6. Young Stars Festival
Z góry mówię, że nie byłam na YSF 2016, więc organizacja i cały przebieg będzie po mojemu (tak, wiem, jestem mistrzem painta *media*) xd
Samantha
30.06.2016
Bip, bip, bip, bip, bip, bip!
-Martynaa...Martyna wyłącz to, proszę.
-Ty masz bliżej.
-Martynaa...- w odpowiedzi uzyskałam chrapnięcie. Super.
Wstałam z łóżka i przeczołgałam się w stronę budzika, który następnie wyłączyłam.
-Nie ma to jak szósta - powiedziałam do siebie.
Podeszłam do swojej walizki i wyciągnęłam z niej czarne legginsy i szarą bokserkę kładąc je na łóżku. Wyciągnęłam z niej również szampon do włosów, żel pod prysznic oraz szczoteczke i paste do zębów. Weszłam do łazienki przydzielonej do naszego pokoju i położyłam wszystkie kosmetyki na krzesełku przy umywalce. Zdjęłam z siebie ciuchy i weszłam do kabiny prysznicowej zasuwając za sobą drzwiczki.
Po skończonym prysznicu wyszłam z kabiny i powycierałam się ręcznikiem. W pewnym momencie zorientowałam się, że nie wzięłam ze sobą ubrań, bo zostawiłam je na łóżku. Owinęłam się więc ręcznikiem i udałam się po ciuchy.
Otworzyłam drzwi i pierwsze co zobaczyłam, to Leondre siedzącego na moim łóżku. Wspaniale.
Zmierzył mnie wzrokiem od góry do dołu, a jego oczy dosłownie zabłyszczały.
-Chyba czegoś zapomniałaś, księżniczko - zaśmiał się.
-Jakbym nie zauważyła - powiedziałam lekko podirytowana zaistniałą sytuacją.
Zgarnęłam rzeczy, po które tu przyszłam i wróciłam do łazienki w celu ubrania się. Kiedy skończyłam wykonywać tę czynność, wysuszyłam i przeczesałam włosy, które pozostawiłam rozpuszczone. Nie malowałam się, ponieważ dzisiaj jest koncert i charakteryzatorki zrobią to za mnie.
Ponownie wróciłam do pokoju i spakowałam swoje rzeczy, bo jutro rano już wracamy do domu, a nie chcę się z tym męczyć po koncercie, gdy będę zmęczona.
Każdemu mojemu ruchowi dokładnie przyglądał się Leondre. Nawet na chwilę nie oderwał ode mnie wzroku. W końcu nie wytrzymałam i po prostu zapytałam:
-O co ci chodzi?
-Ale z czym?
-No z tym, że się na mnie tak patrzysz.
-Czasami mam tak, że nie mogę oderwać wzroku od czegoś co mi się podoba - uśmiechnął się zalotnie.
-To miło z twojej strony, że tak mówisz, ale mógłbyś przestać, bo to mnie trochę rozprasza, proszę?
-Zastanowie się - powiedział i posadził mnie na swoich kolanach.
-Leoś - próbowałam zejść mu z kolan, ale on był silniejszy - Leoś muszę skończyć się pakować, bo za dwie godziny zaczyna się Meet&Greet, a ty chyba powinieneś być na próbie.
-Próbe mam o 7:30, mądralo - parsknął pod nosem.
Nie odpowiedziałam. Zamiast tego, zeszłam mu z kolan i dokończyłam moją wcześniej zaczętą czynność. Około 7:20, wraz z Leo, Charliem, Martyną, Kubą i Danielem wsiedliśmy do samochodu Karasia i ruszyliśmy w stronę Warszawskiego Torwaru.
Byłam bardzo podekscytowana, a za razem zestresowana. Przypominałam sobie kroki taneczne i cały występ, kiedy i po kim wchodzę na scenę. Najbardziej się boje solówki, którą załatwił mi Remuś, mimo że wcale go o to nie prosiłam.
Z moich rozmyśleń wyrwał mnie krzyk Charliego.
-O my God!
-Co się stało? - zapytałam przestraszona.
-Patrz tam - wskazał palcem na wejście do budynku.
-O my God...- wykrztusiłam z siebie.
Przy wejsciu stało jakies dwieście osób, mimo że wpuszczają dopiero za godzine, a m&g zaczyna się o 9:00.
