlepszym kumplem, ale jak Wiktoria mu naopowiadała jakiś nierealnych rzeczy przestaliśmy się już tak przyjaźnić.

-Nie wiedziałam, przepraszam.

- Nie ma za co przepraszać. Chciałbym już o niej zapomnieć raz na zawsze. Jak ja mogłem tego wcześniej nie zauważyć!?

- Ja od początków wiedziałam, że to nie jest odpowiednia dziewczyna dla ciebie.

- Dobra wracając, możesz oddać mi łaskawie mój telefon.

- Pod jednym warunkiem.

-Słucham..

- Usuniesz wszystkie te zdjęcia i zablokujesz ją na fb.

-Ale...

-Uwierz mi. Tak będzie najlepiej.

Oddałam bracholowi telefon. On pospiesznie usunął przy mnie wszystkie te okropne zdjęcia, a także te od Wiktorii.(btw ona była taka szpetna) Ja nie wiem jak oni mogli ze sobą być. Mój brat jest nawet przystojny, ale ona to już normalnie brak słów. Jeśli kiedykolwiek ją jeszcze spotkam na tym świecie to oznajmiam, że długo nie pożyje. Jak tak o niej wspominam to narzucają mi się słowa piosenki Video ,, Asele ".

Dlatego dziś z całego serca życzę Ci
Okrutnie beznadziejnych dni i mam
Nadzieję wielką, że beze mnie skończysz
Gdzieś na dnie, a ty odchodzisz
no to co
Nie będę długo płakał, bo nawet nie
Umiem tego kryć, życzę Ci jak
NAJGORZEJ...

Perspektywa Kacpra:

Zbliżała się godzina wyjazdu. Byłem już w pełni spakowany. Chcę zrobić wielką niespodzianę Paulinie i przyjechać wcześniej niż miałem. Ale to jak zapewne już doskonale wiecie.

Punktualnie o 14 byliśmy już w Bełchatowie. Wziąłem walizkę i udałem się w stronę domu. Po drodze wstąpiłem do kwiaciarni po duży bukiet przepięknych białych tulipanów. Wsiadłem do auta i mijałem tylko drogowskazy, aż dostrzegłem mieszkanie Pauliny. Zaparkowałem przed budynkiem wziąłem kwiaty i udałem się do drzwi. Otworzył mi wysoki chłopak. Czyżby miała nowego chłopaka ?! Kacper spokojnie na pewno to jest nieporozumienie.

-Wejdź ,Paulina jest u siebie.

-Dzięki, a ty to?

-Mikołaj, jestem bratem Pauliny.

-Uf, już myślałem, że...

-A ty pewnie jesteś Kacper, sis mówiła dużo o tobie. Kto by pomyślał, że w rodzinie będzie kolejny siatkarz.

- Też nim jesteś??

- Tak ,jestem środkowym w Czarnych.

-Ahaa, ja libero w Skrze. Dobra idę do mojej księżniczki.

Kiedy dochodziłem do pokoju słyszałem naszą ulubioną piosenkę. Otworzyłem drzwi, a ta rzuciła się na mnie jak szalona. Oczywiście z miłości,jak ja. Wziąłem ją na ręce , zamknąłem drzwi i usiadłem z nią na jej łóżku. Bawiła się moimi włosami, kochała to robić tak samo jak i ja.Z Pauliną mamy wiele wspólnego. Jesteśmy po prostu jak dwie krople wody. Stworzeni dla siebie jak nikt inny.

- Miałeś przyjechać później, Antiga was wcześniej puścił, czy się już stęskniłeś za mną tak bardzo, że musiałeś czym prędzej do mnie przyjechać?

-Nie cieszysz się?

-Pytanie, jestem bardzo szczęśliwa,nawet bardziej niż kiedy kolwiek.

-No przecież od razu to po tobie było widać o mało co mnie nie udusiłaś.

-Bez przesady. To co się stało, że przyjechałeś, bo mi nie odpowiedziałeś.

- Siedziałem sobie u Wrony i nagle przyszedł nam obu sms, w którym było że dzisiaj jiż wracamy. To pomyślałem, że zrobię Ci niespodziankę i Cię odwiedzę i kto wie może nawet gdzieś zabiore na hmmm...

-Na... ?!

- Calutkie 4 dni ,sami...

-Gdzie??

- Nad morze, hotel z widokiem na piękną plażę i zachodzącego czy też wschodzącego słońca.

- Ale, z jakiej okazji?

- Musimy być jakaś, no dobra jest. Dlatego, że cię kocham...

------------------

PRZEPRASZAM WAS, MIAŁAM DODAĆ WCZEŚNIEJ, ALE TELEFON MI SIĘ ZEPSUŁ I NIE MIAŁAM JAK PISAĆ, A NA KOMPUTERZE NIE LUBIĘ.

P.s. Za to już jutro ,albo nawet dzisiaj dostaniecie rozdział.

Jak myślicie kto wygra Polska czy Portugalia?

Skrzatskry :*

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top