•75•
Pov. Polska
Przebudziłem się w środku nocy przytulony do niemca, zachciało mi się pić więc wstałem z łóżka. Wcześniej zrobiło mi się gorąco pod tą grubą kołdrą więc rozebrałem się do bokserek a z powodu tego że jest ciemno nie widzę gdzie położyłem moją piżamę, nie chciałem też zapalać światła aby nikogo nie obudzić. Na krześle dostrzegłem białą koszule niemca więc ją na siebie założyłem. Wyszedłem z pokoju, nie wiedziałem gdzie jest włącznik światła więc musiałem iść po ciemku, po chwili poczułem jak doszedłem do schodów. Zszedłem po schodach w dół cały czas trzymając się barierki. Po jakimś czasie w końcu udało mi się znaleźć kuchnię, tylko jedno pytanie, gdzie w tym domu są poukrywane włączniki światła..? Co nieco widziałem przez blask księżyca wpadający do domu przez okno, otworzyłem jedną z szafek po czym wyciągnąłem z niej kubek, po chwili usłyszałem za sobą czyjeś kroki więc szybko odwróciłem się w stronę dźwięków, ktoś wszedł do kuchni, i na moje szczęście tym kimś nie był cesarstwo niemieckie.
-[Austria] Polen? Co tu robisz o tej porze?
-[Polska] Chciało mi się pić.-zaśmiałem się.
-[Austria] A już się lepiej czujesz? Węgry był zmartwiony twoim stanem.
-[Polska] Tak, już jest dobrze.-uśmiechnąłem się.
-[Austria] Zajebistą masz piżamę powiem ci.-zaśmiał się.
-[Polska] Ty stoisz przede mną w gaciach w ananasy.
-[Austria] Ciepło tu jest.-wzruszył ramionami.-Też przyszedłem się napić, ale ja tą butelkę wody wezmę całą.
Austriak wziął pełną butelkę wody po czym podszedł do lodówki.
-[Austria] No co? Wiesz jakie dobre było ciasto? Chcesz kawałek?
-[Polska] Nie dzięki.-zaśmiałem się.
-[Austria] Dobra to ja spadam.
Austria wziął ze sobą butelkę wody i kawałek ciasta po czym wyszedł z kuchni, ja natomiast nalałem sobie wody do szklanki po czym wypiłem ją duszkiem. Chwilę jeszcze popatrzyłem na niebo przez okno po czym postanowiłem wrócić do swojej sypialni. Znów po ciemku wdrapałem się po schodach po czym poszedłem prosto korytarzem. Ziewnąłem po czym wszedłem do mojego pokoju, ściągnąłem koszulę niemca po czym położyłem się obok niego w łóżku. Przytuliłem się do niego, czułem jak się na mnie patrzy.
-[Polska] Nie śpisz Niemcy?-mruknąłem.
Nie dostałem odpowiedzi, odkleiłem się od jego torsu po czym spojrzałem mu prosto w oczy, to nie był Niemcy..
-[Polska] O kurwa!
Szybko odsunąłem się od mężczyzny z którym obecnie leżałem w łóżku, niestety odsunąłem się aż za daleko przez co spadłem z łóżka.
-[Polska] Ała kurwa..
Ja doskonale wiem do kogo się przed chwilą przytulałem.. to nie Niemcy tylko jego dziadek..
-[Polska] Ja.. przepraszam pana.. musiały mi się pomylić pokoje, wie pan jest ciemno i w ogóle..
Starszy mężczyzna zszedł z łóżka po czym pomógł mi wstać.
-[CN] Bez ubrań wyglądasz jeszcze lepiej.
-[Polska] Że co?-spojrzałem na niego zdziwiony.
Nie wiedziałem czy się przesłyszałem ze zmęczenia czy może jednak nie..
-[CN] Twoje ciało jest jeszcze bardziej delikatne niż sobie je wyobrażałem.
-[Polska] Czemu wyobrażał pan sobie moje ciało..?
Starszy położył dłonie w mojej talii, mój oddech lekko przyspieszył.
-[Polska] Co pan robi?!
-[CN] Sam się wprosiłeś.-uśmiechnął się.
-[Polska] Wszedłem tu przez przypadek! Proszę mnie puścić albo zacznę krzyczeć..!
-[CN] A krzycz sobie dowoli, to pomieszczenie jest dźwiękoszczelne.
-[Polska] Hm i co masz zamiar zrobić? Zgwałcić mnie?
-[CN] Nigdy w życiu, znaczy napewno nie teraz.
-[Polska] Japierdole nie dziwie się że pana rodzina pana nie lubi.
-[CN] Jak się nie przymkniesz mogę zmienić swoje zdanie.
