1. Oni wrócili.

Ostatnie dni wakacji razem z przyjaciółmi i moim chłopakiem planujemy spędzić jak najlepiej. Dziś o 20 zaplanowaliśmy wyjście do Oli na kameralną imprezę, więc mam 4 godziny na przygotowanie się.
Kiedy próbowałam w końcu wstać z łóżka usłyszałam dźwięk mojego telefonu, więc od razu odebrałam połączenie od Magdy.
- Majka możemy teraz do ciebie wpaść z Zuzą? Potem razem pójdziemy do Oli, co ty na to? - usłyszałam zachrypły głos dziewczyny.
- Jasne! Czekam. - odpowiedziałam ucieszona, bynajmniej nie spędze kolejmych 4 godzin sama w domu.
- Okej, jesteśmy za 30 minut. - odpowiedziała po czym się rozłączyła.
Po tym zdecydowałam się w końcu wstać z łóżka, odłożyłam laptopa i szybko je pościeliłam. Nałożyłam na siebie pierwszą lepszą bluzę i udałam się do kuchni żeby zjeść śniadanie lub obiad, bo w sumie jest godzina 15. Znów skończyło się na tym, że wzięłam jabłko nie mając ochoty na nic innego i wróciłam do swojego pokoju.
Po 30 minutach usłyszałam głos Magdy.
- Majka jesteśmy! - zawiadomiła mnie.
- Chodźcie do mojego pokoju! - krzyknęłam i po chwili dwie przyjaciółki znalazły się w moich czterech ścianach.
Przez cały czas rozmawiałyśmy o tym jak czas szybko minął i wspominałyśmy te wakacje, Lubiłam nasze rozmowy, to znaczy, zależy które, ale oni i tak wszystko zrobią żebym nie czuła się źle. Mam najlepszych przyjaciół, bynajmniej tak mi się zdawało.
Kiedy została godzina do naszego wyjścia rutynowo musiałam stanąć przed moją szafą z myślą "co ubrać?" Dziewczyny zdecydowały się  na jeansowe spodenki i jakieś topy, więc też po to sięgnęłam, ale dodałam bluzę przez mój kompleks grubego brzucha.

Kiedy wsiadłyśmy do taksówki Zuzia zaczęła temat pożegnania wakacji w naszym mieście.
- Słyszałyście, że w sobotę ma grać u nas Saszan, Patryk Kumór i oczywiście Kwiatkowski?  - mówiła jeszcze coś, ale ja całkiem się wyłączyłam. Moje myśli zajął Kwiat. Kiedyś nawet go lubiłam, ale moi znajomi i chłopak go nie tolerują, więc dałam sobie spokój.
Kiedy dziewczyny zmieniły całkiem temat ja myślałam tylko o tym jak zaciągnąć ich na koncert. Chcę tam iść z czystej ciekawości, nie znam Dawida, tylko trochę kojarzę jak każdy. Ostatnia piosenka, którą słuchałam to "TATHAGATA" z jego pierwszej płyty, więc chyba mam zaległości, bo typ ponoć pracuje nad trzecim krążkiem.
Po 15 minutach byłyśmy już u Oli, a nasza grupa powoli się zbierała. Kiedy byliśmy razem siedziałam w objęciach Filipa z nogami na jego nogach. Filip był moim chłopakiem od 8 miesięcy, jest ode mnie o 2 lata starszy, ma 19 lat ale to mi nie przeszkadza. Kocham go. Siedząc wtulona w mojego misia usłyszałam że wszyscy zeszli na temat koncertu i tego czy iść czy nie. Powiedziałam im ze chętnie bym się przeszła na jakikolwiek koncert, wszystko żeby się w końcu wyszaleć. Pieprzyłam im jeszcze coś, aż chyba ich przekonałam.

Było miło do momentu gdy nie przyszła Emila z Maćkiem, miałam z nimi złe wspomnienia , oni mnie zniszczyli. Moi przyjaciele dobrze o tym wiedzieli, ale chyba nie przeszkadzało im to, że ja na prawde cierpie kiedy ich widzę.
Spytałam się Oli czemu ich zaprosiła.
- Wszyscy ich lubią, dobrze się dogadujemy, daj spokój mała. - dostałam odpowiedź...
- Olka czy ty nie wiesz jacy oni są??! Do cholery przecież sama mi pomagałaś po tym co oni ze mną zrobili! A teraz co?! Tak po prostu mam z nimi rozmawiać zachowując się jakby się nic nie stało?! Nie! Jeżeli tak myślisz to nie! - Do pokoju weszła Magda, Zuza, Aśka, Szymek i Filip. Słyszeli wszystko. Nie wiem czemu wszyscy byli zdania żebym nie przesadzała, tylko Filip próbował mnie bronić.

Nie wytrzymałam i zapłakana wyleciałam z domu Oli. Wystarczył mi widok dwóch osób aby moje najgorsze koszmary wróciły.
Za mną pobiegl Filip, który mnie zatrzymał, aby mnie przytulić. Odprowadził mnie do domu próbując mnie uspokoić, został u mnie do 2 w nocy, bo oglądaliśmy filmy. To znaczy on oglądał, ja wtuliłam się w niego i myślałam o koncercie. Jejku czemu myśle o Dawidzie? Nie interesowałam się nim ale trzeba przyznać dawniej bardzo go lubiłam. Teraz nie znam go, nie wiem jaki jest. Bardzo mnie to ciekawi dlatego jak pożegnałam Filipa weszłam na YouTuba i zaczełam słuchac jego piosenek, przeglądnęłam też jego facebooka, instagrama i twittera. Koleś wydawał się być spoko. No nic zobaczymy w sobotę.

Jutro mieliśmy gdzieś wyskoczyć ale nie wiem czy chcę wychodzić gdzieś z ekipą po tym co się stało. - westchnęłam na tą myśl.

Boję się, że strace ich pzez Emile i Maćka...

Nie myliam się...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top