•37•
Pov. Polska
Wstałem zaskakująco szybko jak na sobotę bo o 8, mojego ukochanego już nie było w łóżku, wyczołgałem z łóżka po czym wyszedłem z pokoju i zszedłem na dół po schodach do kuchni gdzie znajdował się mój ukochany. Chyba robił śniadanie bo stał przy kuchence, po cichu zaszedłem ho od tyłu i wtuliłem się w jego tył.
-[Niemcy] Oh Guten morgen Polen.-zaśmiał się.
-[Polska] Co pichcisz?
-[Niemcy] Chleb w jajku.
-[Polska] Mmm~
Usłyszałem cichy śmiech ze strony starszego.
-[Polska] Kurde Niemcy czemu jesteś taki wysoki? Jak ty to robisz.
-[Niemcy] Nie wiem, takie geny.
Niemcy nałożył ostatniego chlebka na talerz po czym wyłączył kuchenkę, patelnie włożył do zlewu a talerz położył na stole. Ja podszedłem do blatu gdzie na ścianie wisiał kalendarz, musiałem zmienić dzień, po chwili poczułem kogoś za sobą. Niemcy złapał mnie w talii po czym zaczął całować moją szyję, odwróciłem się do niego przodem a ten złączył nasze usta w długi, namiętny pocałunek. Gdy tylko oderwał się od moich ust podsadził mnie na blat i kontynuował całowanie mojej szyi. Oplotłem moje ręce wokół jego szyi a nogi wokół ciała.
-[Włochy] Macie popcorn?
Z przerażenia krzyknąłem, i ja i Niemcy patrzyliśmy na Włoszkę zdziwieni.
-[Włochy] Kurde Polonia nie wiedziałam że jesteś taki uległy~.-powiedziała machając chlebem w ręku.
-[Polska] Co ty tu robisz i kiedy tu weszłaś..?
-[Włochy] Hmm siedzę tu odkąd Niemcy położył talerz z jedzeniem na stole.
Boże co za wstyd..
-[Niemcy] Nie spodziewałem się ciebie tak szybko.
-[Włochy] Czekam na fryzjera a zgłodniałam więc wpadłam do was.-zaśmiała się.
Zawstydzony chowałem się za Niemcem, po chwili usiedliśmy przy stole.
-[Polska] Jakim cudem tak cicho tu wlazłaś?
-[Włochy] Magia~
Niemcy zaparzył nam kawy, razem z Włoszką zjedliśmy śniadanie, gdy wybiła 10 kobieta zaczęła się zbierać.
-[Włochy] Dobra to ja idę do fryzjera, widzimy się wieczorem.
-[Polska] Do później.-pomachałem jej.
Kobieta odmachała mi po czym wyszła.
-[Polska] Muszę iść umyć włosy.-jęknąłem.
-[Niemcy] Mogę ci pomóc~
-[Polska] Wiesz bardzo chętnie ale chce mieć możliwość chodzenia dzisiejszego wieczoru.
Poszedłem do łazienki wziąć szybki prysznic, znaczy miał to być szybki prysznic a skończyło się godzinnym leżeniem w wannie.. gdy się wytarłem i ubrałem wyszedłem z łazienki i poszedłem do salony gdzie siedział Niemcy.
-[Niemcy] Już myślałem że się tam utopiłeś.
-[Polska] Nie tym razem.-zaśmiałem się.
Pov. Norwegia
Siedziałem właśnie w domu mojego brata, poprosił mnie o odwiedziny czego często nie robił, była sobota więc pojechałem do niego. Oczywiście że nie chciał się ze mną spotkać tak o bez powodu.
-[Szwecja] Too zawieziesz mnie na tą imprezę?
-[Norwegia] Nie wiem czy to taki dobry pomysł.. ostatnio stałeś się bardziej agresywny.
-[Szwecja] Boże nie wymyślaj.
-[Norwegia] A bierzesz leki regularnie?
-[Szwecja] Pff nie potrzebuje leków bo nie jestem chory. Rozumiesz?!
-[Norwegia] Tak rozumiem.. tylko nie denerwuj się.
Westchnąłem głośno, gdybym mu odmówił poprosił by kogoś innego.
-[Norwegia] Dobrze zawiozę cie, gdzie i na którą?
Brat podał mi wszystkie informacje na temat dzisiejszej imprezy na którą się wybiera.
-[Norwegia] Tylko pilnuj się tam. I nie pij.
