•38•

Pov. Polska
Gdy się obudziłem czułem jak ktoś bawi się moimi włosami, uśmiechnąłem się delikatnie sam do siebie. Po chwili poczułem ciepły oddech na mojej szyi.

-[Polska] Niemcy łaskoczesz mnie.-zaśmiałem się.

Odwróciłem się przodem do mojego ukochanego, jednak to nie on był ze mną w łóżku.. przestraszony odsunąłem się przez co spadłem z łóżka.

-[Polska] CO JEST DO CHOLERY?!

-[Szwecja] Widzę że już nie śpisz.-uśmiechnął się.

-[Polska] KURWA CHŁOPIE CO TY ODPIERDALASZ?!

-[Szwecja] Spokojnie~

-[Polska] Gdzie jest Niemcy?! I co ja tu robie!?

-[Szwecja] Niemcy zapewne jest w swoim pokoju, a ty sam tu przyszedłeś w nocy.

-[Polska] Że co? Kurwa jakim cudem.

-[Szwecja] Nie wiem, chyba byłeś w łazience i pomyliły ci się pokoje.-zaśmiał się.

-[Polska] I nie mogłeś mi powiedzieć?!

-[Szwecja] Nie.

-[Polska] Ty jesteś serio jakiś pieordolniety, ja wychodzę.

Wstałem z podłogi po czym podszedłem do drzwi, te były zakluczone.. po chwili chłopak złapał mnie za ręce i przygwoździł do drzwi.

-[Szwecja] Jaki jestem? Powtórzysz?

-[Polska] Pierdolnięty! Zostaw mnie!

Staliśmy w takiej pozycji że nie mogłem się ruszyć ani nic zrobić..

-[Szwecja] To przez ciebie taki jestem.-zaśmiał się przerażająco.

-[Polska] Szwecja wypuść mnie..

-[Szwecja] Bo co?

-[Polska] Bo zacznę krzyczeć!

-[Szwecja] Spokojnie nic ci nie zrobię~

-[Polska] O co ci chodzi, chcesz mnie wyeliminować czy coś aby być z Niemcem?

-[Szwecja] Na początku chodziło mi o niemca, ale ty jesteś lepszym celem.

-[Polska] Co..?

-[Szwecja] Nie bój się skarbie~

-[Polska] Nie mów tak do mnie!

Szwed złączył nasze usta w dość długi pocałunek, próbowałem się jakoś wyrwać ale gdy tylko zacząłem się wiercić ten umacniał uściski na moich dłoniach..

-[Szwecja] Hmm chyba się nie wyspałeś.

-[Polska] O czym ty gadasz?

-[Szwecja] Spokojnie, coś na to zaradzę.-uśmiechnął się podejrzanie.

Szwecja wyciągnął z kieszeni jakąś szmatkę po czym przyłożył mi ją do twarzy. Próbowałem się jakoś wyrwać ale skurwiel był w cholerę silny.. po chwili odpłynąłem.

-[Szwecja] Dobrych snów słońce.-było to ostatnie co usłyszałem.

Pov. Niemcy
Gdy się obudziłem zauważyłem że Polen'a nie ma obok mnie w łóżku. Zapewne poszedł do toalety i zaraz wróci. Chłopak nie wracał już 10 minut.. poszedłem do łazienki zobaczyć czy tam jest, nie było go tam.. Poszedłem do pokoju Włoch, bez pukania wbiłem do środka przez co obudziłem kobiety.

-[Włochy] Kurwa Niemcy czego chcesz tak wcześnie?-powiedziała zaspana.

-[Niemcy] Jest tu Polen?

-[Włochy] No nie wiem a widzisz go tu?

-[Niemcy] No nie..

-[Włochy] A co, coś się stało?

-[Niemcy] Gdy się obudziłem nie było go ze mną, myślałem że poszedł do łazienki ale tam też go nie było.

-[Włochy] To może wyszedł zapalić?

-[Niemcy] Nie, on nie pali.

-[Włochy] A może pali w ukryciu przed tobą? Chodź sprawdzimy, tak na wszelki wypadek.

Poszliśmy przed budynek ale tam też nikogo nie było..

-[Włochy] A może poszedł coś zjeść..?

-[Niemcy] Chodźmy sprawdzić.

Sprawdziliśmy każde miejsce w którym mógłby się znajdować ale nigdzie go nie było.. wróciliśmy do pokoju Włoch.

-[Włochy] Niemcy nie panikuj.. znajdzie się..

-[Niemcy] Byliśmy już wszędzie..

Siedzieliśmy i w trójkę rozmyślaniami gdzie jeszcze mógł pójść, bałem się że coś się stało, takie wychodzenie bez słowa nie jest w jego stylu..

