II

 Estonia spojrzała na zegarek i jak się okazało miała jeszcze godzinę do spotkania z Finlandią. Powoli zaczęła się szykować, ale nie za bardzo wiedziała jak powinna się ubrać. Fini dawniej zawsze nosiła luźne i sportowe ubrania więc może i ona powinna? Szybko jednak zrezygnowała z tego pomysłu. Po spotkaniu nie będzie miła czasu wrócić do pokoju się przebrać, a potem jest spotkanie Unii i musi być elegancka. Po chwili namysłu postanowiła zadać sobie pytanie co zrobiłaby Polska albo Francja.

-Hmm...Co one by zrobiły...Ha! Wiem! Spódniczka i ładna bluzka zawsze się sprawdzą.

 Jak postanowiła tak zrobiła. Nim jednak odnalazła bluzkę, którą szukała straciła mnóstwo czasu, a do tego cały jej pokój wyglądał jak pobojowisko. Estonia postanowiła jednak nawet nie próbować tego wpychać do szafy i wyjść.

 Aby dojść do restauracji musiała przejść przez cały hotel. Co jakiś czas wpadała na rozbawione kraje, które troszkę popiły i biegały od pokoju do pokoju trzaskając przy tym drzwiami. Dziewczyna wiedziała, że nie wróży to nic dobrego. Niemcy zawsze był poważny i nienawidził nieprzestrzegania zasad. Przynajmniej taki był dopóki Wielka Brytania był w Unii i chodził z Francją. Jednak Polska powiedziała jej, że Niemcy zmienił się przez francuską i to na lepsze w co Estonia nie wierzyła, ponieważ Niemiec należał do takich ludzi co zawsze są tacy sami.

 Gdy dotarła na miejsce zobaczyła Finlandie, która machała do niej z uśmiechem na twarzy. Estonka chwilę się zawahała martwiąc się, że Szwecja też tu jest, ale po chwili odzyskała pewność siebie i ruszyła do stolika.

-Cześć Esti!

-Hej. Co u ciebie? I jak ci się wiedzie?-Estonia postanowiła zacząć rozmowę od najbardziej podstawowych pytań, aby się odprężyć.

-No cóż...Właśnie o tym chciałabym ci opowiedzieć. Nie będziesz zła jak zwieszę się z moich problemów?-bezpośredniość Finki zdziwiła dziewczynę, ale pomimo to od razu przytaknęła skinieniem.

-Mów, zamieniam się w słuch

-I za to cię uwielbiam...A więc...chodzi o Szwecję. Ostatnio jest...

-Nie bój się mówić, przecież nie będę cię oceniać. -Estonia złapała ją za rękę i uśmiechnęła się. Finka na ten gest lekko się zarumieniła

-D...dobrze...Na początku nasz związek był wręcz idealny, ale od kiedy zamieszkaliśmy razem wszystko zaczęło się walić. Szwecja wielokrotnie podrywał przy mnie inne dziewczyny, kłamał mi w oczy i do tego jak idzie do znajomych to beze mnie. A ja nie potrafię od niego odejść. Po prostu nie potrafię...

-Ej, ale nie płacz...Będzie dobrze. Może powinniście odpocząć od siebie. Tydzień dwa dobrze wam zrobi...

-Ale...ja nie mam gdzie się podziać...

-Wiesz...jeślibyś chciała to...możesz u...u mnie zamieszkać.-Estonia nawet nie spodziewała się, że potrafi tak bezpośrednio. Ale jedno wiedziała od zawsze przy Finlandia był pewniejsza siebie

-Nie będę ci przeszkadzać?

-A...leż skąd. I tak mieszkam sama.

-To...Dziękuję, ale musze to jeszcze omówić ze Szwecją. Kochana jesteś.

-Nie ma za co, od tego są przyjaciele.-Nagle wzrok Estonii przeszedł z uśmiechniętej twarzy Finlandii na swoją przyjaciółkę, która wyglądała na zdezorientowaną siadła kilka stolików dalej, a raczej opadła na krzesło. Estonka nie chciała przerywać tej chwili, ale musiała iść i sprawdzić o co chodzi. Polka raczej jest radosna niż smutna.

-Fini...

-Tak...-dziewczyna jak zorientowała się, że powiedziała to rozmarzonym głosem natychmiast zerknęła na zegarek z ogromnym rumieńcem. -O matko. Musze się zbierać, bo mam iść po Szwecję. Zobaczymy się na spotkaniu, a w sprawie tego że tak powiem „odwyku" dam ci znać później. -powiedziała zbierając swoje rzeczy i pobiegła do wyjścia.

-O...okej...to do zobaczenia. -kiedy dziewczyna wybiegła Estonka podeszła do przyjaciółki leżącej twarzą na stole.-Polsko? Wszystko dobrze.

-Nie...Nic nie jest dobrze...-powiedziała łamiącym się głosem

-Co się stało? Popatrz na mnie!

-Ten cholerny rusek się stał

-O cholera...Czego on znowu chce?-Estonia dobrze znała Rosję i wiedziała jakie ma stosunki z Polską, a ostatnio ich przywódcy zaczęli się znowu wyzywać i prowokować.

-Ten idiota nie wiem jakim cudem dowiedział się, że spotkałam się z Białorusią i zaczął wyzywać mnie i wmawiać innym, że próbuję zmusić chłopaka do oddania Mińska i reszty miast.

-A co na to twoja babcia?

-Nie wiem, nie rozmawiałam jeszcze z nią. Ale jeśli przez tego ruskiego debila Białoruś się przestanie do mnie odzywać przysięgam, że pojadę do Moskwy i mu przypierdolę!-na krzyk drobnej dziewczyny cała sala spojrzała w ich stronę.

