Prolog
-Gdzie jest Amy!? - byłem zdenerwowany.
-Żadnej Amy tu nie było - nie wierzyłem jej.
-Gdzie są moje dzieci?
-Są w swoich pokojach. Raul, Peter, chodźcie do nas.
-To nie są moje dzieci! Gdzie są Dylan i Emily? - trzęsły mi się ręce.
-Shawn, kochanie, co się z tobą dzieje? Nie poznaję cię - dziewczyna była mocno zdenerwowana.
Nagle do pokoju weszli chłopcy i przytulili się do mnie.
-TO NIE JEST ŚMIESZNE! GDZIE JEST AMY, DYLAN I EMILY? - zacząłem krzyczeć.
-Skarbie, nikogo takiego tu nie było - załamałem się zupełnie.
Gdzie jesteś, Amy? Muszę cię odnaleźć.
·
·
·
·
O 12:30 pierwszy rozdział.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top