10. 1872

– To czwarty raz w tym tygodniu – zauważył Banner. Odwrócił się od okna i spojrzał na Barnes. – Mogliby nie być tak... ostentacyjni.

Barnes zaśmiała się cicho.

– Spotykali się wieczorem na szklankę czegoś mocniejszego. Rozmawiali do późna i jeden z nich nie miał siły wrócić do domu, więc został na noc. To normalne. Przyjaciele tak robią.

– Ale Rogers jest szeryfem, a reputacja Starka...

– Proszę, zupełnie jakby reputacja była dla ciebie aż tak ważna.

– Po prostu się o nich martwię.

– To urocze.

„Tak jak ty", pomyślał Banner i odwrócił wzrok, zażenowany. Stark i Rogers znów byli tylko pretekstem, by spotkać się z Natashą.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top