''Nareszcie''

Startujemy z maratonem, będzie 5 rozdziałów, ostatni dłuższy następny rozdział za 20 min💞😘

Minęły już prawie dwa tygodnie od wypadku.Było już bardzo dobrze, stan Finna był coraz lepszy, a ja przyzwyczaiłam się do tej całej sytuacji.  Dziś postanowiłam z samego rana pójść do Finna, więc od razu jak wstałam, poszłam do łazienki, ubrałam się potem zjadłam szybkie śniadanie i wybiegłam z domu. Po niecałych 30 minutach doszłam do szpitala. Siedziałam w sali przy jego łóżku, opowiadałam mu wczorajszą wojnę z Sadie, bo lekarz kazała mi do niego ciągle mówić, podobno on wszystko słyszy, po prostu nie reaguje. Nagle usłyszałam za mną kroki. Do sali wszedł lekarz i poprosiła mnie, abym poszła z nim do gabinetu. To ja byłam zawsze pierwsza informowana, ponieważ jego rodzice po powrocie do domu byli tylko kilka dni, a później musieli wyjechać na miesiąc, bo mieli bardzo ważny projekt za granicą, pani Wolfhard chciała zostać, ale namówiłam ją, że będę się nim opiekować zarówno teraz jak i po obudzeniu i, że będę ich informować na bieżąco. Tak więc poszłam za doktorem i usiadłam po drugiej stronie biurka. I wtedy powiedział:

 - Panno Brown, mam dla pani bardzo ważną wiadomość-powiedział to z taką powagą, że byłam przekonana, że są jakieś komplikacje i to zła wiadomość.

 - Tak, słucham???

 - Będziemy budzić pani chłopaka.

 - Przez chwilę nie docierały do mnie te słowa i dopiero po chwili zrozumiałam co mi właśnie powiedział. Na te słowa wstałam z krzesła i przytuliłam lekarza. Chciałam już iść i wszystkim o tym powiedzieć, ale usłyszałam:

 - Rozumiem, że nie interesuje panią za ile?-powiedział z uśmiechem widząc moje zadowolenie i rozkojarzenie

 - A no tak, przepraszam

 - Myślę, że będzie to za tydzień, więc może się pani już przygotowywać na jego powrót.

 - Naprawdę? Dziękuje panu bardzo, gdyby nie pan to nie wiem co by było.

Lekarz tylko się uśmiechnął, a ja wybiegłam z gabinetu i wróciłam do mojego Finna. Wszystko mu opowiedziałam i zaczęłam się zbierać. Okazało się, że spędziłam tam 3 godziny. Chciałam krzyczeć i skakać, ale obok szli ludzie, więc postanowiłam poczekać z tym. Zadzwoniłam do Sadie, że ma natychmiast do mnie przyjść. Doszłam do domu i zaczęłam skakać po całym domu. Nagle ktoś wparował do mojego domu. To była moja przyjaciółka. Zaczęła po mnie krzyczeć:

 - Boże co się stało, ktoś ci coś zrobił, albo cię okradł!!!-tak się darła, że słyszeli ją chyba na całym osiedlu, na jej słowa wybuchłam śmiechem.

 - No z czego ty się tak śmiejesz, dosypał ci ktoś czegoś

 - Nie Sadie. Będą wybudzać Finna!!!

 - No nie gadaj, serio?!?!

 - No serio!!!

Sadie została dzisiaj na noc, całą noc gadałyśmy, wygłupiałyśmy się i oglądałyśmy jakieś komedie. Po 2 w nocy postanowiłyśmy się już kłaść spać. Leżąc ciągle myślałam o jego powrocie, o tym, że już niedługo znów będziemy razem. Nareszcie razem.

Skip time(rano)

Wstałam przed 10, a ruda jeszcze spała, więc jako najlepsza przyjaciółka postanowiłam ją w niezbyt miły sposób obudzić. Zdjęłam z niej kołdrę, po czym wysypałam na nią całą miskę lodu. Sadie momentalnie otworzyła oczy, zaczęła piszczeć, po czym spadła z łóżka, ja oczywiście wszystko nagrałam, nie mogłam przecież przegapić takiej okazji na zdobycie filmiku, którym będę ją szantażować jak mnie wkurzy albo jak będę czegoś potrzebować. Dziewczyna zaczęła mnie gonić i rzucać czym popadnie, ale udało mi się uciec, a ona się poddała. Później zjadłyśmy śniadanie, nasze ukochane gofry i Sadie poszła do domu, bo musiała gdzieś jechac z mamą, bo jej rodzice kilka dni pojutrze wyjeżdżają na dwa tygodnie. Ja nie miałam co robić więc postanowiłam nadrobić serial, a popołudniu przejść się do Finna.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top