-[Szwecja] Mhm.
-[Norwegia] A co ubierasz?
-[Szwecja] Czekaj już ci pokazuje.
Szwed przyniósł bardzo ładny garnitur.
-[Norwegia] Ładny.-uśmiechnąłem się.
-[Szwecja] Wiem że ładny, brzydkiego bym nie wybrał.
Pov. Polska
Z tego co dowiedziałem się od Niemca mieliśmy być na miejscu tak około 18, było już grubo po 16 a ja nadal nie mogłem ułożyć włosów. Zacząłem lamentować przed lustrem jak małe dziecko.
-[Niemcy] Co ci znowu nie wychodzi?-podszedł do mnie.
-[Polska] No te włosy są zjebane..!-tupnąłem nogą.
-[Niemcy] Po co chcesz je układać, tak wyglądasz uroczo.
-[Polska] Tak mogę chodzić po domu, nie na imprezy.
Niemiec przybliżył się do mnie po czym złożył czuły pocałunek na moich ustach.
-[Niemcy] Skarbie zostaw już te włosy, tak wyglądasz bardzo dobrze.
-[Polska] Dobra w chuju z włosami, teraz jeszcze krawat muszę zawiązać.
Sięgnąłem po krawat i zacząłem go wiązać, na moje nieszczęście to gówno też nie chciało się zrobić. Już byłem tak rozdrażniony że rzuciłem krawatem i poszedłem się usiąść obrażony na kanapie, gdzieś za sobą słyszałem chichoty niemca. Starszy podszedł do mnie z krawatem w ręce, kazał mi wstać więc tak też zrobiłem.
-[Niemcy] Patrz dokładnie na każdy mój ruch, to wcale nie jest takie trudne.
Niemcy powoli zawiązywał mi krawat, bacznie wpatrywałem się w każdy wykonywany przez niego ruch.
-[Niemcy] Nie denerwuj się tak skarbie.
Wpatrywałem się w jego piękne oczy, Niemcy zbliżył się do mnie po czym oplótł mnie swoimi rękoma, czule ucałował moje usta kilka razy.
-[Niemcy] Jesteś gotowy? Masz wszystko?
-[Polska] Myśle że tak.
-[Niemcy] To ruszamy, bo trochę drogi przed nami.
Była już 17, na dworze było już ciemno. Wsiedliśmy do auta i zaczęliśmy się kierować do miejsca tej całej imprezy. Droga mijała nam spokojnie, gdy była za pięć 18 dojechaliśmy na miejsce, na parkingu było pełno aut i znalezienie wolnego miejsca nie było łatwe. Budynek z zewnątrz był bardzo ładny, lecz w wewnątrz jeszcze ładniejszy, na samym wejściu wisiał ogromny diamentowy żyrandol, sam wystrój był zaskakująco interesujący. Zostaliśmy mile przywitani w recepcji, gdy weszliśmy na salę naszym oczom ukazała się chmara ludzi.
-[Niemcy] Najlepiej trzymaj się mnie, aby się tu nie pogubić.
Wszędzie było pełno wszystkiego, był bar za którym stał barman jak i kieliszki z szampanem poustawiane jedno na drugim, pełno stolików z jedzeniem i oczywiście pełno ludzi. W tle również grała muzyka i na ogół było głośno.
-[Polska] Może poszukamy Wło- a dobra nie ważne sama się znalazła.
Zauważyliśmy Włoszkę przy jednym ze stolików z jedzeniem i szampanem, wyglądała przepięknie a czerwona suknia którą miała na sobie idealnie do niej pasowała. Obok niej stała Hiszpania w czarnej równie pięknej sukience. Podeszliśmy do nich.
-[Polska] No Włochy, wyglądasz przepięknie.
-[Włochy] Dziękuję, ty też niczego sobie.
-[Niemcy] Obie macie ładne sukienki.
-[Włochy] Może chcecie szampana?
-[Polska] Ja narazie dziękuję.
Staliśmy tak z boku rozmawiając. Po jakimś czasie Niemcy oznajmił nam że idzie po coś do picia.
-[Niemcy] Też coś chcecie?
-[Polska] Mi możesz coś wziąć.
-[Włochy] Ja narazie nie.
-[Hiszpania] Ja też nie.
Niemcy odszedł, zostałem tylko ja i dziewczyny.
