"Driver roll up the partition, please. I don't need you see Yonce on her knees."

- Proszę zasłonić okna - powiedział mężczyzna do szofera, wyglądając na zewnątrz. Mijali ludzi, którzy oglądali się na widok luksusowego auta. Odwrócił się po chwili w stronę swojego ukochanego i zbliżył się do niego.

- Czas na trochę zabawy, kochanie. Podnieciłeś mnie - mruknął cicho i pocałował go. Pocałunek szybko zamienił się w pełen podniecenia i pożądania.

- Brzoskwinko - sapnął starszy, przenosząc dłonie na jego pośladki. Ścisnął je przez materiał tych pieprzonych ciasnych spodni.

Uwielbiał, gdy go tak nazywał. Zdarzało się tak tylko podczas seksu. Nakręcało go to. Pocałunek zamienił się w pojękiwanie w swoje usta. Harry usiadł swojemu partnerowi na kolanach, gdzie było mu wygodniej.

- Zasłoń te okna - rozkazał szoferowi po raz kolejny. Kierowca szybko wykonał polecenie i oddzielił się taką samą czarną zasłoną, jak zawsze w takich przypadkach.

Piosenkarz wykorzystał to i natychmiast upadł na kolana przed biznesmenem. Zaczął rozpinać jego spodnie w wiadomym celu, a jego twarz zdobił pewny siebie uśmieszek. Oblizał wargi w tak sprośny sposób, że drugiemu podskoczyło tętno. Atmosfera w całym samochodzie była napięta seksualnie. Nareszcie jasny błyszczyk dotknął skóry na członku szatyna. Przyjemność ogarnęła jego ciało.Gwiazdor zaczął mu po prostu obciągać. Robił to tak dobrze. Niemal tak jak śpiewał. Potrafił tym sprawić przyjemność im obojgu, czego nie tak rzadko brakuje ludziom podczas takich zbliżeń.

- Tak, tak dobrze kochanie - westchnął Louis głośno. Zacisnął powieki i palce we włosach Harry'ego. Odruchowo zaczął naprowadzać ukochanego, poruszając jego głową, aby brał go głęboko w usta.

A Styles pozwalał mu na to, oddając się całkowicie. Pojękiwał cicho na jego penisie, nie martwiąc się rozmazaną szminką czy wyciekającymi z ust strużkami śliny. A biedny szofer, Ormond, starał się ignorować wszystkie dźwięki. Podgłaśniał radio samochodowe coraz bardziej, chcąc zagłuszyć parę. Musiał się skupić na drodze, aby się nie rozbić. Jak zwykle musiał mieć utrudnione życie. Przynajmniej mu dobrze płacili...

Od autora: Witam w moim nowym ff, na które jestem bardzo podniecona! Mam nadzieję, że podołam zadaniu i zrobię wszystko tak jak sobie zaplanowałam. Zapraszam do czytania i rozpowszechniania tego, a jeśli ktoś jest chętny to komentowania pod #DRUTPPpl na twitterze. Kocham was, icouldbemore_ x Edit: Niestety nie podołałam temu fanfiction, więc zmieniam je w one shota.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top