Prolog
Nagisa był lekko poobijany ale z satysfakcją patrzył na zabitego przez niego mężczyznę, na oko czterdziesto pięcio letni o, w tym momęcie, martwych zielonych niczym trawa oczach i z burzą białych włosów do ramion. Tak, Nagisa Shinota bardzo szybko porzucił plan wykonywania zawodu nauczyciela, poddał się i skierował na inną drogę, jako jedyny z klasy został naprawdę wysoko wykwalifikowanym zabójcą i mimo że dopiero dwudziesto dwu letni był jednym z najlepszych w swojej branży. Czasami spotykał się że swoją dawną klasą, do dziś pamiętał jak zaragowali na jego oświadczenie że został zabójcą. W końcu jednak pogodzili się z tym, nawet kilkukrotnie sami go zatrudniali. Co było zdziwieniem dla wszystkich nie tylko z jego klasy w życiu prywatnym chłopak zachowywał się zupełnie inaczej niż podczas zabójstw i gdyby nie fakt że ludzie którzy go znali i wiedzieli że to on z pewnością nigdy nie połączyli by tego bezwzględnego i sprytnego zabójcy z miłym i uczynnym niebieskowłosym chłopakiem którego widywali na codzień. Teraz zaś kolejne zlecenie zostało wykonane. Odwrócił się by wyjść z pokoju ale ze zdziwieniem stwierdził że w drzwiach stoi mężczyzna, no nie całkiem, jego ciało nadal leżało na zakrwawionym łóżku w którym poderżną mu gardło. Spojrzał spowrotem na, coś?
- Więc jednak mnie zabiłeś Hebi.- Wąż, tak brzmiał jego pseudonim. Tylko skąd ten człowiek wiedział?
- Nagiso wysłuchaj mnie.- zaczął mężczyzna a niebiesko młodego zatkało.
- Skąd?- wysyczał, niczym w wężomowie.
- Daj mi skończyć a zrozumiesz.- chłopak tylko kiwna głową aby kontynułował.
- Poniewarz nie mamy za wiele czasu zanim umrę, podam ci skróconą wersję.Zacznijmy od tego że pochodzę z innego świata. Tak inne wymiary istnieją. W moim świecie, ludzie posiadają specjalne zdolności zwane indywidualnościami, dwie z nich są szczególne, jedną z nich jest tak zwany ,,one for all", a drugą ,, all for one". Ja jestem jednym z dwóch pierwszych urzytkowników tej drugiej, czas w naszych wymiarach płynie w różnym tempie, dlatego ciało podrużującego pomiędzy nimi dopasowuje się do danej linii czasowej.- w tym momęcie mężczyzna zaczął blednąć.
- Mój czas się kończy.- stwierdził jednoczesnie lekko zaskoczony, powinien mieć go więcej...
- Czego ode mnie oczekujesz?- Nagisa sam się sobie dziwił że zadaje to pytanie.
- Chcę przekazać ci moją zdolność. Potraktuj to jako ostatnie życzenie ofiary.- Niebieskooki chciał protestować ale po tym oświadczeniu westchnął i kiwną głową.
Zielonooki uśmiechnął się i wyciągnął z siebie czarno granatową kulę energii i przekazał ją Nagisie w dość brutalny sposób, wpychając ją w jego klatkę piersiową przez co chłopak skulił się z bólu. Mężczyzna uśmiechnął się.
- Nazywam się Final Spark, a ty jesteś moim prawowitym następcą w obu światach.- jego postać znikła a Nagisa usłyszał jeszcze szept cichszy od wiatru; udaj się do domu i spakuj się na dość długi czas; .
Otumanionemu chłopakowi nie pozostało nic nad to jak tylko przystać na radę...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top