#4 Życie jest piękne

- Powiedz mi co to jest życie z Twojego punku widzenia.

- Życie to więcej niż flacha co piątek rzucona na blat. Moje żetony na stole pytają "czy dalej chcę grać?". Parę już razy przez swoją głupotę kończyłem karierę. W jebanej brawurze opuszczając gardę jak Szpilka z Wilderem. Pościel jest czysta, pokój jest pusty. Znów z chłopakami wyruszamy w Polskę. Moi rodzice się przestali kłócić odkąd mi rap zaczął przynosić forsę. Miałem idoli na ścianach za gnoja żyjąc marzeniami: "będę jak oni". Chciałem być znany tu albo umrzeć. Powiedziałem Bogu, że pieprzę kompromis.

- Co to ten fame?

- Dupy przez niego rozchylają nogi. Ja chciałem tylko by ludzie się utożsamiali. A reszta dalej mnie gówno obchodzi. Wierzę pół na pół, że niebo istnieje. Babcia kochana mnie pewnie zabije. Lecz jeśli nie byłem w muzyce szczery. Diabli zabiorą to co stworzyłem.

- Ciekawa perspektywa. A kiedy życie jest piękne?

- Życie jest piękne gdy grasz na scenie ze swym przyjacielem. Życie jest piękne gdy mama cie wita obiadem w niedziele. Życie jest piękne nie tylko wtedy kiedy się bujasz z grubym portfelem.

- A co jest twoim majątkiem?

- Moim majątkiem są moi bliscy i dziękuję mocno. Dostałem tak wiele.

_______________________________________
Hejka!
Wiem, że rozdział jest dość krótki, ale uznałam, że zwrotka ReTo nie pasuje za bardzo ani do Dominiki, ani do Filipka, więc nic z niej tu nie umieściłam.

Mimo to mam nadzieję, że się Wam podobało.
Wrzuciłam dzisiaj nowy rozdział z opowiadania z White'em
"...Jestem idolem..."
Oraz nowe opowiadanie z Quebonafide
"To nie lepszy świat"
Mam nadzieję, że tam wpadniecie.
Salute!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top