Pov. Szwecja
Ubrałem Polaka w zapasowe ubrania które naszykowałem specjalnie na taką okazje. Teraz tylko jakoś z nim wyjść.. w sumie to możemy przez okno, nie jest jakoś wysoko. Wziąłem młodszego chłopaka na ręce po czym wyskoczyłem z okna. Był wczesny ranek wiec było jeszcze dość szaro. Zadzwoniłem po taksówkę, ta po kilku minutach była już na miejscu, posadziłem Polskę na jednym z siedzeń z tyłu po czym usiadłem obok niego.

-[Kierowca] Widzę że kolega ma niezłego kaca.-zaśmiał się.

-[Szwecja] Taak, wczoraj trochę za dużo wypił.

-[Kierowca] Dokąd jedziemy?

-[Szwecja] Na *******.

Po jakimś czasie dojechaliśmy na miejsce, zapłaciłem za podwózkę po czym wziąłem Polaka i poszedłem do domu. W domu zszedłem do piwnicy, posadziłem młodszego na krześle po czym go do niego przywiązałem. Odgarnąłem mu włosy do tyłu po czym ucałowałem go w czoło.

-[Szwecja] Nie martw się, nikt cie tu nie znajdzie~

Wziąłem do ręki chustę po czym włożyłem ją młodszemu do buzi i zawiązałem z tyłu głowy. Upewniłem się czy dobrze go przywiązałem po czym wyszedłem z piwnicy zamykając ją na klucz.

-[Szwecja] Ahh co za piękny dzień~

Usłyszałem za sobą otwieranie drzwi.

-[Norwegia] Ktoś tu ma dobry dzień?

-[Szwecja] Oh Norwegia, co tu robisz?

-[Norwegia] Dzwoniłem do ciebie po kilka razy o której mam cie odebrać, byłem nawet na miejscu a ciebie tam nie było, więc stwierdziłem że zobaczę tutaj.

-[Szwecja] No tak zapomniałem ci powiedzieć że przyjadę taksówką.

-[Norwegia] Chcesz zjeść ze mną śniadanie? Kupiłem świeże bułki.

-[Szwecja] No dobra.

Wraz z bratem zjedliśmy razem śniadanie, spędziliśmy miło czas rozmawiając. Jednak coś musiało przerwać nasze rozmowy, jakieś dźwięki szurania.

-[Norwegia] Co to było?

-[Szwecja] To pewnie wiatr.-zaśmiałem się cicho.-W tamtej części domu są pootwierane okna i jest przewiew.

-[Norwegia] Aaa dobra.

-[Szwecja] Wiesz co miło się gadało ale muszę jeszcze dokończyć projekt do pracy i no..

-[Norwegia] Spoko już się zbieram.-uśmiechnął się.

Pożegnałem się z bratem po czym ten wyszedł z mojego domu, zakluczyłem drzwi na klucz po czym zszedłem do piwnicy, mój nowy dobytek się zapewne już obudził~. Wszedłem do pomieszczenia, nie myliłem się, Polak już nie spał, walczył z linami.

-[Szwecja] Nie masz co próbować bo ci się nie uda.

Chłopak chyba chciał coś powiedzieć ale przez chustę w buzi dało się usłyszeć tylko „mmmm". Podszedłem do chłopaka i zsunąłem chustkę na brodę.

-[Polska] Ty jebany psychopato!

Chłopak zaczął krzyczeć i się szarpać ale to i tak nic mu nie da, te sznury są za mocne. Stałem przy nim cały czas i słuchałem wyzwisk jakie na mnie rzuca.

-[Szwecja] Skończyłeś już?

-[Polska] Nie!

Znów zaczął się produkować, powoli zaczynały mnie irytować te jego krzyki. Po kilku minutach bezustannych krzyków miałem dość, zamachnąłem się i dałem chłopakowi z liścia w twarz. Ten spojrzał na mnie a w kącikach jego oczu zaczęły pojawiać się łzy. Chyba trochę za mocno.. złapałem go za policzek po czym zacząłem gładzić go moim kciukiem.

-[Polska] Z-zostaw mnie!

-[Szwecja] No już, już, nie chciałem tak mocno.

-[Polska] O chuja ci chodzi co?

-[Szwecja] Dziwie się że jeszcze się nie domyśliłeś.

-[Polska] Chcesz mnie zabić?

-[Szwecja] Słońce jak mógłbym uczynić taką zbrodnie? To tylko w ostateczności.-uśmiechnąłem się szeroko.

-[Polska] Co.. jakiej ostateczności..?

-[Szwecja] Im mniej wiesz tym lepiej śpisz.-przeczesałem palcami jego włosy.- Lepiej dla ciebie jak będziesz się mnie słuchać.

-[Polska] Chciałbyś.

-[Szwecja] Zobaczysz że sam dasz mi to czego będę chciał.

Pov. Polska
On jest naprawdę jakiś spierdolony.. Szwed zbliżył się do mnie po czym chciał mnie pocałować, ja szybko odwróciłem głowę w drugą stronę.

