Rozdział 1

 Przyjęcie dobiegło końca, podobnie doba zbliżała się ku końcowi, bo na zegarkach widniała już prawie jedenasta wieczorem. Blondyn zebrał się szybko, rzucając właściwie tylko ogólne pożegnanie, a zaraz potem udał się do wyjścia z budynku, które niedawno przekroczył jego przyjaciel w towarzystwie boskiego chłopaka. Szybko odnalazł te dwójkę wzrokiem, pomachał Nick'owi, który odpowiedział tym samym.

- Nie spóźniaj się nigdy więcej, te bankiety bez ciebie są jeszcze nudniejsze, niż zazwyczaj! - Rzekł na powitanie.

- Ty przynajmniej miałeś jakieś towarzystwo, mnie przypadło miejsce obok tych staruchów! - Prychnął w odpowiedzi. Jakim cudem jego kumpel jeszcze narzekał, gdy całą noc miał obok siebie taką śliczność, gdy on siedział między dwoma starymi prykami! No dobra.. Może blondyn nie patrzył tak na nieznanego mu szatyna, bo był w szczęśliwym związku w odróżnieniu od niego, ale dalej to nie fair!

- Racja, ty to masz szczęście stary. Przynajmniej masz nauczę na przyszłość. - Zaśmiał się, czym jeszcze bardziej poirytował swojego rozmówcę, więc ten zignorował go i postanowił zagadać do osoby, która do tej pory tylko przysłuchiwała się ich krótkiej wymianie zdań.

- Cześć, jestem Clay. A jak ciebie zwą? - Zaczął, chwytając dłoń chłopaka, by ucałować ją jak prawdziwy dżentelmen.

- Nazywam się George. - Odparł, a po jego akcencie blondyn poznał, że na pewno nie pochodzi z Ameryki, a na pewno nie Florydy. Zresztą to oczywiste, że nie jest stąd. Gdyby tak było, to z pewnością już dawno byłby w jego ramionach.

- Miło mi cię poznać, skąd tak właściwie znasz się z Nick'iem? Nigdy nic mi o tobie nie wspominał, a jestem pewien, że o takiej osobie jak ty nie dałbym rady zapomnieć. - Spytał z flirciarskim uśmiechem, na co jego nowy obiekt pożądania zachichotał.

- Przyleciałem tu niedawno, dokładniej dwa dni temu. Odwiedzam Karl'a, bo jeśli mam być szczery to z Nick'iem nie znam się zbytnio. Przez to, że mieszkam w Anglii nigdy nie miałem okazji go poznać osobiście, aż do przedwczoraj. - Odparł, co lekko zasmuciło mężczyznę, sam nie wiedział czemu. W końcu nie był związany z George'm jakąś więzią emocjonalną. Stwierdził, że to na pewno dla tego, że będzie miał mniej czasu by nacieszyć się uroczym chłopcem, bo nie dopuszczał do siebie nawet myśli o tym, że ten go odrzuci. Był gotowy zapłacić mu ile chce, gdyby tylko nie chciał przespać się z nim ze względu na jego urok osobisty. Chociaż wątpił w to, bo był przekonany, że również wpadł mu w oko. Te wszystkie spojrzenia i uśmiechy, jakie mu posyłał przez prawie cztery godziny nie mogły być przypadkiem.

- W takim razie jak poznałeś Karl'a? On pochodzi z Californii, a po twoim akcencie raczej wykluczam, że również tam mieszkałeś za dziecka. - Tak na prawdę nie interesowało go to, mógł rozmawiać z tym ślicznym chłopcem o czymkolwiek, byleby tylko słyszeć więcej jego głosu, który idealnie pasował do jego pięknego ciała.