-[Włochy] Czekaj Polonia my zaraz wrócimy, idziemy do łazienki. Popilnuj mi tu mojego szampana.
Wziąłem od kobiety kieliszek z szampanem po czym obie odeszły w kierunku toalety. Stałem tak samotnie jednak nie długo, po jakiejś chwili podszedł do mnie Szwecja, No jakby jego mi tu brakowało.
-[Szwecja] Jak się bawisz?
-[Polska] Może być.-spojrzałem na niego zdziwiony.
W jednej ręce trzymałem kieliszek w drugiej natomiast telefon. Szwed zbliżył się do mnie.
-[Szwecja] Ej czy tam nie stoi Niemcy?
Odwróciłem głowę w stronę którą wskazywał chłopak obok mnie, rozejrzałem się dokładnie ale nie zauważyłem nigdzie w tłumie niemca.
-[Polska] Gdzie bo nie widzę?
-[Szwecja] No tam! A nie czekaj to nie on.
Po chwili zauważyliśmy że kobiety już wracają z toalety.
-[Szwecja] To ten No, miło die gadało. Do zobaczenia.
Ten chłop jest czasami naprawdę dziwny. Kobiety podeszły bliżej po czym oddałem Włoszce jej kieliszek. Po nie długiej chwili Niemcy również wrócił do nas. Wręczył mi szklankę z jakimś napojem.
-[Polska] Co to?
-[Niemcy] Wódka z sokiem.
Rozmowa się ciągnęła, Niemcy kilka razy jeszcze był po alkohol. Spojrzałem na Włochy, miała ogromne źrenice jakby się czegoś naćpała..
-[Polska] Włochy brałaś coś?
-[Włochy] Coo?~ oczywiście że nie.-zaśmiała się.
-[Polska] To czemu twoje źrenice są takie ogromne?
-[Włochy] Masz coś do moich źarnic?! (Tak błąd jest specjalnie).
-[Niemcy] Kurde faktycznie jakieś takie powiększone.
-[Hiszpania] Może ktoś jej coś dosypał?
-[Polska] Nie No nie moż-.. jebany krętacz.-syknąłem.
-[Niemcy] Co?
-[Polska] Szwecja kręcił się blisko mnie, to zapewne on dosypał jej coś do szampana.
-[Hiszpania] Ale po co miałby jej coś dosypywać?
-[Polska] Może myślał że to mój szampan.
-[Włochy] Dobra, chuj Szwecji w gardło ważne że jest faza.
-[Polska] I co nie przejmujesz się tym że ktoś cię ućpał?
-[Włochy] Nie, prędzej czy później sama bym to zrobiła.-zaśmiała się.
Westchnąłem, nie odpuszczę tego temu małemu skurwielowi, chciał mnie naćpać, nie wyszło mu ale teraz Włochy jest pod wpływem jakichś środków rozweselających.
-[Włochy] Luz luz Polonia, jak chcesz mogę ci trochę dać, na lepsze sny.
-[Polska] Ja podziękuje.
Po chwili Włochy zaciągnęła swoją partnerkę na parkiet, ja w tym czasie trochę zgłodniałem więc podszedłem do bufetu. Mmm ogórki kiszone. Wpierdzieliłem kilka ogórków, chciałem je czymś popić, na stole w jakimś dzbanku był jakiś niby sok, nalałem sobie tego ✨soku✨ do szklanki po czym wypiłem duszkiem, to był błąd..
-[Francja] Oh Pologne pijesz bawarkę.
-[Polska] Co?
-[Francja] Sama robiłam, chyba trochę za dużo cukru mi się dało.
To dlatego to smakowało jak jakieś słodkie mleko a nie jak sok bananowy.. bawarka moja największa zmora.. jak można pić herbatę z mlekiem?! Po chwili podszedłem do niemca i wziąłem od niego szklankę z wódką, szybko wypiłem całość chcąc pozbyć się smaku mleka z herbatą z ust. To oczywiście nie był najlepszy pomysł.
-[Niemcy] Wszystko dobrze Polen? Jakoś blado wyglądasz.
-[Polska] Nie.. opierdoliłem kiszone ogórki, popiłem je bawarką a tą bawarkę wódką..
Zemdliło mnie, Niemcy zauważywszy mój stan szybko zabrał mnie do łazienki, weszliśmy do kabiny gdzie klęknąłem przed sedesem i zacząłem rzygać jak kot. Niemcy trzymał moje włosy aby nie uległy obrzyganiu. Chociaż lepiej tą stroną niż siedzieć na kiblu cały dzień.