-[Polska] Puść mnie albo pożałujesz że się urodziłeś.-spojrzałem mu prosto w oczy.
-[CN] Nie wydaje mi się.
Cn zjechał dłońmi na moje biodra, mogę mu pogrozić ale tak to fizycznie jest o wiele silniejszy..
-[Polska] Nie dotykaj mnie zboku!
Zacząłem się wyrywać ale tak jak myślałem, mimo jego wieku nadal jest bardzo silny. Cn złapał za obie moje dłonie biorąc je go góry po czym przypiął mnie do ściany i zbliżył się do mnie na niebezpieczną odległość. Jedną ręką trzymał moje dłonie a drugą obmacywał moje ciało..
-[Polska] Spalisz się w piekle, i mój ojciec już tego dopilnuje.-uśmiechnąłem się do ściany.
-[CN] Myślisz że uwierzę w jakieś bajeczki o piekle i niebie?
-[Polska] Powinieneś.
-[CN] Taki mądry jesteś Hm? Ciekawe co byś zrobił gdybym..
-[Polska] Ty naprawdę kochasz igrać z ogniem?
-[CN] Widzę że ty również, ładny chłopczyku.
-[Polska] No to dalej, proszę bardzo, zaczynaj.
Byłem pewien że nie będzie miał odwagi mi niczego zrobić.. niestety byłem w błędzie.
-[CN] Jesteś tego pewny?-zaśmiał się.
Mężczyzna strzelił gumką od moich bokserek. Po chwili mocno złapał za moje nadgarstki.
-[Polska] Ała kurwa to boli!
-[CN] Jak to cię boli to ty chyba prawdziwego bólu nie znasz.
Starszy powalił mnie na łóżko, zanim jednak znów zdążył złapać za moje ręce zdążyłem prześlizgnąć się na drugą stronę łóżka.
-[Polska] Przez ciebie będę miał siniaki..
-[CN] Już się zbierasz?
-[Polska] Dokładnie tak.
Stałem przy szafce nocnej na której stała metalowa lampka, gdy CN się do mnie zbliżał złapałem za lampkę.
-[CN] Nie uciekniesz~ Hmm już chyba wiem co z tobą zrobić, wmówię im wszystkim że uciekłeś, i zamknę cię w piwnicy. Co ty na to?
-[Polska] Brzmi kusząco ale musze odmówić.
-[CN] Nie daje ci prawa wyboru.-zaśmiał się.
Cn znów zbliżył się na niebezpieczną odległość, teraz byłem w gotowości, szarpnąłem za lampkę po czym uderzyłem go nią w głowę, okazało się że miała też w sobie szkło przez co CN padł jak długi na podłogę..
-[Polska] O cholera!
Chyba za mocno mu walnąłem bo zauważyłem krew na podłodze.. odłamki szkła poprzecinały mi dłonie jak i niektóre inne odsłonięte części ciała. Schyliłem się nad mężczyzną aby sprawdzić czy żyje.. krew zaczynała wylewać się coraz szybciej..
-[Polska] Kurwa ja nie chciałem go zabić.. tylko trochę walnąć aby móc uciec..
Próbowałem coś zrobić ale skończyłem z jego krwią na swoich rękach, wstałem przerażony, ja naprawdę nie chciałem go zabić.. szybko podbiegłem do drzwi, na szczęście nie były zakluczone, biegłem przez korytarz z łzami w oczach aż na kogoś wpadłem.
-[Niemcy] Polen?
-[Polska] N-Niemcy..
-[Niemcy] Co się stało skarbie? Zauważyłem że cię nie ma więc poszedłem cię poszukać bo pomyślałem że może się zgubiłeś.
-[Polska] J-ja nie ch-ciałem.. t-to on..
Wtuliłem się w Niemca po czym zacząłem łkać jak małe dziecko.
-[Niemcy] Ale co się stało..?
Pov. Niemcy
Nie miałem pojęcia co się wydarzyło ale próbowałem uspokoić młodszego, po chwili z pokoi wyszli mój ojciec i Szwajcaria.
-[Rzesza] Co tu się do cholery wyprawia? Spać człowiek nie może.
Rzesza zapalił światło na korytarzu, to co zobaczyłem zmroziło krew w moich żyłach, Polen miał ręce w krwi..
-[Rzesza] O ja-
-[Szwajcaria] Co się stało!?
Złapałem młodszego za ramiona po czym spojrzałem na jego załzawioną twarz.
-[Niemcy] Skarbie uspokój się i powiedz nam co się stało..
-[Szwajcaria] Mam w pokoju wodę zaraz ci przyniosę.
Odgarnąłem jego włosy do tyłu po czym ucałowałem go w czoło.
-[Szwajcaria] Chodźcie do mnie.
