Nowy szef [Miniaturka 20 część 2]
1. Nikt się nie domyślił.... ale muszę wam coś wyznać!
Poprzednia miniaturka czyli „Przyszli teściowie" została napisana przez wspaniała osóbkę! Mowa tutaj oczywiście o IlandaMalfoy ❤️
Zrobiłyśmy wam takiego małego pranka xd
2. Jest to kontynuacja 20 miniaturki czyli "Przypadek".
------------------------------------
W myślach dziękowała Bogu za to, że spotkała tego człowieka. Gdyby nie on, na pewno by się spóźnia a była to ostatnia rzecz jakiej chciała. Zwłaszcza, że dzisiaj jej szef, który odchodził na emeryturę, miał zostać zastąpiony przez kogoś nowego. Z jednej strony, było to przykre gdyż zawsze lubiła Pana Adrena, był dla niej sympatyczny i zawsze służył radą w sprawach biznesowych jak i prywatnych. Do biura weszła równo o 8! Pan Andren akurat wychodził ze swojego biura, wszyscy zebrali się wokół niego. Starszy mężczyzna zaczął mówić.
- Wiecie... pracowałem w tej firmie od ponad 60 lat. Byłem jednym z stworzycieli tego wszystkiego. I nie możecie wiedzieć jak serce mnie boli. Nie, nie tylko z powodów zdrowotnych. - zaśmiał się z własnego żartu. - Wasz nowy szef jeszcze nie dotarł, jak już dojedzie to dam wam znać. - w tym momencie każdy rozszedł się w swoją stronę z zamiarem zaczęcia pracy, Padme miała tą samą myśl kiedy usłyszała głos swojego JESZCZE szefa. - Padme możesz udać się ze mną? - poprosił. Udali się oboje do JESZCZE biura pana Andrena. Pan Andren usiadł przed biurkiem na fotelu, i wskazał na drugi fotel by brązowowłosa usiadła. Spojrzał na młoda kobietę z taka miłością w oczach. Ojcowska miłością.
- Padme... jesteś tutaj tak krótko a zarazem mam wrażenie jakbyśmy znali się wieki. - wyznał starszy mężczyzna. - Pamietam twoje początki w tej firmie. Mówię ci, nie mogłem ze śmiechu patrząc co ty wyrabiałaś! - zaśmiał się. Padme poczuł się z lekka skrępowana, nie lubiła wspominać początków w tej firmie. Nie okłamujmy się. Była ogromnym ciamajda. - Pamietam nawet jak chcieli cię wyrzucić!
- Jak to? Nie widziałam o tym. - powiedziała zaskoczona brunetka, wiedziała, ze nie szło jej za dobrze na początku ale żeby aż tak?
- Oj tak... ale wiesz co ja im powiedziałem? Ze widzę w tobie potencjał, ze dzięki tobie firma będzie mogła tylko zyskać! I wiesz co, uwierzyli mi! A najlepsze jest to, ze tak się właśnie stało. - uśmiechnął się do niej życzliwie.
- To wszystko pana zasługa, gdyby nie pan nie było by mnie tutaj. Pan zawsze we mnie wierzył, dziękuje za to. - wyznała.
- Padme, muszę ci się przyznać, ze robiłem to ze względu na to, ze przypominasz moja córkę. - nie spodziewała się takiego prywatnego wyznania, ale z drugiej strony czuła się zaszczycona. Znała straszna historie rodziny pana Andrena. Jego żona i córka zginęły 5 lat temu w wypadku samochodowym. - Jeżeli kiedykolwiek będziesz potrzebowała pomocy, nie ważne jakiej, wiesz gdzie mnie szukać. - powiedział uśmiechając się do niej. Wtedy usłyszeli pukanie do drzwi. - Proszę! - krzyknął Pan Andren, po czym szepnął do Padme. - To pewnie wasz nowy szef.
Drzwi się otworzyły. Padme nie mogła się nadziwić temu co widzi. Jak to możliwe? Chwila chwil.... czy to znaczy, ze umówiła się ze swoim nowym szefem? Do biura wszedł młody mężczyzna. Przywitał się z Panem Andrenem, po czym spojrzał w stronę brunetki. On również był zaskoczony. Znaczy się wiedział, ze pracuje tutaj, przecież ja odwoził. Ale nie spodziewał się, ze spotka ja w swoim nowym biurze.
- Witamy w firmie Panie Skywalker. - przywitał go starszy mężczyzna. Brunetka i blondyn cały czas nie mogli wyjść z szoku. Blondyn jednak szybciej wrócił na ziemie.
- Miło mi pana poznać Panie Andren, jestem zaszczycony, ze mogę zastąpić tak wspaniałego człowieka. - powiedział do niego.
- Oj nie trzeba tak oficjalnie. - stwierdził. - Panie Skywalker..
- Może mi pan mówić Anakin.
- Dobrze, a wiec Anakinie, chce ci przedstawić najlepsza pracownice jaka ta firma kiedykolwiek miała! To Panna Amidala. - oboje uścisnęli sobie dłonie, kiedy pan Andren na chwile się odwrócił Anakin mrugnął do Padme, na co ta się zarumieniła.
- Padme, ogarnij się to twój szef! - zganiała się w myślach. Nie wiedzieć czemu Pan Andren poprosił Padme, żeby została dopóki on będzie tłumaczył wszystko nowemu szefowi. Stwierdził, że dobrze by było gdyby została, w razie czego jakby o czymś zapomiał wspomnieć. Po kilku minutach, Padme mogła już wyjść. Pożegnała się ogromnym przytulasem z Panem Andrenem, obiecując, ze kiedyś go na pewno odwiedzi. Kiwnęła głowa w stronę nowego szefa, po czym wyszła.
Dosłownie kilka sekund później, poczuła jak ktoś ja zatrzymuje. Odwróciła się w stronę swojego „oprawcy". Anakin.
- Nasza kolacja cały czas aktualna? - zapytał się.
- To chyba nie najlepszy pomysł.
- No proszę, przecież poznaliśmy się zanim zostałem twoim szefem. - stwierdził. - Jedna kolacja. - spojrzą na ni swoimi błękitnymi oczami. Nie mogła odmówić.
——————
Chcieliście kontynuacje no to proszę bardzo!
Pisać 3 część tej miniaturki?
Dajcie znać 😉
Miniaturka dla PannaZuzanna18 , bo chciała Anidale! Xd
Do następnego!
Renesmee
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top