•3•
Pov. Austria
Dzisiaj chce przedstawić mojego chłopaka mojej rodzinie, nie wiem jak na to zareagują, chociaż bardziej zestresowany ode mnie jest Węgry, nie wie czy mój ojciec go zaakceptuje. Wczoraj byliśmy u polski ale jakoś żaden z nas nie miał odwagi mu tego wyznać, nie wiemy jak na to zareaguje, chociaż za jakiś czas trzeba będzie mu też powiedzieć. Jechaliśmy właśnie do domu ojca bo tam będzie się odbywać spotkanie, Węgry prowadził, aby go trochę uspokoić położyłem dłoń na jego udzie. Dojechaliśmy na miejsce i weszliśmy do domu, wszyscy byli, No oprócz mojego ojca. Usiedliśmy się przy stole.
-[Austria] Gdzie jest ojciec?
-[Szwajcaria] Nie wiem, prawdopodobnie się spóźni.
-[Austria] A więc tak, to jest mój chłopak Węgry.
-[Węgry] Dzień dobry.-uśmiechnął się lekko.
-[Austria] No a to są moi bracia, Szwajcaria i Niemcy.
-[Szwajcaria] Czekaj to ty jesteś bratem polski?
-[Węgry] Tak.
-[Szwajcaria] I co powiedzieliście mu już?
Nastała głucha cisza.
-[Węgry] Jeszcze nie.
-[Niemcy] Czemu nie? Przecież to twój brat.
-[Austria] Ty chyba polski nie znasz..
-[Niemcy] Poznałem ostatnio, bardzo miły gościu.
-[Szwajcaria] Im chodzi o to że Polska nie toleruje osób homo.
-[Niemcy] To nieciekawie..
Po chwili przyszedł Rzesza, przedstawiłem mu Węgry.
-[Rzesza] Wiesz nadal nie cieszy mnie to że wolisz chłopaków ale niech już będzie. Ten twój chłopak nie jest taki zły.
Kamień z serca. Węgry też odetchnął z ulgą. Gdy ojciec się dosiadł zaczęliśmy jeść.
-[Rzesza] Dobra cieszę się że chociaż jedno z moich dzieci nie będzie samotne do końca życia.
-[Austria] Oj tato, myślę że Niemcy niedługo też znajdzie tą jedyną.-zaśmiałem się.
-[Rzesza] No właśnie Niemcy masz tam kogoś na oku?
-[Niemcy] W sumie to tak.-powiedział upijając trochę kawy z kubka.
-[Rzesza] To wyśmienicie! Co to za kobieta? Znamy ją? Opowiedz nam o niej. Jest ładna?
-[Niemcy] Kobieta? A tak haha kobieta.. Umm więc No jest nawet bardziej niż ładna..
-[Rzesza] To cudownie. A możesz bardziej opisać?
-[Niemcy] No.. jest dość niska i drobna, ma szarawo zielone oczy, jasną skórę..
Z kimś mi się kojarzył ten opis i zauważyłem że nie tylko mi, ale nie mogłem sobie przypomnieć z kim.
-[Rzesza] No to czekamy aż się z nią spikniesz i przyprowadzisz ją tutaj. Chociaż najbardziej to czekam na wnuki.
-[Niemcy] Taa wnuki..-zaśmiał się nerwowo.
-[Austria] Jesteś pewny że nie wymyśliłeś sobie tej kobiety? Bo nie kojarzę.
-[Niemcy] Pewnie że nie. Tylko że to nie kobieta.-to ostatnie mruknął niesłyszalnie.
Pov. Niemcy
Jakbym powiedział ojcu że podoba mi się chłopak to by zawału dostał. Teraz jestem już pewien że czuję coś do tego Polaka. Tylko że on nie toleruje osób homo, ale jaki to dla mnie problem.
-[Niemcy] Ej ma ktoś z was numer do Polen'a? Bo byliśmy umówieni na piwo a nie mam jak się z nim skontaktować.
-[Węgry] Pewnie trzymaj.
Spisałem numer z jego telefonu.
-[Węgry] Nie wiem czy wiesz ale Polska to raczej woli pić mocniejsze trunki od piwa.
-[Niemcy] Co na przykład?
-[Węgry] Znaczy, lepiej idźcie na piwo bo znowu się schleje..
-[Niemcy] Spokojnie wiem kiedy powiedzieć stop.-zaśmiałem się.