-[Szwecja] Hmm czyli nie chcesz załatwić tego polubownie?

-[Polska] Spierdalaj.

-[Szwecja] Sam tego chciałeś.-zaśmiał się przerażająco.

Szwed wyciągnął jakiś scyzoryk po czym sięgnął po moją rękę, podwinął rękaw po czym przejechał ostrzem po mojej skórze..

-[Polska] Co ty robisz?!

Z rany zaczęła się powoli sączyć krew, Szwecja wyciągnął z kieszeni jakąś pustą fiolkę po czym podłożył przy kapiącej krwi. Krew skapywała do fiołki, ten psychopata miał cały czas szeroki uśmiech na twarzy.. Gdy krew skończyła się sączyć chłopak zamknął fiolkę z moją krwią po czym resztki czerwonej cieczy zlizał z mojej ręki..

-[Polska] Jesteś obrzydliwy..

-[Szwecja] Masz słodziutką krew.

-[Polska] Ty jesteś jakimś kanibalem..?

-[Szwecja] Oczywiście że nie, nie jadam ludzi.

-[Polska] To po cholerę ci moja krew?!

-[Szwecja] Na pamiątkę~

Szwecja włożył mi do ust tą chustkę po czym wyszedł z pomieszczenia zamykając je na klucz. Ten gościu mnie przeraża.. Przez jakiś czas próbowałem się jakoś wydostać ale moje próby szły na nic.. jedyne co mi zostało to pójście spać z nadzieją że to wszystko to tylko głupi sen..

Pov. Niemcy
Przeszukaliśmy cały budynek po kilka razy, nie mogliśmy znaleźć Polen'a.. większość osób już wróciła do swoich domów, podeszliśmy do unii.

-[Niemcy] Widziałeś może gdzieś Polskę?

-[UE] Oh a wy jeszcze tutaj? Nie, nie widziałem, a coś się stało?

-[Niemcy] Od samego rana nie możemy go znaleźć..

-[UE] Sprawdziliście wszędzie?

-[Niemcy] Tak, po kilka razy.

-[UE] Trzeba zadzwonić na policje.

Unia wyciągnął telefon po czym zadzwonił na policję. Policja przyjechała w tempie ekspresowym.

-[Policjant] Więc co się stało?

-[Niemcy] Mój partner gdzieś zniknął..

-[Policjant] Hmm dobrze, a kiedy ostatnim razem państwo go widzieli? Gdzie i z kim.

-[Niemcy] Wczoraj wieczorem, ze mną w łóżku.

-[Policjant] No dobrze, przeszukamy teren.

Policjanci przeszukali każdy możliwy kąt ale po Polen'ie ani śladu.. złożyliśmy zeznania co do wyglądu i innych takich po czym policjanci odjechali.

-[UE] No cóż teraz zostało tylko czekać, zawsze może się jeszcze zjawić. Może gdzieś wyszedł?

-[Włochy] Co miał wyjść na dwór w zimnie na samych gaciach? Wątpię.

-[UE] Dobra jedźcie do domów, jak co zostanę tu jeszcze przez jakiś czas, może się zjawi.

Kiwnęliśmy głowami na znak że rozumiemy, Włochy wziął mnie pod pachę po czym zaczęła ciągnąć do drzwi wyjściowych.

-[Włochy] Do zobaczenia!

Gdy wyszliśmy z budynku Włochy mnie puściła.

-[Włochy] Dobra staruszku jadę z tobą do domu. Hiszpania jedziesz z nami?

-[Hiszpania] Ktoś musi odstawić twoje auto.-zaśmiała się.

-[Włochy] Fakt. No to do zobaczenia później kochanie.-cmoknęła ją w usta.

Wraz z Włochami pojechaliśmy do mojego domu, w środku opadłem na kanapie.

-[Włochy] Chcesz kawy?

-[Niemcy] Możesz zrobić.

Włochy zrobiła nam kawy po czym usiadła obok mnie wręczając mi kubek z ciepłym napojem.

-[Włochy] Nie martw się, doktorek nie da sobie w kasze dmuchać. Bądźmy dobrej myśli.

Włochy włączyła telewizor, zaczęliśmy czekać aż Polen wróci do domu. Martwiłem się o niego ale wiedziałem że gdy tylko coś będzie się działo ten nie da sobie w kasze dmuchać, bądźmy nadziei że wróci za jakiś czas..

——————
Szwecja..?😨😰 znowu macie rozdzialik z rana 🤭✨
A tutaj macie Szweda z Polakiem

(Polska mial wczesniej oczy ale stwierdzilam ze wygladaly jak u jakiegos UFO wiec usunęłam..) (Nwm czy u was też widac ale u mnie pokazuje dwie biale linie, na górze i na dole, coś się chyba zjebalo przy przycinaniu ale chuj)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top