4. Legendy


Null podszedł i wziął nieprzytomną Oflix na ręce, po czym poszedł do domu. Larissa już ogarnęła dywan więc Oflix miała miękkie miłe spanie. Przynajmniej przez chwilę. Opatrzyłyśmy ją a potem zaczekaliśmy aż się obudzi.

-Co się.. stało?...-Wystękała dziewczyna

-Entity się stał...-powiedziałam po czym zerknęłam do książki.- Rzucił się na ciebie z ciastem i mieczem...- dodałam po cyzm głęboko westchnęłam.

-Skoro jesteśmy już wszyscy, może przeczytasz to co znalazłaś Dona?

-Okej - Spojrzałam na tytuł- To jest legenda o... uwaga.. Herobrine

-O mnie?! - wrzasnął zdziwiony Herobrine.

-Tak - chrząknęłam nabierając oddech- Jest też o Nullu, Entityim ii.... jeszcze jednym ale zamazane trochę jest, przeczytam wszytkie.

-Ooo... ciekawie! -Dodała radosnym głosem Gabrysia i usiadła blisko mnie i kominka w którym się w końcu paliło.

-No to tak...."Legenda o Herobrine" -Chwilę zamilkłam, ale zaczęłam kontynuować- Legenda głosi, że jest on bratem twórcy Minecrafta, Notcha. Pracowali wspólnie nad grą która miała być ich wspólnym sukcesem. Pewnego dnia Notch zauważył pewne błędy w kodzie gry. Osądził o to swojego brata. Herobrine, przez swoją złość na brata, który odsunął go od projektu gry która miała być juz niebawem wydana, zezłościł się i postanowił wkradać się na serwery graczy i ich straszyć by w nią nie grali. W ten sposób chciał szkody brata. Niestety jak się okazuje w późniejszym czasie Herobrine nie jest złym bytem. A dobrym, który chce ostrzegać graczy przed nowym, złym bytem. Zwanym "Jednostką_303". Na serwerach zaczęły pojawiać się tabliczki z napisem "Pomocy" co oznaczało że Herbrine, chce nasz strzec przed tą jednostką, lub potrzebuje pomocy w pokonaniu jej. Dalsze losy obu postaci nie są nam juz znane". Skończyłam, po czym spojrzałam na wszystkich tu zgromadzonych. - No całkiem ciekawe...

-Co najlepsze... Wszystko co tam przeczytałaś to prawda.- Westchnął po chwili smętnie. Coś go przygnębiło.-Szkoda tylko że gracze się boją...

-Nie będzie tak źle! Przecież my tu jesteśmy! Prawda dziewczyny? - Spojrzała na nas wszystkich Gabrysia ze swoim radosnym uśmiechem.

-Prawda! -Odezwała się Kasia.

-No dobrze, -uśmiechnęłam się- No to teraz pora na kolejną legendę, "Legendę o Nullu" -Spojrzałam na chłopaka, wydał się całkiem zainteresowany- Ekhem..."Legenda głosi ze jest to postać o idealnie czarnej skórze. Nie robi krzywdy graczom, tylko się im przygląda z najciemniejszych miejsc na mapie. Nie wydaje żadnych dźwięków ani żadnych innych odgłosów. Nie wiemy kim i czym jest, oraz czemu nawiązuje kontakty z graczami. Postać która swoją obecnością chce prawdopodobnie nam coś zakomunikować. Postać ta, potrafi się teleportować, lub znikać. Zachowaniem przypomina Endermana. O jego obecności mogą potwierdzić czerwone pochodnie oraz tabliczki z podpisami "null" czyli "zero". Niestety jego obecność ani działanie nie jest do końca wyjaśnione..." -Westchnęłam cicho i spojrzałam na swoich towarzyszy.

-Cóż.. Potwierdzam czerwone pochodnie i tabliczki - po tych słowach widać było ze się lekko uśmiechnął- Lubię graczom czasem napędzić stracha. Fajnie po tym wyglądają - Dodał Null cicho chichocząc pod nosem.

-Boże -Zaśmiałam się- ty chory człowieku ty... XD

-Nie moja wina ze w jaskiniach i Cave'ach jest mega ciemno... i dużo surowców..