Weszliśmy do pokoju mojego starszego brata gdzie Polen usiadł się na łóżku, szwajcar podał mu chusteczkę po czym założył kilka plastrów na zacięcia.
-[Szwajcaria] O Boże co ty masz na rękach.. boli cie?
-[Polska] T-troche..
Usiadłem obok młodszego po czym przytuliłem go do siebie, dopóki się nie uspokoi nie dowiemy się co się stało.
-[Niemcy] Oddychaj, spokojnie.
Po jakimś czasie chłopak się trochę uspokoił.
-[Niemcy] Powiesz nam teraz co się stało?-uśmiechnąłem się do niego delikatnie.
Młodszy chłopak pokiwał delikatnie głową na znak tak.
-[Polska] Szedłem się napić, po czym wróciłem do pokoju.. przez przypadek pomyliłem pokoje i wszedłem do pokoju cesarstwa..
-[Niemcy] Zaczynam się niepokoić..
-[Polska] Przeprosiłem go.. ten potem zaczął gadać jakieś dziwne rzeczy o moim ciele..
To wszystko zmierzało w złą stronę.. młodszy zatrzymał się na chwilę w opowiadaniu.
-[Rzesza] I co dalej?
-[Polska] O-on.. zaczął mnie obmacywać..
-[Niemcy] Że co!?
-[Rzesza] Ciszej Niemcy kurwa.. tu inni jeszcze śpią.
-[Polska] J-ja myślałem że nie będzie miał odwagi mi niczego zrobić.. j-jakoś udało mi się wyślizgnąć.. Ja naprawdę nie chciałem..!-łzy znów pojawiły się w jego oczach.
-[Niemcy] Uduszę go własnymi rękoma..-mruknąłem.
-[Polska] Złapałem za lampkę nocną.. ja nie chciałem tak mocno go walnąć! O-on..
-[Szwajcaria] O cholera!
Szwajcaria szybko wybiegł z pomieszczenia a tuż za nim pobiegł rzesza.
-[Polska] Ja nie chciałem go zabić Niemcy..!
Młodszy wtulił się we mnie po czym znów zaczął płakać, przez chwilę nie wiedziałem co powiedzieć..
-[Polska] Przepraszam.. ja nap-
-[Niemcy] Nie przepraszaj, dostał to na co zasłużył, chciał zrobić coś niewybaczalnego, to on powinien teraz przepraszać, nie ty.
-[Polska] A-ale..
-[Niemcy] A tak to dobrze się czujesz? Zdążył ci coś zrobić?
-[Polska] Nie, tylko nadgarstki mnie bolą..
-[Niemcy] Chodź pójdziemy do naszego pokoju.
-[Polska] Ale Niemcy.. ja zabiłem człowieka..
-[Niemcy] Nie przejmuj się, do jutra każdy zapomni.
-[Polska] Zapomnicie tak o o śmierci waszego dziadka..!?
-[Niemcy] Sam powiedział że po jego śmierci nie mamy się użalać, więc nikt nie będzie.
-[Polska] Przecież ja trafię do więzienia..
-[Austria] Nigdzie nie trafisz.-wszedł wgłąb pomieszczenia.
-[Polska] Co..?
-[Austria] Uznają że to był przykry wypadek, rzesza wszystko załatwi, sam też już odliczał godziny do śmierci dziadka.
-[Polska] Czemu wy wszyscy go tak nienawidzicie?-spytał trochę zdziwiony.
-[Austria] Mamy swoje powody.
-[Polska] Myślę że lepiej będzie jeśli nie będę wnikać..
-[Austria] Racja.-zaśmiał się.
Wraz z Polen'em udaliśmy się do naszej sypialni gdzie położyliśmy się na łóżku.
-[Niemcy] Nie myśl o tym tak, najważniejsze jest to że tobie nic nie jest.-posłał mi czuły uśmiech.
-[Polska] Ja chyba mam dość wrażeń na następne pięć lat..
Młodszy wtulił się we mnie mamrocząc coś cicho, objąłem go ręką po czym również przymknąłem oczy. Dobrze że ten chuj nic mu nie zrobił bo poćwiartowałbym go na kawałki nożem do masła, może i zajęłoby to bardzo dużo czasu ale pożałowałby wszystkiego czego się kiedykolwiek dopuścił, gdy chodzi o osoby które kocham nie ma żartów..
—————
Ja Nwm dzisiaj przez cały dzien prześladuje mnie piosenka Szwecji z eurowizji.. jak jechałam do szkoly autobusem Loreen w radiu, jak wracałam tez i jak jechałam z mama na zakupy tez.. przez cały dzien tez nucilam to sobie pod nosem.. (help?)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top