- Pracujemy w tej samej agencji, jakoś tak wyszło, że mieliśmy sporo wspólnych sesji na jednym z wyjazdów firmowych. Złapaliśmy kontakt, a Karl niedługo po tym został zaproszony na pokaz mody w Anglii, więc przy okazji zdecydował się zostać tam na dłużej w ramach wakacji. Chociaż naprawdę nie wiem, co go do tego podkusiło. Pogoda w Anglii jest okropna, ale przynajmniej dzięki temu spędziliśmy sporo czasu wspólnie w ciekawszych miejscach, niż na ulicach Londynu, które znam właściwie na pamięć. A ty właściwie skąd znasz Nick'a? Nie wydawałeś się zbyt chętny do rozmów z tymi wszystkimi biznesmenami. - Wytłumaczył, a gdy Clay chciał już odpowiedzieć na zadane mu na końcu pytanie, wrócił do nich Nick, które zniknięcia nawet nie zauważyli.

- Karl czuje się okropnie i prosił mnie, żebym wrócił już do domu. - Rzekł przejęty stanem zdrowia swojego chłopaka.

- Liczę, że niedługo mu przejdzie. To choróbsko, które złapał jest okropne. Mam nadzieję, że ktoś kto odpowiadał za catering na tamtej gali, dostanie za swoje i nie wypłaci się do końca życia za odszkodowanie. - Warknął szatyn. - Jedź do niego jak najszybciej, ja zamówię sobie taksówkę. - Dodał, wyciągając telefon z torebki.

- Nie trzeba, podrzucę cię. - Rzucił natychmiast blondyn. Chłopak przystał na jego propozycję, więc pożegnali się z Nick'iem i rozeszli się w swoje strony. Wiatr lekko zawiał i delikatnie poruszył sukienką, którą miał na sobie szatyn. On sam objął się ramionami, pozwalając by ciepły płaszcz mocniej go otulił w chłodną noc. Gdy w końcu w milczeniu obaj zajęli miejsca w samochodzie, a blondyn przekręcił kluczyk w stacyjne ich cisza została przerwana warkotem silnika oraz pytaniem z ust zielonookiego.

- To gdzie mam Cię podwieźć? - Powiedział, stukając w ekran wmontowany w wyposażenie pojazdu.

- Jeśli mam być szczery, to liczyłem na noc u ciebie.. - Mruknął, kusząco przygryzając wargę.

- Uwierz mi, że nie pogardziłbym twoim pomysłem, ale wydaje mi się, że Rachel nie byłaby zadowolona z tego tak jak my. - Westchnął ciężko, czując, że jeśli w tym momencie George poprosiłby go o wyrzucenie jego dziewczyny za drzwi, na koszt tej jednej nocy to zrobiłby to bez zawahania. W końcu co miał do stracenia? Związek, który nie ma w sobie emocji nie byłby czymś, czego utraty by żałował.

- Myślałem bardziej, że nie będziesz chętny na moją propozycję, skoro jesteś zajęty. - Zachichotał. - Ale skoro tak stawiasz sprawę, jeśli tylko masz ochotę to te noc możemy spędzić u mnie. Dom, który wynająłem ma dosyć ładne wnętrze, a zwłaszcza to sypialni.. - Kusił, chociaż wcale nie musiał.

- Jestem pewny, że każde pomieszczenie w tym domu będzie wyglądało jeszcze piękniej, gdy będę cię w nim pieprzył. - Odbił pałeczkę, co najwidoczniej spodobało się chłopakowi, gdyż od razu podał adres swojego obecnego miejsca zamieszkania.

 Równie szybko i bez chwili zwłoki, Clay wyjechał z parkingu i docisnął pedał gazu. Nie miał zamiaru tracić ani sekundy więcej, gdy na wyciągnięcie ręki miał spełnienie wszystkich swoich fantazji dzisiejszego wieczora.

~$~

Witam! Jak widać spodobała mi się rola Polsatu, więc podebrałem ją od  , chyba się nie obrazi.. A ja zapraszam do zostawienia gwiazdki oraz komentarza w oczekiwaniu na rozdział 2! Do następnego!

~ cyferkowaa

Data ukończenia pisania rozdziału: 22.02.2022, 02:06

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top