-[Austria] Może i ty tak. Ale pamiętam gdy odbieraliśmy go od np. Rosji..
-[Węgry] Boże nie przypominaj mi nawet.
-[Szwajcaria] Co się stało?
-[Austria] Wszedł na dach domu ruska i twierdził że umie latać, gdyby nie krzaki pod domem Rosji skończyłoby się tragicznie.
-[Szwajcaria] O mój Boże.
-[Węgry] No więc lepiej wypijcie kilka piw i starczy.
-[Austria] Czekaj Szwajcaria ty nie powinieneś być w pracy?
-[Szwajcaria] Dzisiaj skończyłem szybciej. I do tego mają zacząć remontowanie trochę szpitala więc wszyscy powinni szybciej skończyć.
-[Węgry] Polska też?
-[Szwajcaria] No tak.
Posiedzieliśmy tak jeszcze trochę, po jakimś czasie wszyscy zaczęli zbierać się do siebie.
Pov. Węgry
Wyszliśmy z domu ojca Austrii i wsiedliśmy do auta.
-[Węgry] Austria myśle że nie powinniśmy zwlekać z powiedzeniem Polsce o nas.. wiesz im dłużej zwlekamy tym bardziej zły będzie.
-[Austria] No w sumie racja..
Ruszyliśmy, wahałem się trochę ale czy tak czy siak trzeba będzie mu powiedzieć. Mam też dla niego czekoladę..
-[Austria] Nie powinno być tak źle.. to przecież twój brat.-uśmiechnął się lekko.
-[Węgry] Miejmy nadzieje.
Podjechaliśmy pod jego blok, wyszliśmy z auta i udaliśmy się pod jego drzwi, ten otworzył nam z uśmiechem na twarzy.
-[Polska] Chcecie kawy, herbaty?
-[Austria] Może być kawa.
-[Węgry] Dla mnie też.
Usiedliśmy się w salonie, po chwili Polska przyszedł z kubkami wypełnionymi ciepłym napojem.
-[Polska] Co was sprowadza w moje skromne progi?
Polska poszedł do kuchni, my z Austrią wstaliśmy z kanapy i zobaczyliśmy nasze ręce. Po krótkiej chwili mój brat wrócił z ciasteczkami.
-[Węgry] Wiesz musimy ci coś powiedzieć..
-[Polska] Co takiego?
Westchnąłem zestresowany, miałem nadzieje że dobrze to przyjmie.
-[Węgry] Ja i Austria jesteśmy razem..
Młodszy stal wryty w podłogę, nie odzywał się..
-[Austria] Wszystko dob-
-[Polska] Wyjdźcie. Albo ja to zrobię.-powiedział chłodno.
-[Węgry] Ale Polska!
Młodszy ubrał buty i wyszedł z mieszkania, szybko poszedłem za nim. Nawet nie wziął płaszcza.
-[Węgry] Polska poczekaj! Porozmawiajmy proszę.
Pov. Polska
Musiałem się przewietrzyć i to wszystko przemyśleć na spokojnie, gdy wyszedłem z bloku Węgry przestał mnie gonić. Nie mogłem uwierzyć że Węgry jest gejem.. napięcie szedłem miastem, nie patrzyłem nawet przed siebie i przez to na kogoś wpadłem.
-[Polska] Bardzo przepraszam!
Spojrzałem na osobę na której właśnie leżałem przez upadek.
-[Niemcy] Spokojnie nic się nie stało.-zaśmiał się.
Zarumieniłem się lekko ze wstydu. Wstałem ze starszego i pomogłem mu wstać, ten się otrzepał.
-[Niemcy] Coś się stało?
-[Polska] Wiesz co tego nie da się na trzeźwo..
-[Niemcy] Może chciałbyś pogadać? Możemy iść na piwo.
Zgodziłem się, poszliśmy do pobliskiego baru i zamówiliśmy sobie po piwie. Oczywiście na jednym się nie skończyło, na początku nie chciałem rozmawiać o tym co się stało ale gdy byłem już wstawiony zacząłem spowiedź święta.
-[Niemcy] To powiesz mi w końcu co się stało? Może mogę ci pomóc.
-[Polska] Chyba nie dasz rady wyleczyć mojego brata.. Przyszedł do mnie z Austrią i powiedzieli że są razem..
-[Niemcy] No wiesz, chyba chcesz aby twój brat był szczęśliwy?
-[Polska] Pewnie że chce.
-[Niemcy] Więc musisz go zaakceptować takim jaki jest, jego orientacji nie zmienisz.