Charlie, Leo Kuba, Daniel oraz Martyna niezauważalnie przeszli do tylnego wejścia. W tym samym czasie ja, wraz z Karasiem odwracaliśmy uwagę tłumu.
-Przejście, przejście, proszę zrobić przejście - mówił Karaś odganiając rzucające się na nas dziewczyny.
Szłam za nim śmiejąc się ze sposobu, w jaki wymawiał każde słowo.
Kiedy w końcu przedostaliśmy się do wejścia nie pozostało nam nic, jak tylko czekać na Rema, który nam te drzwi otworzy.
*
Staliśmy tak już dobre dziesięć minut. W międzyczasie odpowiadaliśmy na pytania dotyczące organizacji i harmonogramu festivalu. Po upływie tego czasu szanowny Remuś postanowił otworzyć drzwi i nas wpuścić.
-Przepraszam, zapomniałem o was - powiedział śmiejąc się.
-Nigdy więcej nie ide z Karasiem - powiedziałam jak najbardziej poważnie, a za moimi plecami usłyszałam śmiech ponad dwustuosobowego tłumu.
Nie zważając na nic, weszłam do środka i udałam się w stronę sceny.
Jak to zwykle, stanęłam przy barierkach i robiłam z siebie idiotke z napadem głupawki. Niestety tym razem nie zaopatrzyłam się w mandarynki.
*
W końcu wybiła godzina 8:30, przyszedł czas na otwarcie bram. Stresowałam się jak...w sumie to nie mam porównania. Przynajmniej Charlie cały czas był przy mnie przypominając mi historie z wypadaniem za barierki. On to taki miś, zawsze jest jak go potrzebuje, zawsze pocieszy, taki dobry przyjaciel.
Pomagałam trochę przy scenie i ścianach (tych na których są robione zdjęcia). Przeszłam się do szatni porozdawać kluczyki, a do pierwszego m&g posiedziałam sprzedając koszulki, silikonki i inne takie.
Punkt 9:00 rozpoczęło się m&g z Sylwią Przybysz. Razem z Dominikiem hasaliśmy sobie w te i we wte. W pewnym momencie podeszła do mnie rudowłosa dziewczyna, miała na oko 14 lat.
-Mogę zdjęcie? - zapytała lekko speszona.
-Tak, jasne - uśmiechnęłam się.
Przyznam, że byłam zdziwiona całą tą sytuacją. Jednak nie odmówiłam, byłoby to głupie z mojej strony. Po zrobieniu zdjęcia zapytałam:
-Dlaczego?
-Dlaczego co?
-Dlaczego chciałaś sobie zrobić ze mną zdjęcie? Przecież nikt nie wie kim jestem i dlaczego tu jestem. Remo miał niby ogłosić to dzisiaj.
-Dziewczyno, cały internet o tobie huczy. Naprawdę nie widziałaś?
-Nie? Nic nie zauważyłam.
-Pewnie pozaznaczali żeby posty dotyczące twojej osoby były dla ciebie niewidoczne.
-Możliwe...
Kiedy skończyłyśmy wymianę zdań, dziewczyna odeszła, a ja stałam w miejscu oszołomiona.
Cały internet o mnie huczy?
Nie wiem co mam o tym myśleć...
Po upływie chwili ocknęłam się i ruszyłam z miejsca.
Nadszedł czas na m&g z Sylwią Lipką. Tym razem większa ilość osób podchodziła do mnie z zapytaniem o zdjęcie, a nawet autograf.
Później był Dawid Kwiatkowski, następnie Samuel Nascimento, o 12:00 Bars and Melody, 13:00-bracia Sikorscy, po nich Saszan i na końcu Room94.
Godzina 15:00, Joker wyszedł na scenę i zaczął witać wszystkich i w ogóle.
15:05, na scenę wyszła Kaja Jabłońska (ta z Young Stars Camp).
15:15, zawitał Marcin Patrzałek.
15:20, tu zaczyna się jazda - Samuel.
15:30 - David Bulley.
15:50 i Room94.
Spokojnie, wszystko będzie dobrze. Nie przejmuj się tym, że za chwilę wychodzisz na scenę.
-Jak się zestresujesz tam na scenie, to wyobraź sobie tłumy tych fanów nago - powiedział Charlie.
-Dzięki? Ale chyba nie skorzystam -zaśmiałam się.
-Jak tam chcesz -wzruszył ramionami.
