18. Element Trz3ci.

Obudził mnie ból głowy.
Światło wychodzące z niedosłoniętego okna oślepiło mnie przez co odwróciłam się na drugi bok. Chciałam iść spać dalej, ale coś mi przeszkadzało. Słyszałam ciche pochrapywanie tuż obok mnie. Otworzyłam oczy, ale nie zobaczyłam nic ponieważ cały obraz był rozmazany. Przetarłam oczy i zamrugałam kilka razy, tak aby odzyskać ostrość wzroku.
I co zobaczyłam?
Moi drodzy, ja Majka śpie w nie swoim pokoju, w jednym łóżku z kim?
Z Danielem, tym chłopakiem, który jest niebezpieczny i miałam się od niego trzymać z daleka... taaa nawet obietnic złożonych samej sobie nie dotrzymuje...
Jak to się stało, że tutaj jestem?
Więc nie wiem co mi odwaliło, ale uległam mu przez ten głupi pocałunek. Czując jego usta na swoich, zrywałam całą otoczke złego i niebezpiecznego chłopaka. Całował tak delikatnie, czule i namiętnie... Mniejsza z tym, do niczego więcej nie doszło, po tym jak zabrakło nam tchu i oderwaliśmy się od siebie, aby zaczerpnąc powietrza, mój mózg uzyskał dostęp do tlenu przez co oderwałam się od chłopaka i wyszłam z pomieszczenia.
W kuchni zastałam dziewczyny, które nie ruszyły się nigdzie czekając na mnie (i upijając się oczywiście). Sięgnęłam po najbliższą wódkę i wypiłam kilka łyków z butelki, tak chciałam się upić i zapomnieć. Jednak moje plany pokrzyżował Daniel. Wyciągnął mnie na parkiet gdzie tańczyliśmy około godziny, po tym chłopak dał mi skręta, nie mogłam liczyć na nic więcej, bo kiedy zobaczył jak piję wódkę z butelki wyrwał mi ją i powiedział, że nie pozwoli żebym upiła się na jego imprezie. Dzięki czemu nie mam dziś dużego kaca i nie jestem zesrana tym, że leże z nim w łóżku, bo pamiętam wszystko i wiem, że do niczego nie doszło.
Mimo wszystko jestem zła za to co stało się wczoraj. Zwlekłam się z łóżka starając się nie obudzić Daniela i szybkim krokiem opuściłam pokój. Ku mojemu zdziwieniu wszyscy opuścili dom Daniela, a na noc zostali tylko jego najlepsi kumple. (W tym moi znajomi, z tego co widze mają bardzo dobre kontakty) Będąc w kuchni wyciągnęłam wodę i stwierdziłam, że muszę stąd wyjść jak najszybciej niezauważona. Na szczęście szybko odnalazłam moją kurtkę, gorzej było z telefonem... Majka skup się gdzie go położyłaś... I tu mnie olśniło. Daniel mi go schował do kieszeni jego dresów. Szybkim krokiem poszłam do jego sypialni, kiedy już byłam na miejscu powoli i delikatnie otworzyłam drzwi. Chłopak spał na plecach z lekko rozłożonymi nogami, jedną ręką pod głową, a drugą na jego podbrzuszu. I tu jestem w dupie. Telefon dalej jest w kieszeni chłopaka, a miałam małą nadzieje, że odłożył go gdziekolwiek. Podeszłam do niego bliżej i zauważyłam, że jeżeli wyciągnę moją własność zachaczę o rękę chłopaka. Wstrzymałam oddech i lekko drzącymi dłońmi próbowałam go wyciągnąć. Byłam już tak blisko i dzięki Bogu przedmiot nie otarł się o rękę Daniela. Kiedy już byłam gotowa przybijać sobie piątkę w myślach usłyszałam chichot chłopaka.
- Kochanie mówiłaś, że nie jesteś kolejną laską, która chce dostać się do moich spodni. - odskoczyłam przestraszona dźwiękiem jego głosu. Oczywiście był słodki i uroczy a przez chrypke.. ugh.
- Chcę tylko mój telefon. Nie chciałam Cię budzić - uśmiechnęłam się sztucznie.
Wyciągnął telefon z kieszeni, już miałam go w ręce kiedy on odsunął go spowrotem do siebie.
- Magiczne słowo?
Proszę niech go ktoś zabije.
- Proszę. - wysyczałam.
- Spokojnie grubasku. - prychnął.
Grubaskugrubaskugrubasku
Do moich oczu naszły łzy, czy on musiał to akurat powiedzieć?
Nie chcąc przy nim histeryzować wyrwałam mu mój telefon i odwróciłam się na pięcie kierując się do drzwi.
Będąc na schodach poczułam jak ktoś łapie mnie za biodra. Daniel obrucił mnie w swoją stronę i przyciągnął bliżej siebie.
- Coś nie tak?
- Wszystko w porządku.
- Czemu tak szybko wyszłaś?
- Po prostu chcę iść do domu odpocząć.
- Możesz odpocząć tu.
- Wolę u siebie. - syknęłam
- Ej coś się stało, powiedziałem coś nie tak?
- Nie. Nic sie nie stało, a teraz daj mi wyjść.
Wyplątałam się z jego objęć i zeszłam z reszty schodów. Będąc już pod drzwiami ubrałam buty, kurtkę i czapkę. Kiedy byłam gotowa do wyjścia sprawdziłam czy zabrałam wszystko i sięgnęłam do klamki drzwi.
- Czekaj! - usłyszałam głos Daniela.
Zdezorientowana odwróciłam się i od razu zostałam przygwożdżona do ściany.
- Dziś o 18 będę po ciebie, ubierz się ładnie. - nie zdążyłam zaprotestować, bo od razu poczułam jego usta na moich.

