rozdział 4

Właśnie skończyłam mój mocny makijaż,a teraz zakładam czarny strój na motor . Jednak tylko ja miałam białego wilka na plecach. Najśmieszniejsze było to gdy ludzie próbowali podszywać się pode mnie ( zwłaszcza tlenione blondyneczki) jednak później mocno dostawali od moich " fanów" a nawet kończyła się to śmiercią bo nikt nie tolerował obrzydliwych oszustów. 

- Dobra teraz najfajniejsze - powiedziałam sama do siebie gdy chwyciłam się metalowej rynny po której jak zawsze zjechałam na sam duł. Podeszłam do " starej szopy " ,wpisałam pin i moim oczom ukazały się schody na dół , oczywiście obok zejścia był też wjazdy/wyjazd z garażu. Gdy byłam na odpowiednim piętrze wsiadłam na czarny ścigacz i wyjechałam. Drzwi od "szopy" po moim wyjeździe same się zamknęły. 

Po półgodzinie wjeżdżam do lasu w którym znajduje się stara arena na której odbywają się wyścigi. Ten cały teren należy do gangu Luka nie powiem ale zawsze zastanawiałam się po jaką cholerę potrzebny mu aż cały las ! Jakby nie mógł tylko mieć teren areny , ale przecież jak to on musi mieć wszystko ! Jednak tak mają mafiozy i tyle hahaha.

-Wilczek się pojawił - zaśmiał się cicho Zi gdy zatrzymałam się na wcześniej umówionym miejscu czyli niedaleko wjazdu na tor przy dużej śmianie gdzie nas nikt z widowni nie widzi .

- Który specjalny trik dziś zrobić na wejście ? - poprawiam kask i bandanę na szyi

-Ten kiedy na rozpędzonym motorze stajesz na rękach i robisz obrót tak by stanąć na rękach - mówi z fascynacją

-Wiedziałam , że to wybierzesz - zachichotałam cicho i przytuliłam na pożegnanie

-Ej poczekaj na swojego białego wilczka heh - zatrzymuje mnie

-aaa no tak zapomniałam o Kiarze*- gwizdnełam cicho a koło mojego motora pojawiła się biała duża wilczyca , pogłaskałam ją po pyszczku i ruszyłam do przodu. Samica wilka dotrzymała mi towarzystwa tylko do wjazdu na tor dalej jej nigdy nie pozwalałam .

Zaczęłam się na torze rozpędzać i wtedy póściłam kierownice ,oparłam ręcę stabilnie na środku maszyny i podbiłam się do góry tak by stać na moich rękach. Wtedy usłyszałam klaski , radosne okrzyki i wiwaty . Lecz to nie koniec . Ugięłam lekko rękę w łokciu i z wielkim rozmachem zrobiłam salto w powietrzu i stanęłam nogami na siedzisko .

-Oto nasza najlepsza i zniewalająca zawodniczka ! Jest niebespieczna , utalentowana i niepokonana ! Brawa dla wilczycy !! - z głośników wydobyła się głos Luka co mnie zdziwiło bo bardzo rzadko pojawia sie na wyścigach , a tym bardziej coś mówi .

Usiadłam już normalnie na ścigaczu i złapałam kierownice machając do ludzi na "trybunach " .

- Dziś na torze wystąpią sami najlepsi zawodnicy ! Zapowiada się ciekawa bitwa ! Ciekawe kto ją wygra ? !- szkoda , że nie widzą mojego chamskiego uśmieszku , a kto ma niby wygrać ? Pfff

Ustawiłam się na starcie i rozejrzałam się na boki. Tia "najlepsi " zawodnicy którzy nawet nie wiedzą jak odpalić motor heh. Jedynym małym zagrożeniem jest nowa osoba której nie widziałam jeszcze na tych wyścigach , albo dopiero przeszła na wyższy poziom . Są tu tak jakby rankingi czy coś w tym stylu nigdy się w to niezagłębiałam bo od razu zostałam najlepsza heh.

------------------------------------------

Rozdział zrobiłam na szybko specjalnie dla JulkaNull ❤️❤️❤️

W następnym rozdziale będzie napisane o Kiarze 💖 i tak wiem , wiem fantazja w tym rozdziale mnie trochę poniosła heh 😂💞

~Glucia :3 ~ 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top