Rozdział 16

16.12

Gdy przekroczyłam próg kuchni zobaczyła mnie moja mama, która jak zwykle miała dla mnie zadanie do wykonania, ale tym razem nie była to zmywarka, ani umycie łazienki.

- Córeczko czy mogłabyś ogarnąć dom? Ja zaraz wrócę idę tylko na chwilę do sąsiadki – powiedziała mama

- Jasne, zrobię to co chcesz – powiedziałam z irytowana

Mama wyszła, a ja zamknęłam drzwi i zaczęłam ogarniać dom, którego mi się nie chciało, ponieważ miałam inne plany. Bardzo chciałam otworzyć okienka moich kalendarzy adwentowych, ale na początku musiałam ogarnąć dom przed przyjściem mamy.

Kilka minut i cały dom był już czysty, aż błyszczało od mebli, które były czyste i nie miały na sobie kurzu, więc poszłam do swojego pokoju i wzięłam do ręki kalendarze adwentowe, które stały na komodzie. Jako pierwszy poszedł kalendarz z czekoladkami i tam znalazłam czekoladkę w kształcie skarpety. A w kalendarzu „Wedla" okienko było w kształcie buteleczki. Otworzyłam okienko i był buteleczka, a po chwili wyjęłam i okazało się, ze to odżywka bez spłukiwania. Zapach był inspirowany ptasim mleczkiem słony karmel. Odłożyłam kalendarze na swoje miejsce, a następnie zaczęłam czytać książkę.

***

Od powrotu mamy do domu, minęły trzy godziny i nie zauważyła, że posprzątałam dom. Weszłam do kuchni i podeszłam do blatu, nawet moja mama nie zauważyła, że weszłam do kuchni. W końcu podeszłam i zapytałam:

- Widziałaś jak posprzątałam dom? Zrobiłam to co mi powiedziałaś – powiedziałam

- Nie wiedziałam jeszcze – odpowiedziała mama

- Jesteś w domu od trzech godzin i nadal nie widziałaś jak posprzątałam – odparłam

- Po prostu nie miałam czasu, żeby zobaczyć. Zrozum, że czasami jestem tak mocno zajęta, że mogę czegoś nie zauważyć – odpowiedziała matka

- Rozumiem – powiedziałam

Mama poszła zobaczyć jak posprzątałam dom i w tym czasie czekałam na komplement. Moja mama wie, że może na mnie polegać, ale czasami też ją zawodziłam i to mamie nie przeszkadzało. Po jakimś czasie odezwała się mama.

- Śliczne posprzątanie – odparła mama

- Zrobiłam to co chciałaś – powiedziałam

- Jeszcze raz dziękuję – odpowiedziała mama

Byłam szczęśliwa, że mama doceniła moją robotę i, że jej się spodobało. Martwiłam się już, że skrytykuje, ale okazało się, że nie.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top