***
Obudził mnie dzwonek do drzwi. Schodząc na dół spojrzałam na zegarek - 18.03
Otwarłam drzwi i zamarłam. Wszystko mi sie przyoimniało i... ups?
Poza tym skąd on ma mój adres?
- mówiłem ci kurwa, że o 18 u ciebie będę.
- a czy ja mówiłam ci, że gdzieś z toba zamierzam isć?
Westchnął.
- po prostu się ubierz i wychodzimy.
- nie zamierzam nigdzie wychodzić. - chciałam zatrzasnąć drzwi jednak on był sprytniejszy i podstawił nogę. Wszedł do mojego domu i zamknął drzwi.
- mi się nie odmawia kochanie.
- a widzisz, ja odmówię.
- czyżby?
- mhm.
Nagle znów przywarł do mnie ustami. Tym razem całował tylko delikatnie.
- dalej mam Cię prosić?
- N.nigdzie n.nie ide.
Chłopak tylko przewrócił oczami i wrócił do całowania mnie. Jego ręce zjechały na tył moich ud dzięki czemu mnie podniósł. Udał się ze mną do mojego pokoju nie odrywając ust od moich. Przez głowę szybko przeleciala mi myśl skąd on wie gdzie mam pokój jednak spowrotem skupiłam się na ustach chłopaka.
Położył mnie na łóżku i zaczął całować moją szyje. Całkowicie oddałam się chwili i skupiłam się na jego pocałunkach.
Nagle zaczął sunąć rękami w górę moich ud. Lekko wsunął je pod bluzkę, a ja od razu oprzytomniałam. Mój brzuch.
Szybko chwyciłam jego ręce i odepchnełam je.
- coś ni...
- idź już, mówiłam nigdzie nie idę. - powiedziałam poważnie.
Chlopak wszybko wstał i szybkim krokiem skierował się w stronę drzwi.
- jeszcze będziesz o coś prosić. Wrócisz do mnie, wy zawsze wracacie. - rzucił wychodząc. Zostwił mnie samą. Samą z moimi myslami. Nie wiedziałam, że tak łatwo się go pozbędę. Mam mieszane uczucie co do tego wszystkiego. Nie wiem co robić.

Pamiętaj kochanie, jakby się coś działo to dzwoń. Albo po prostu dzwoń od tak.

W głowie zabrzmiał mi głos Dawida. Nie myśląc oco robię wybrałam numer do chłopaka.
-Majka? Coś się stało?
-

Musi się coś stać żebym do ciebie dzwoniła? Co tam u ciebie?
- Mam dużo pracy nad płytą, wiesz ostatnie detale. A u ciebie? Czemu tak dawno nie dzwoniłaś?
- um... nie miałam kiedy poza tym wiesz myślałam że nie chcesz ze mną rozmawiać...
- Majka to nie tak, że nie chce z Tobą rozmawiać. Ja po prostu... wszystko ci wytłumaczę tylko jeszcze nie teraz.
-Jasne...
- zaufaj mi, tak będzie lepiej.
- okej - westchnąłem
- na pewno nic się nie stało? Jak tam w szkole wszystko okej?
- tak Dawid dziękuję.
- tęsknię bardzo...
- ja też Dawid ale to ty tak zdecydowałeś.
- wiem Maju... nawet nie wiesz jak podle i źle się przez yo czuję. Dobrze, że próbujesz mnie zrozumiec i rozmawiasz ze mną, bo to dodaje mi sił w tym wszystkim. Niedługo się spotkamy, obiecuje. A jeżeli coś by się działo to wiesz że możesz zawsze do mnie dzwonić, jak coś to wyśle Wrzoska do ciebie. Pamiętaj jestem z Tobą zawsze.
- Dziękuję Dawid. Nie wiem co jest powodem tego że nie możemy się spotykać, ale wierze ci że to coś ważnego. Dziękuję ci, że jesteś takim moim oparciem. Dodajesz mi siły.
- Maja zadzwonie do ciebie koło 22.00 bo jestem w studiu, trzymaj się misia.
-Pa Dawid.

