Rozdział 19

19.12

Zagryzłam nerwowo skórki, ponieważ moje plany wyjścia kupić prezenty mogą nie wypalić, ponieważ mama coś na ten dzień zaplanowała czego się nie spodziewałam totalnie. Negocjowałam z mamą, ale nie udawało się. Myślałam, że to pójdzie to na marne, ale za trzecim razem się udało.

- Jak wrócę to będziesz mogła zrobić to co zaplanowałaś jutro – powiedziałam

- Ile to Ci zajmie? - spytała mama

- Nie wiem, może dwie lub trzy godziny – powiedziałam

- A będziesz szybciej? - zapytałam

- Nie wiem, ale nie obiecuję - odparłam

- Dobrze – powiedziała mama

Okazało się, że mój plan wypali z zakupem prezentów, ale muszę się pośpieszyć z powrotem do domu.

***

Weszłam do swojego pokoju i podeszłam do swoim kalendarzy adwentowych, żeby je otworzyć. Zdjęłam je z komody i położyłam je na łóżko. Na pierwszy ogień poszedł kalendarz z „Wedla" i tam znalazłam wcierkę booster, a jej zapach był mleczna truskawka. Odłożyłam go na bok i wzięłam z czekoladkami, a w okienku trafiłam na aniołka, a po chwili odłożyłam kalendarze na swoje miejsce i zapaliłam świeczkę, którą starałam się palić codzienne, aż do Świąt Bożego Narodzenia. Przed odłożeniem kalendarzy policzyłam okienka ile zostało do Bożego Narodzenia i okienek zostało już pięć.

Bardziej byłam ciekawa co mama na jutro zaplanowała, ale o tym nie myślałam. Skupiłam na prezentach, jakie mam kupić jutro i ile jutro kasy wydam na prezenty. Wiedziałam, że wyjdzie drogo, ale tym się nie przejmowałam za bardzo.

Kilka minut później usłyszałam pukanie do drzwi.

- Mogę wejść? - spytała mama

- Tak – powiedział irytująco

Otworzyły się drzwi i w progu zobaczyłam mamę, która po chwili weszła do mojego pokoju.

- Pomożesz mi w czymś – powiedziała mama

- W czym? - zapytałam

- Przez sitko zrobisz mi bułkę tartą – powiedziała matka

- Po co Ci ona? - zapytałam

- Potrzebna będzie do krokietów, które zrobię na święte oraz do schabowych – powiedziałam

- No dobrze – odparłam

Szłam za mamą w kuchni i podeszłam do blatu, gdzie stała gotowa do przesiekania bułka tarta. Samo przesiekanie zajęło mi dziesięć minut, a następnie wzięłam odkurzacz i odkurzyłam paprochy, które spadły mi na ziemię przy siekaniu bułki tortowej.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top