-[Polska] Ale to jest strasznie trudne, od małego miałem wpajane że osoby homo są złe i że to patologia..
Siedzieliśmy tak do wieczora, ja oczywiście zdążyłem się tak upić że ciężko mi było prosto stać.
-[Niemcy] Wiesz co odprowadzę cię lepiej do domu.
Wyszliśmy z baru, na dworze piździało jak na Uralu a ja nie wziąłem płaszczu. Niemcy zauważył że jest mi zimno więc ściągnął z siebie płaszcz i założył go na mnie.
-[Niemcy] Gdzie mieszkasz?
-[Polska] nA ********* w TyM bLoKu..
Szliśmy dość wolno, to ja spowolniałem niemca.. Starszy w pewnym momencie zatrzymał się.
-[Niemcy] Chodź.-chciał wziąć mnie na ręce.
-[Polska] nIe UwAżAsZ żE tO tRoChe GejJowE?
-[Niemcy] Nie, a do jutra i tak wszystko zapomnisz.
Wskoczyłem mu na opa, gdy byliśmy pod moim blokiem ten ustał.
-[Niemcy] Na jakim piętrze mieszkasz?
-[Polska] nA 5 aLe WinDa NiE dZiAłA, tAkiE łAdnE dRzWi..
Niemcy zaśmiał się cicho i zaczął wspinaczkę po schodach, gdy byliśmy pod moimi drzwiami zszedłem z jego rąk i chciałem od kluczyć drzwi, nie miałem klucza.. Złapałem za klamkę a drzwi okazały się otwarte. Razem z Niemcem weszliśmy do środka, w środku zastaliśmy Węgry wraz z Austrią. Węgry podbiegł do mnie i mocno mnie przytulił.
-[Węgry] Myślałem że coś ci się stało!!
-[Austria] Co tu robisz Niemcy?
-[Niemcy] Gdy szedłem miastem Polen wpadł na mnie a później poszliśmy na piwo i No ktoś musiał go odprowadzić..
-[Węgry] No czuć. Ile wypił?
-[Niemcy] Oj nie wiem.
-[Węgry] Dobra nie ważne, na szczęście nic mu nie jest.
Węgry położył mnie do łóżka.
Pov. Niemcy
Siedziałem w Węgrami i Austrią w salonie w domu Polen'a.
-[Austria] Polen nie zareagował najlepiej na wiadomość że jesteśmy razem..
-[Niemcy] Wiem, rozmawiałem z nim o tym.
-[Węgry] Jeszcze raz ci dziękuję że go przyprowadziłeś. Może napiłbyś się czegoś? Czekaj zaparzę herbatę.
Po chwili Węgry wrócił z herbatą, siedzieliśmy tak trójką w salonie.
-[Niemcy] Mówiłem mu że powinien was zaakceptować, jednak jesteście braćmi.
-[Węgry] Znając go przez jakiś czas nie będzie ze mną rozmawiał, musi sobie wszystko poukładać i przemyśleć więc No..
-[Austria] Myślałem że zareaguje trochę łagodniej..
-[Węgry] Niemcy mam prośbę, czy mógłbyś z nim jeszcze raz porozmawiać i wiesz no w czasie gdy będzie obrażony możesz na niego spoglądać?..
-[Niemcy] Pewnie.
-[Węgry] Dzięki wielkie.
-[Austria] Dobra wiecie co, zbierajmy się już do siebie.
-[Niemcy] Ja jeszcze pójdę do łazienki i się zmywam.
-[Węgry] Dobra to do zobaczenia.
Oni wyszli, ja zostałem, znaczy poszedłem do łazienki. Gdy miałem wychodzić okazało się że zakluczyli mnie. Aż taką krótką pamięć mają czy jak? No trudno będę musiał zostać, nie że mi to przeszkadza ale jutro muszę iść do pracy. Sprawdziłem co tam u młodszego, spał jak zabity. Ja postanowiłem położyć się na kanapie w salonie.
—————
Dzisiaj byłam w szkole tylko na jednej lekcji😀 na niemieckim😻 miałam lekcje na 12:30 i stwierdzilam ze jebie to nie ide na pierwsza lekcje, przyszłam na niemca i okazało sie ze mamy jeszcze tylko biologię, babka od biologii powiedziala ze mamy isc do domu (czuje satysfakcję, mam rozszerzona biologię, skończyliśmy juz dawno caly podręcznik).
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top