-Zaraz, zaraz... - zatrzymałam go - ty tak robisz?
-Możee... - odwrócił wzrok.
-Fuuj! Charlie, jesteś nienormalny!
-Powiedziała ta, która rzucała we mnie skórkami od mandarynki.
-Oj cicho już.
Po tym wszystkim zaczęliśmy się śmiać. Niestety nie potrwało to zbyt długo, ponieważ z głośników rozległ się donośny głos Jokera.
-A teraz, zapraszamy na scenę Multiego i tancerzy z ekipy Young Stars!
Moje nogi automatycznie poniosły mnie na scenę. Tańczyłam tak, jak się uczyliśmy, nie popełniłam żadnego błędu. Metoda Charliego jednak działa. To znaczy... Nie żebym ten, ale... TO WSZYSTKO PRZEZ CHARLIEGO, OKEJ?
Wracając... Po Multim na scenie zagościł Gimpson i kolejne choreografie.
17:10, najgorzej...
-A teraz na scenę zapraszamy Zwycięzców naszego konkursu Young Stars Dance! Martynę Sikora, Daniela Mróz, Jakuba Kurek oraz jedną z nas, z naszej Young-Starsowej ekipy, Samanthe Logan!!
-*pisk tłumu xd*
Wyszliśmy na scenę i zademonstrowaliśmy super hiper wybuchowy układ taneczny wymyślony przez Michała. Po tych całych wygibasach na scenę wbiegł zdyszany Remuś i wyrywając Jokerowi mikrofon zaczął swoją wypowiedź:
-Moi drodzy, jak już wiecie, albo i nie, do naszej ekipy dołączyła niejaka Samantha - wskazał na mnie palcem - Ma ona ogromny talent taneczny i, jak to mówi jej przyjaciółka, genialnie śpiewa. Dlatego też proszę Samanthe o zademonstrowanie nam swojej własnej choreografii.
W tym samym momencie po całym klubie rozległ się dźwięk mojej zremixowanej przez Rema piosenki. Po występie usłyszałam głooośne brawa, piski i w ogóle.
Kiedy chciałam zejść ze sceny podbiegł do mnie Jeremi i wręczył mikrofon. Nie wiedząc zbytnio o co chodzi stanęłam na środku sceny i czekałam na rozwój wydarzeń.
-A teraz, moi drodzy - zaczął Jeremi - zaśpiewamy sobie moją piosenkę ,,Bez niej nie byłoby nas" - wyszczerzył się.
-Więc...Po co tu ja? - zapytałam przykładając mikrofon do ust.
-Zaśpiewasz ze mną. Wiem, że znasz tekst, słyszałem jak śpiewasz pod prysznicem.
Po sali rozległ się śmiech ludzi, do których po chwili dołączyłam.
-Dobra, skoro Samcia jest taką nieśmiałą dziewczynką, zachęcimy ją trochę. Co wy na to?
-*pisk v.2*
-Samcia! Samcia! Samcia! - zaczął Jeremi, a po chwili cały tłum stojący pod sceną dołączył do niego.
-No to w takim razie - ucichli - nie mam innego wyboru, jak z tobą zaśpiewać.
-No i tak ma być! - uśmiechnął się do mnie.
Uooooo
jeeeee
je -zaczął
Chciałbym być przy tobie
Dlaczego nie wiem sam,
Przytulić Cię,
Powiedzieć komplement może dwa.
Dlaczego jest tak trudno
Zamienić parę słów
Spojrzeć w twoje oczy
Uśmiechnąć się i móc - dołaczyłam do niego.
Teraz żyć tą chwilą
Myśli złe przeminą
Tak ja wiem nie jest łatwo lecz
Miłość w swoim sercu masz
I ty to wiesz, że tu i teraz
Miłość ma moc
Ona wypiera
To taka siła, którą w sobie masz
Ona naszemu życiu daje blask
Bez niej nie byłoby nas
Bez niej nie byłoby nas
Bez niej nie istniałby świat
Bez niej nie byłoby nas
Wciąż chcę być przy tobie
Dlaczego nie wiem sam
Przytulam Cię i mówię komplement albo dwa
Choć tyle lat minęło i tyle padło słów
Spoglądam w twoje oczy uśmiecham się i znów
Mogę żyć tą chwilą
Myśli złe gdzieś zginą, przeminą
Popatrz jak teraz łatwo jest
Gdy miłość w naszych sercach trwa
I ty to wiesz, że tu i teraz
Miłość ma moc
Ona wypiera
To taka siła, którą w sobie masz
Ona naszemu życiu daje blask
Bez niej nie byłoby nas
Bez niej nie byłoby nas
Bez niej nie istniałby świat
Bez niej nie byłoby nas
I ty to wiesz, że tu i teraz
Miłość ma moc
Ona wypiera
To taka siła, którą w sobie masz
Ona naszemu życiu daje blask
Bez niej nie byłoby nas
Bez niej nie byłoby nas
Bez niej nie byłoby nas
Bez niej nie istniałby świat
Bez niej nie byłoby nas
Bez niej nie byłoby nas.
