Rozdział 22
22.12
Gwałtownie obróciłam się, gdy usłyszałam, że woła mnie mama. Zawróciłam się i weszłam do kuchni.
- Tak mamo? - zapytałam
- Masz plany może jakieś plany jutro – powiedziała mama
Nastała chwila ciszy i dopiero po chwili namysłu powiedziałam:
- Nie mam żadnych planów, a coś się stało, że pytasz mnie o moje plany – odparłam
- Bo jutro ubieramy choinkę – powiedziała mama
- Zapomniałam o tym – odpowiedziałam
- Tylko tak przypominam – odparła mama
W końcu mogłam pójść do swojego pokoju, żeby otworzyć kalendarze adwentowe, które otwierałam regularnie, aż do Bożego Narodzenia, które było już za dwa dni.
Podreptałam do komody i sięgnęłam po swoje kalendarze adwentowe, a następnie położyłam je na łóżku. Najpierw otworzyłam ten z „Wedla", a tam trafiłam na coś słodkiego i był to baton „Bajeczny", a jego smak był to orzechy Arachidowy z dodatkiem wafelków mlecznej czekoladzie. Jako drugi poszedł kalendarz z czekoladkami, a tam trafiłam baletnicę. Ulokowałam kalendarze na swoje miejsce i usiadłam na łóżku. Po chwili namysłu poszłam na górę w skrócie strych.
Weszłam po schodach na strych i zaczęłam szukać torebek lub papieru do zapakowania prezentów, które podłożę pod choinkę już w Boże Narodzenie już po Wigilii. Po chwili miałam już w co spakuję prezenty.
- To nada się idealnie – powiedziałam
Zeszłam na dół i poszłam po prezenty. Oczywiście nie odbyło się bez patrzenia czy mama nie widzi, ale całe szczęście nie widziała, że mam z tyłu prezenty, a po chwili wchodziłam na strych. Poszłam do miejsca, gdzie postawiłam torbę do, której spakuje już prezenty pod choinkę.
Prezenty zapakowałam i schowałam tak, żeby mama lub tata nie wiedzieli. Schowałam tak, żeby wiedzieć, gdzie schowałam i później nie szukać.
Zeszłam na dół i jak zwykle zauważyła mnie mama.
- Co tak długo byłaś na górze? - spytała mama
- Długo? Krótko byłam na górze – odpowiedziałam
- Zdaje Ci się byłaś długo – powiedziała matka
- Może tak tobie się zdawać, ponieważ teraz byłam drugi raz na strychu mamo – odpowiedziałam
- A ok – powiedziałam
Usiadłam i ochłonęłam klejąc gwiazdy z papieru toaletowego.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top