16 Chrzest
Per. Polski
*Skip time*
Dziś jest chrzest chłopców. Szczerze, stresuję się, dlaczego niewiem . Popatrzyłem na ławki w kościele. Było mnóstwo ludzi. Wśród nich rozpoznałem Emi (Polskę2023) , TąJebnietaJikkię, Zwiadowczynię, Twojazaba i Psghck.
(Mam nadzieję, że mnie nie powiecie za używanie nazw własnych. Błagam nie róbcie tego 🙏 dop.od Autorki)
Rosja dzisiaj był jakiś niewyraźny .
- Kochanie wszystko dobrze? Źle wyglądasz.
- Да. - w jednej chwili zrobił się zielony.- Potrzymasz Polrus'a? Muszę iść do toalety. - wręczył mi mojego syna i wyszedł. Popatrzyłem na Jikkę. Dziewczyna kiwnęła głową i wyszła za moim mężem . Rosja, żeby to nie było nic poważnego.
Per.Jikki
Poszłam za Rosją, który wyszedł do toalety. Wbiłam mu z buta do kabiny. Zastałam go wymiotującego do sedesu.
- Chłopie , ok?
-Taa , lepiej idź do Polszy on tam pewnie sobie nie radzi.
- Po 1 on tam ma do pomocy całą ekipę.
Po 2 czy ty się słyszysz. Polska i nie dać rady? Przecież on pokonał tego Szwaba co was stalkuje jednym ciosem. A ty dlaczego wymiotujesz? Kaca się ma? Piliście bez mnie?
- НЕТ. Jakbyśmy mogli bez was. A tak na serio podejrzewam, że ze stresu.
- Ok , ale gdyby był jakiś problem z Niemcem to....- wyciągnęłam niewiem skąd pistolet. Rus na jego widok się przeraził .- Zaciągnę go do pokoju i zacznę go torturować.- powiedziałam z psychopatycznym uśmiechem niczym trzecia Rzesza. Rosja umył ręce, przepłukał usta wodą i wyszliśmy. Weszłam do ławki i usiadłam na swoim miejscu.
- I co z nim?- zapytała autorka.
- Nic, zwymiotował tylko.
*Skip time po uroczystości bo nie chcę was zanudzać*
Per. Autorki
Taa jak Rosji nic poważnego nie jest , to ja jestem biedronka. Polska dał mi na chwilę Ruspol'a. Słodki chłopiec, no po prostu uroda po tacie. Teraz tylko pytanie po którym. Zobaczyłam Niemca wchodzącego do sali. Wręczyłam Ruspol'a Litwie i na chwilę wyszłam kogoś szukać. Oczywiście tego kogoś znalazłam przy automacie do kawy.
- Jikka nie pij tyle kawy.- powiedziałam do dziewczyny stojącej na przeciwko .
- Kawy nigdy za dużo.- odpowiedziała
- Dobra, ale ja nie w tej sprawie.-oznajmiłam .- Masz jeszcze przy sobie broń?- zapytałam z uśmiechem.
- A na kogo ?- zapytała również z uśmieszkiem
- Na Niemca.
- Na Niemca? Zawsze.- wyciągnęła nie wiem skąd pistolet. Również wyciągnęłam swoją broń i ruszyłyśmy w stronę korytarza. Zobaczyłam Rosję , który stał pod ścianą i Niemca który bił Ruska. Rus mimo tego , że był silniejszy, mądrzejszy i większy to nie miał siły , żeby się bronić. Wycelowałyśmy w Szwaba pistoletami.
- Ty pierdolony Nazisto! Jak możesz bić Rosję w tak ważnym dniu dla jego synów!- wykrzyknęła moja towarzyszka. Chłopak odwrócił głowę.
- Gleba.- powiedziałam ,a on nie zareagował.- Nie słyszałeś? Gleba , kurwa gleba!!- posłusznie się położył na ziemi. Związałam mu ręce liną. Pociągnęłam go do góry i wręczyłam w ręce mojej koleżanki.- Możesz go sobie po torturować.- powiedziałam . Dziewczyna wręcz w podskokach poszła w stronę wyjścia ciągnąc za sobą tego Szwaba. Obróciłam się w stronę Rosji. No chłop nie wyglądał najlepiej. Rozcięty łuk brwiowy, rozwalony nos i prawdopodobnie jakieś siniaki pod koszulą. Ściągnęłam mu ją . Tak jak myślałam znajduje się tam duży siniak. Nagle chłopak zaczął kaszleć dużą ilością krwi.
- Rosja od kiedy tak kaszlesz?
- Nie wiem. Spokojnie to normalne.- powiedział próbując mnie uspokoić.
- Jak normalne?! Kaszlenie krwią jest normalne?!- krzyknęłam.- Chłopie, zadzwonię po karetkę, oni cię przebadają i wrócisz.
-НЕТ. Ja nie chcę............- nie dokończył zdania ponieważ zemdlał. Zadzwoniłam po karetkę. Po dłuższej chwili oczekiwania przyjechała pomoc.
- Jadę z wami!- krzyknął Polska ledwie powstrzymując się od łez- Po pilnujesz chłopców?- zapytał zwracając się do mnie.
- No pewnie.- wręczył mi chłopców i wsiadł do samochodu.
- Co tu się stało?- zapytała Jikka wycierając ręce z krwi.
- Rosja zemdlał- powiedziałam . Popatrzyłam się na jej ręce.- Niech zgadnę. Niemiecka krew?
- Dokładnie. Przykułam go do ściany i puściłam na cały regulator Edu Kredkę, czy inne gówno dla dzieci. Dobra daj mi jednego.- wzięła ode mnie jednego chłopca i razem weszłyśmy do środka.
*Skip time*
Per. Rosji
Obudziłem się w łóżku szpitalnym. Polsza stał za szybą . Podniosłem się do pół siadu. Gdy Pol zobaczył , że się obudziłem to mi pomachał . Od machałem mu . Nagle do sali wszedł lekarz.
- Panie Rosjo. Mam dla pana złe wieści.
- Słucham.
- Choruje pan na..................
______________________________________
Słowa: 677
Oficjalnie oddaje wam Niemca jako eksperyment do tortur. By
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top