Prolog

Mija rok.

Majka mimo ciężaru przeszłości, przy pomocy brata, układa swoje życie na nowo. Wszystko wygląda na to, że dziewczyna pozbierała się po wszystkim i zapomniała o chłopaku, który wywrócił jej życie do góry nogami. Zdaje się też, że wygrała z anoreksją i samookaleczaniem.
Jednak gdy zostaje sama w swoich czterech ścianach, sięga po najbardziej strzeżony przez siebie szkicownik i po prostu rysuje, gdzie pośród wspomnień ukazanych na kartce znajduje się on - jego oczy, usta, dłonie, sylwetka i uśmiech.

Siedziała opierając się o bok łóżka, w ręce trzymała ołówek kiedy jeden z zeszytów położyła na swoich kolanach. Wpatrywała się w krajobraz swojego miasta uspokajając oddech. To kolejna noc kiedy dziewczyna nie może zasnąć przez koszmary. Mając dość okropnych obrazów, które widniały w jej wyobraźni postanowiła przywołać jakiekolwiek dobre wspomnienie.  Oddała się więc jej pasji, która często była odskocznią od jej życia na codzień. Ołówek spoczął na gładkim papierze, początkowo rysując niezrozumiałe kształty.
"Miałał wtedy te iskierki w oczach. To dziwne, nie potrafię ująć ich na kartce. - pomyślała kiedy po raz kolejny jej ołówek szkicował wzrok chłopaka."

Czy Maja będzie miała okazję po raz kolejny zobaczyć ten promyk w oczach Dawida?

***

Dawid zaczyna nową przygodę muzyczną. Nowy producent, nowa muzyka, nowy styl, nowi ludzie, nowe wszystko.  Zdaje się, że chłopak wpada w wir pracy, kariery i nowego celu, jednak kiedy widzi dziewczynę, która w jakimś stopniu przypomina mu Majkę, jego serce przyśpiesza, a on sam na chwilę traci oddech. 

Mimo to zmienił się, czasem potrafi być oschły i nieznośny dla swoich najbliżyszych, którzy widzą, że nowe zachowanie przyjaciela to tylko przykrywka. Mur, pod którym kryje się cierpienie. Ale kiedy zostaje sam z dala od wszystkich, sam ze swoimi dręczącymi wspomnieniami, sięga po kartkę i przelewa swoje myśli na papier tworząc piosenki. Piosenki o jednej i tej samej osobie, kryjące w sobie zbiorowisko wszystkich uczuć, które nim targają. Piosenki, o których nikt nigdy się nie dowie. 

Siedział zgarbiony przy stole, pochylając się nad białą czystą kartką. Jego oczy wyglądały na zmęczone, kąciki ust skierowane w dół potwierdzały to, że chłopak jak zwykle nie jest w najlepszym humorze. Głowę podtrzymywał ręką, kiedy druga obijała długopis o blat. Dawid przymknął oczy biorąc głęboki oddech, próbował opanować swój umysł i skupić się na napisaniu nowej piosenki. "Cholera skup się, obiecałeś Konradowi przynajmniej jeden kawałek, refren, cokolwiek" - pomyślał próbując napisać jakikolwiek tekst. Pozwolił sobie na całkowite wyciszenie, aby nowa piosenka pochłonęła jego umysł. Wpadł w trans, w głowie miał historię, którą ujmował w słowach. Nie minęło 20 minut tekst był gotowy. Chłopak westchnął i prześledził wzrokiem to co udało mu się napisać.
- Kurwa, kolejna przepełniona żalem piosenka! - wrzasnął rzucając kartkę na ziemię. - Przecież oni od razu dowiedzą się o kogo chodzi. - wymamrotał. Jego zwrok przykuł Weedy, który widocznie przejął się nagłym wybuchem swojego pana. - Stary przepraszam, wybuchy złości i przeklinanie to zdecydowanie jedne z moich złych nawyków. Te kobiety mnie wykończą.- westchnął głaszcząc psa. Wtedy w jego głowie narodził się nowy pomysł. "Bad habits" - pomyślał, sięgając po telefon by zadzwonić do swojego producenta i przedstawić mu nowy pomysł na piosenkę.

Czy Dawiowi uda się zagłuszyć wyrzuty sumienia oraz zignorować nieustanną tęsknotę?

Byli przyjaciółmi, teraz przez odległość i brak kontaktu stali się dla siebie zupełnie obcymi ludźmi.

Czy długo będą mieli siłę udawać przed sobą, że wszystko jest w porządku?

Tego dowiesz się czytając "Do utraty sił"

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top