Kiedy skończyliśmy, usłyszałam piski, brawa i wszystko inne. Niektórzy ludzie skandowali moje imię, czułam się niezręcznie, ale miło mi było na serduchu. Po tym naszym występie na scenę weszła Dominika Sozańska, zwyciężczyni Fanta Future Young Stars.
17:35 - Sylwia Lipka.
18:10 - Sylwia Przybysz, której wraz z Danielem, Kubą i Martyną towarzyszyliśmy na scenie.
18:45 - Jeremi i Artur Sikorscy i kto? No ja.
19:20 i jakaś tam 'niespodzianka'
Tuż po tym, na scenę wyszła Saszan, a po niej gość specjalny, czyli Tede.
-Za chwile wychodzicie - powiedziałam do chłopaków.
-Jakbyśmy nie wiedzieli - Charlie popatrzył na mnie spod byka.
-Jakbyś się stresował, to wyobraź sobie wszystkich dookoła nago - zaśmiałam się.
-Dzięki za udzielenie mi mojej rady.
Kończąc rozmowę z Charliem, odwróciłam się w stronę Leo.
-Stresujesz się? - zapytałam.
-Ja? Nigdy.
-Mhmm...
-Przestań!
-Stresujesz się!
-No dobra, stresuje.
-A jednak!
-Cicho - zaśmiał się i przyciągnął mnie do siebie.
-Masz ładne oczy - powiedziałam.
-Wieem -uśmiechnął się.
-Takie jak dziura, taka czarna dziura.
W tym momencie oboje wybuchnęliśmy głośnym śmiechem.
-Oh God, już muszę iść...
-Jakby co, to wyobraź sobie wszystkich tych ludzi nago.
-Skorzystam z tego, kiedy będę sam na sam z tobą - uśmiechnął się łobuzersko.
-Ty głupi jesteś.
-Ja ciebie też - posłał mi całusa i pobiegł do fanów.
Stanęłam przy wejściu na scenę i wpatrywałam się w każdy ich ruch. Większości piosenek znałam, więc podśpiewywałam sobie pod nosem. Po piosence ,,Complicated" chłopcy zrobili sobie przerwe na napicie się. Chwilę po tym Leoś podszedł do mnie i pociągnął mnie za rękę. Zdezorientowana, patrzyłam na niego pytającym wzrokiem, ten nie zareagował i z uśmiechem na ustach posadził mnie na krzesełku, które przed chwilą przyniósł Charlie.
Nie wiedząc co się dzieje, wpatrywałam się w tłum ludzi przede mną. Musiałam wyglądać komicznie. Z głośników wydobył się dźwięk piosenki, której nie znałam. Śpiewać zaczął Charlie.
That girl
That girl
I know this girl,
She got a beautiful smile,
I think she already known,
That I loved her for a while,
If only she knew how happy she made me,
Into the unknown don't be afraid to be,
Who you are will you be my bae?
(Znam tą dziewczynę
ma piękny uśmiech
Myślę że ona już wie
że od jakiegoś czasu ją kocham
gdyby tylko wiedziała jak bardzo mnie uszczęśliwia
w nieznanym nie bój się być
kim jesteś? czy będziesz moim kochaniem?)
Cooooo?! Ale... że on mnie tu usadził, bo to piosenka skierowana do mnie czy jak?
Leoś co chwilę podchodził do mnie, łapał mnie za rękę, kucał przy mnie i bawił się moimi włosami. Czułam się dziwnie, bo wszystkie bambinos patrzyły na mnie jakby miały mnie zabić.
Po skończonej piosence wstałam z krzesełka i ze łzami w oczach przytuliłam Leo. Po chwili byłam już za kulisami.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top