*perspektywa Dawida*

- Wrzosek!
- co jest?
- Dodajemy na płytę jeszcze jedną piosenkę.

~~~

- Dawid jeżeli chcesz mieć 13 piosenkę musimy przesunąć premiere płyty.
- Ona musi być na płycie, szukaj innego terminu.

2 grudzień

Kurcze to dziś. Dziś mój 3 krążek ujrzy światło dzienne. Tak bardzo się jaram.
Jestem mega ciekawy jak moi fani przyjmą nowe piosenki, nowy i co najważniejsze skromny klimat płyty.
Ale nie ukrywam, że najbardziej ciekawi mnie jak pewna istotka zareaguje na jedną piosenkę. Wysłałem Majce płytę 2 dni temu, dziś powinna ją dostać. Na płycie znajduje się jedna piosenka, której nie słyszała, piosenka, której miało nie być, ale jednak. Napisałem ją kiedy Majka wyjechała i mieliśmy mały kryzys. Doskonale opisuje wszystko. Kiedy zakończyłem ją pisać nie było już czasu na nagrywki jeżeli chcieliśmy się wyrobić na tradycyjną date. Jednak na spontanie ją nagrałem, czułem, że musi sie tam znaleźć, musi. I tak oto piosenka "Dodaj mi sił" znalazła się na moim trzecim dziecku.
Niestety kontakt z Majką znów nam się niszczy, nie wiem co u niej i strasznie sie martwie. Boję się, że znów wróciła do nałogów...

*Perspektywa Majki*

W końcu mogę wyjść z tej szkoły. Mam serdecznie dość wszystkiego. Przez ten miesiąc wiele się zmieniło, ale czy na lepsze?
Stałam się znów zamknięta w sobie, znów się okaleczam... Jedyne co mnie zadowala to moja waga... coraz niższa. Kontakt z Dawidem popsuł mi się odkąd zaczęłam wychodzić z Brunem, Maksem, Borysem, Adą, Aśką i Klaudią. Często jestem na walkach, coraz częściej się upijam. Daniel od tego wieczoru po imprezie zmienił się w stosunku do mnie, cały czas mi docina i straszy. A ja zaczynam się coraz bardziej bać.... coraz częściej dostaje też tajemnicze smsy. A co najciekawsze... jestem w tym wszystkim sama.

Kiedy wróciłam do domu czekala na mnie jakaś paczka. Szybko weszłam do pokoju i ją otworzyłam. W środku znajdowała się płyta Dawida. No tak, jestem okropna zapomniałam o niej... szybko otwarłam okładkę z autografem zadedykowanym "Dla Majeczki, Kwiat", a na drugim "szkrzydle" napisał "Proszę bądź ze mną w Trzecim Elemencie naszej historii"
W środku znalazł się mały liścik.

Odwróć płytę i sprawdź tytuły piosenek, znajduje się tam jedna, bardzo ważna... będziesz wiedzieć, o która chodzi. Proszę odsluchaj jej jako pierwszej. Tam jest wszystko co chcę ci przekazać.
Dawid xx

Szybko odwróciłam płytę i od razu w oczy rzucił mi się tytuł piosenki, której nie znałam. Dodaj mi sił.
Włożyłam płytę do odtwarzacza i włączyłam wyżej wymienioną piosenkę.

Z każdym dźwiękiem płakałam coraz bardziej.

AAAAA KOCHANI PRZEPRASZAM.
Przepraszam, że rozdział tak późno ale miałam problemy z wattpadem, szkołą i życiem prywatnym. Plus nie miałam weny i nie chciałam wam sprzedać jakiegoś niewypału, choć ten rozdział jest słaby i jeżeli mam być szczera nie podoba mi się. Przepraszam, że tak przeskoczyłam ale nie chciałam was zanudzać i chce dogonić jakby teraźniejszość.
Dziękuję, że jesteście i jeszcze to czytacie ❤ już nie długo będzie sie działo 😈😈😈
/dreamer535




Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top