-[Niemcy] Jak do tego doszło?
Gdy skończyłem wymiotować przepłakałem buzie wodą.
-[Polska] No myślałem że to jakiś sok bananowy czy coś, skąd mogłem wiedzieć że ktoś będzie aż tak jebnięty aby przynieść bawarkę na taką imprezę..
-[Niemcy] Już ci lepiej?
-[Polska] O wiele.-zaśmiałem się.
-[Niemcy] Może chcesz iść do pokoju? Tam na sali jest głośno i duszno.
-[Polska] Możemy iść.
Poszliśmy do naszego pokoju gdzie od razu ściągnąłem ten głupi krawat i odpiąłem koszulę.
-[Niemcy] Jak chcesz możesz się położyć i odpocząć.
-[Polska] Nie zostaniesz ze mną?
-[Niemcy] Musze poszukać Włoch i przekazać jej że już poszliśmy do pokoju, aby się nie martwiła.
-[Polska] No dobrze.
Niemcy wyszedł z pokoju zostawiajac mnie w nim samego, po kilku minutach drzwi od pokoju się otworzyły a do środka wpadły Włochy z Hiszpanią namiętnie się całując. Odchrząknąłem a te spojrzały się na mnie.
-[Włochy] Oh Polonia nie zauważyłam cie.-zaśmiała się.-Co tu robisz, w dodatku sam?
Kobiety wstały z podłogi.
-[Polska] Niemcy poszedł was szukać aby powiedzieć wam że już poszliśmy do pokoju.
-[Włochy] A czemu przyszliście tak szybko do pokoju?-poruszyła brwiami.
-[Polska] Bo miałem kuchenne rewolucje w żołądku.
-[Włochy] Co się stało?
-[Polska] Mieszanka krakowska.
-[Włochy] No dobra to my już nie przeszkadzamy, jak co to powiedz Niemcowi że jesteśmy pokój obok.
-[Polska] Spoko.
Kobiety wyszły z pokoju zamykając za sobą drzwi, po jakichś 10 minutach mój ukochany wrócił do pokoju.
-[Niemcy] Kurde szukałem ich wszędzie ale nigdzie ich nie ma.
-[Polska] Są w pokoju obok.
-[Niemcy] Serio? Boże to ja niepotrzebnie biegałem po całym tym gównie.
Niemcy zakluczył drzwi od pokoju po czym rozebrał się do bokserek i wskoczył na łóżko. Ja również miałem na sobie tylko bokserki. Leżałem wyprostowany na łóżku, po chwili pewien osobnik zawisł nade mną i zaczął mnie całować. Obaliłem niemca po czym usiadłem na jego biodrach.
-[Polska] Niestety muszę cie zasmucić ale nie będziemy się tutaj ruchać.
-[Niemcy] Aww a to czemu?
-[Polska] Wiesz ile osób wcześniej ruchało się w tym dokładnie łóżku?
-[Niemcy] Nie wiem ale my możemy powiększyć tą liczbę.
-[Polska] I do tego nie wiesz czy ktoś ci nie wparuje do środka, albo czy nie podsłuchuje pod drzwiami..
-[Niemcy] Drzwi są zakluczone, i wątpię aby ktokolwiek stał pod naszymi drzwiami.
-[Polska] Doskonale wiesz jaki głośny jestem.. napewno ktoś by się zainteresował tym co się tu dzieje.
-[Niemcy] Ja lubię cie słyszeć~
-[Polska] Żaden argument mnie nie przekona.
-[Niemcy] No dobrze.-odpowiedział zawiedziony.
Uśmiechnąłem się ciesząc się ze zwycięstwa, zszedłem ze starszego po czym położyłem się obok niego i wtuliłem się w jego ciepłe ciało. Niemcy przykrył nas kołdrą, po niedługim czasie oboje zasnęliśmy.
——————
Stwierdziłam ze będę dla was dobra i dam wam rozdział szybciej😍🫶 Czy rozdział mi się podoba? Nie, Czy go zmienię? Nie 😃 i chuj (na poczatku był bardziej krejsa bo jakies demony dzikie węże ale to usunęłam bo mi nie pasowało..)
A tu nasza ikona Włochy 🥴
Tak ma wodogłowie jakies ale kto tam na to zwraca uwagę🙄🙄
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top