-Dobra, dobra ale już nie krzycz. Nie rozumiem czemu wy się tak bardzo nienawidzicie.

-To on ma do mnie problem. Jak żyli nasi rodzice był zupełnie inny, a teraz to mam ochotę go rozerwać!

-Ciii...Spokojnie. A w ogóle to od kiedy ty przejmujesz się tym co mówi Rosja?

-Od kiedy zależy od tego utrata kogoś na kim mi zależy

-Rozumiem cię. Ale myślę, że jeśli Białoruś szczerze coś do ciebie czuję to nie będzie słuchał ruska.-Estonka posłała przyjaciółce uśmiech i ją przytuliła.

-Co się tu dzieje?-Na dobrze znany im głos Estonia lekko się skrzywiła.-Jeju Pologne, co się stało?

-Nic mi nie jest.-odpowiedziała spokojnie dziewczyna. Jednak Estonia dobrze wiedziała, że w każdej chwili może wybuchnąć.

-Ja jednak widzę swoje. Ah kochana na pierwszy rzut oka widzę, że to przez chłopaka. Gadaj, który, a ja już go wyjaśnię.

-Nie ma takiej potrzeby sama dam sobie radę z Rosją.

-Z Russie? To powtórz wyczyn babci z 1920.-znajomośc takich wydarzeń u Francji zdziwiła Estonie.

-Dobry pomysł Francjo. -powiedziała z lekkim uśmiechem Polka.

-Powinnyśmy już iść na spotkanie.

-Nie musimy się spieszyć.-przerwała Estonii Francuska-Niemcy niestety jest dzisiaj niedysponowany i mam go zastąpić, a mi się nie spieszy.

-A co z Niemcem?

-Problemy rodzinne. Czasami żałuję, że to nie ta Pruska zaraza nie choruje tylko ojciec Niemca.

-A co ci zrobił Prusy?

-Jest irytujący i niemiły dla Niemca, no a jego ojciec mnie można powiedzieć lubi.-Estonia słysząc to zdziwiła się jeszcze bardziej.

 Podczas spotkania cały czas obserwowała Francuską. Nie rozumiała o co jej chodzi i czemu nagle jak rozstała się z herbatofilem zrobiła się jakaś taka inna. Nagle Polka jednym szturchnięciem wyrwała ją z zamyślenia. Gdy Estonka na nią spojrzała zrozumiałą, że cos jest nie tak.

-Co jest?

-Zobacz-pokazała jej telefon z wiadomością od babci. ,,Rosja dzwonił i powiedział, że chce przyjechać."

-Czego on chce od twojej babci?

-Sądzę, że chce ze mną rozmawiać, a raczej zwyzywać przy reszcie rodziny.

-No co za debil. Może twoja babcia go uspokoi?

-No błagam cię. -Polka przekręciła oczami- Babcia od zawsze go uwielbiała. I pewnie znowu będzie próbować nas pogodzić, a jak sama dobrze wiesz ten drań przy niej jest najukochańszym wnusiem na świecie.

-No to może...kurcze nie wiem jak mam ci pomóc.

-Ale ja wiem-wtrąciła się Francja przez co obie przyjaciółki aż podskoczyły. – A więc możesz wpaść do mnie, aby wkurwić kuzynka.

-Do ciebie?-Estonia zaczęła żałować, że nie ma jak pomóc przyjaciółce, ale jeśli Francja naprawdę chce się zmienić to chyba nie powinna zabraniać Polsce. Zresztą pomysł wyjazdu był dobrym pomysłem.

-Tak. Niemca nie ma więc, będę siedzieć sama. To jak?

-No dobra.

-Super. To jutro jedziemy do mnie.-kiedy Francja wreszcie poszła do siebie, a Polska i Estonia zostały całkiem same spojrzały na siebie.

-Ej nie martw się. Dam sobie radę.

-Wiem...Ale martwię się do czego jest zdolny Rosja.

-A ja nie. Będę dzwonić co dziennie.

-No mam nadzieję. -nagle Estonia dostała esemesa od Finlandii...

. . .

 Finlandia po spotkaniu poszła razem ze Szwecją do pokoju. Chłopak wrócił do swojej poprzedniej czynności jaką było patrzenie w telefon leżąc na kanapie. Fini postanowiła usiąść obok niego i chrząknęła aby na nią spojrzał.

-Co chcesz?

-Bo...Możesz na chwile odłożyć ten telefon i ze mną porozmawiać?

-Eh...no to o co chodzi

-Nasz związek ostatnio przechodzi kryzys i pomyślałam, abyśmy zrobili sobie małą przerwę...

-Dla mnie spoko.

-Co? Nie przeszkadza ci to?

-Sama to zaproponowałaś, więc jak chcesz to okej

-No...D...dobra...Za tydzień wrócę...

-Dobra, a teraz wybacz jestem zajęty-ponownie wrócił do oglądania filmu w telefonie. Finlandia poczuła się okropnie i od razu napisała do Estonki.

. . .

 Estonia widząc, że Finka zgodziła się do niej pojechać ucieszyła się i postanowiła opowiedzieć o tym Polce, która stwierdziła, że to dobry pomysł i może wreszcie Fini uwolni się od Szwecji, a Estonia odzyska dawną przyjaciółkę.

 Estonia cieszyła się, że zaprzyjaźniła się z Polską. Zawsze mówiły sobie wszystko i wspierały się we wszystkim, ale niestety Polka nie wiedziała o jednym. Estonia bała się przyznać, że Finlandia jej się podoba ponieważ nie wiedziała czy jej bliscy to zaakceptują. A w szczególności reakcji Litwy, który całkowicie tego nie tolerował.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top