-Nie wnikam już - Zaśmiałam się.

-Jest tam coś jeszcze?- Zapytał Herobrine wyraźnie zaciekawiony.

-Tak jest, jeszcze legenda o Entity i tym jakimś nowym...

-Czytaj -Dodała z pośpiechem Kasia i Gabrysia mówiąc prawie jednocześnie.

-Z miłą chęcią dowiem się coś o swoim... "Braciszku" -Powiedziała Oflix z znaczną pogardą po czym spojrzała na Larisse która siedziała obok niej i Nulla.

-Z miłą chęcią zacznę - uśmiechnęłam się i chrząknęłam, trochę zaschło mi w gardle. - Legenda o Entity_303. W tłumaczeniu jest o "Jednostka_303". Jest to postać o czarnej karnacji, czerwonych oczach i białym ubraniu. Niestety nie wiemy dokładnie kim on jest i czego chce. Mówi się że jest to postać podobna do Nulla. Niestety tak nie jest. Postać ta umie wkradać się na serwery graczy i atakować ich. Niszczyć wszystko i zabijać. Obserwuje graczy z pewnej odległości, po czym atakuje ich na dystans. Pogłoski mówią ze chce on przejąć kontrolę nad światem gry. Pogłoski mówią że sam Herobrine próbuje się z nim zmierzyć. Niestety nic nie jest wiadomo na temat ich konfliktu o świat gry." jak zwykle... -Westchnęłam.

-Czyli wiemy czego mniej więcej możemy się spodziewać...-Powiedziała Gabrysia trochę się przy tym kuląc

-Czyli może on nas obserwować? -Kasia jak zwykle ze swoim nieogarem... xD

-Z tego co wynika z tekstu którego przeczytała Dona... Tak. Może nas obserwować i może planować jak nas tu zabić. -wyjaśnił z pośpiechem Null.

-No to się zaczyna robic baaardzo ciekawie...-Dodała z wyrzutem Oflix

-Masz tam coś jeszcze?-Zapytała się w końcu Larissa

-Tak, jest tu jakaś Legenda o....-Zmrużyłam oczy by skupić się na rozmazanym piśmie- Legenda o niejakim... DreadLordzie...

-DreadLord? -Zapytał Null ożwywiając się przy tym, jakby coś o nim wcześniej słyszalł.

-Tak tu pisze -dodałam spoglądając na niego, po czym zaczęłam czytać. Trochę trudno było bo tekst miejscami był niewyraźny, albo pogięta kartka. "Legenda o DreadLordzie głosi że jest to postać która włada nad Witherowymi Szkieletami, oraz samym Witherem z świata Netheru. Postać negatywna, lecz od wielu lat nie pokazuje się w świecie gry." Null zamarł w bezruchu, wsłuchiwał się w tekst który czytam. "Pogłoski mówią iż ów postać zamieszkiwała odległe tereny Netheru w twierdzy. Lecz pogłoski te nie są wyjaśnione. Ostatnim razem był widziany w..."

-W? - Zapytał niecierpliwiąc się Null.

-Nie wiem, Kartka jest udarta - pokazałam mu książkę. Null wziął ją w swoje ręce i zaczął przeglądać.

-To nie możliwe... Ostatnim razem widziany był przy portalu do Netheru.

-Skąd o tym wiesz? -Zapytał Heorbrine

-Bo.... To mój przyjaciel... -Zamknął książkę odkładając ją na dywan.Wszystkich nas przeszły lekkie ciarki.

-Jeżeli Ent tu był przed nami i to on urwał tę kartkę...I jakimś cudem on go przeciągnie na złą stronę, to możemy być juz w ciemnej dupie.... -Powiedział Null z lekkim drżącym głosem. Rozumiem go. To jego przyjaciel, a przeciwko przyjacielowi się nie walczy. Nikt nie śmiał się odezwać. W łuchej ciszy spędziliśmy tak chwilę aż Herobrine zarządził by pójść isć spać. Nikt nie zaprotestował, każdy ułożył się wygodnie i zasnął. Tylko ja zostałam jeszcze przytomna, zastanawiając się co zamierza zrobić sam Entity i jaki będzie jego kolejny krok.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top