#10 Spotkania nadszedł czas...
Perspektywa Natalii :
Dobra, o 17 spotykam się z Conte. Jak ja się cieszę. Kto by pomyślał, że zakocham się tak bardzo w siatkarzu. Mam jeszcze 2 godziny do spotkania. Nie mogę się już doczekać. Ciekawe gdzie mnie zabierze ,na spacer, może do kina , nikt tego nie wie prócz jego oczywiście. Włączyłam telewizor i zaczęłam oglądać mecz. W czasie oglądania naszła mnie myśl o tym, że Facu będzie mnie traktował jak zwykłą dziewczynę. Z drugiej strony ma tysiące fanek i dlaczego on wybrał akurat mnie . Humor mi się trochę poprawił po tej myśli nie powiem. Powróciłam do oglądania. Pewnymi momentami dostrzegałam Paulinę siedzącą obok statystyków. Ona to ma się fajnie. Może ja też kiedyś będę miała takie szczęście. Mecz zakończył się zwycięstwem mojej drużyny. MVP dostał ten libero Kacper. Wyłączyłam tv i poszłam się ubrać. Tylko w co ja się ubiorę?!
Perspektywa Facundo:
Dobra szybko rozegrać te spotkanie i później tylko same przyjemności. Ostatnia zagrywka i jesteśmy w domu! Teraz tylko do szatni i chwytam do ręki telefon, i do niej dzwonię. Zaraz za mną przybiegli uradowani Kłos i Wrona oraz oczywiście zakochani w sobie Kacper i Paulina. Ciekawe czy ja też tak będę z Natalią chodził... No nic trzeba wreszcie do niej zadzwonić. O! Jest sygnał.
-Halo?
-Cześć tu Facu! Nasze spotkanie jest nadal aktualne?
-Oczywiście, że tak. Nie mogę się już doczekać.
-Przyjadę do ciebie za pół godziny, bo jeszcze muszę się przebrać i wstąpić po coś.
-Ok, czekam.
-Do zobaczenia!
Rozłączyłem się i podszedłem do Kacpra.
-Kacper, ej mam do ciebie sprawę.
-No słucham cię.
-Dzisiaj się spotykam z Natalią i czy mógłbyś mi dać jakieś rady, no wiesz...
Libero zaczął się śmiać.
-Ktoś taki jak ty nie wie jak poderwać dziewczyny?! Mów co zrobiłeś z Conte? Haha! A tak na poważnie to po prostu musisz być sobą. Też byłem sobą i teraz mam tego efekty. Jednym z nich jest na przykład to, że teraz przy mnie jest moja kochana dziewczyna.
-Dużo mi pomogłeś. No, ale trzeba próbować. Zmykam, bo jeszcze się spóźnię.
-Leć Romeo!
Byłem już w aucie, pojechałem w stronę najbliższej kwiaciarni po jakiś ładny bukiet. Akurat mi się trafił z czerwonymi różami. Mam nadzieję, że jej się spodoba. Jeszcze tylko do domu się przebrać i wziąć prezent. Kupiłem jej wczoraj takiego dużo pluszowego pieska. Słyszałem od Pauliny, że ona je wręcz uwielbia.
Dobra teraz tylko muszę ubrać buty, zabrać prezenty i pojechać do Natalii. W drodze słuchając radia usłyszałem, że prowadzący ma wywiad z Felipe Blain. Pojawił mi się ogromny banan na twarzy. Po kilku minutach byłem na miejscu. Zapukałem do drzwi. Otworzyła mi dziewczyna o pięknych niebieskich oczach.
- Cześć, wchodź proszę.
- Dzięki, to dla ciebie taki mały prezencik przed niespodzianką.
-Niespodzianka? To jest już chyba moja największa niespodzianka jaką w życiu otrzymałam.
Perspektywa Natali:
Dostałam od Conte wielkiego pluszaka i bukiet róż o przecudownym zapachu. Z te radości przytuliłam się do dwumetrowego chłopaka. On odwzajemnił uścisk. Czułam jego ciepło, ta chwila mogła trwać wiecznie. Facundo położywszy prezenty na ziemię udał się w stronę mojej kurtki. Podał mi ją i rzekł :
-Ubieraj się. Chyba nie chcesz się spóźnić ;)
- A gdzie my w ogóle jedziemy?
-Wszystko w swoim czasie.
Wsiedliśmy do auta. Przez okno dostrzegałam zakochanych w sobie ludzi, którzy trzymając się za ręce przemierzają Bełchatów. W tym momencie trochę posmutniałam. Z rozmyśleń wyrwał mnie siatkarz. Pytał co się stało, a ja mu opowiedziałam całą "historię" przez którą musiałam przechodzić za młodu. Zbłaźniłam się tym tylko, dlaczego ja zawsze muszę wszystko mówić! To właśnie jest jedna z tych rzeczy, któych w sobie nie cierpię, wręcz nie nawidzę. Od razu przeprosiłam go za moje zachowanie. Czułam się niezręcznie. On tylko poklepał mnie po ramieniu. Tak, w aucie. Uśmiechnął się i zwrócił swój wzrok na drogę.
Perspektywa Facundo:
Natalia opowiedziała mi prawie wszystko co jej na sercu leżało. Bardzo lubię jak ktoś mi się zwierza. Czuję się wtedy bliżej tej osoby, a jak mogę jeszcze do tego pomagać. Raz na przykład mój kolega z reprezentacji powierzył mi swój największy sekret. Nadal trzymam go w tajemnicy przed innymi, np. mediami. Uważam, że na mnie można liczyć. Nawet w najgorszych sytuacjach.
-Jesteśmy już na miejscu!
-Co to jest w ogóle za niespodzianka? Gdzie my idziemy?
-Dowiesz się wszystkiego już niebawem.
10 MINUT PÓŹNIEJ...
-Daleko jeszcze?!
-Z każdym krokiem coraz bliżej... O widzisz już jesteśmy. Restauracja pod Kupidynem . Zapowiada się niezapomniane spotkanie, co ?
-No no niezapomniane!
Weszliśmy do lokalu. Niebieskooka zajęła miejsce na przeciwko mnie, a ja zawołałem kelnera. Zamówiłem dla nas pizzę. Wspominałem,że ja bardzo lubię pizzę? Nie, to już wiecie ☺ Wieczór minął nam bardzo szybko, postanowiliśmy się udać do mojego mieszkania. Rozmawialiśmy na przeróżne tematy. Trochę o sporcie, zainteresowaniach i przede wszystkim o życiu. Miałem wrażenie, że po tej rozmowie bardziej się do siebie zbliżyliśmy. Natalia oparła się o moje ramię, a ja jako iż jestem większy to oparłem się o jej głowę. Siedzieliśmy tak z pół godziny. W ciszy, rozumieliśmy się dosłownie bez słów. Zbliżała się godzina 22. Oznajmiłem dziewczynie, że może u mnie dzisiaj przenocować. Ja będę spał na kanapie, a ona w moim łóżku. Nigdy go nie oddaje nawet mojemu najlepszemu przyjacielowi, ale dla niej zrobię ten jeden jedyny wyjątek. Przygotowałem wszystko do spania i poszedłem pod prysznic. Kiedy wyszłem z niego zobaczyłem, że niebieskooka już śpi. Przykryłem ją moją nową kołdrą i delikatnie pocałowałem ją w policzek, a sam później udałem się na kanapę. W trymiga zasnąłem. Dziwnym sposobem obudziłem się leżąc na podłodze. Spojrzałem na zegrek- 2:28 Super. Po długich oczekiwaniach na sen udało mi się zasnąć.
-----------
Skrzatskry *.*
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top