Rozdział 1

Pov.Peter

Kolejny nudny dzień. Tak jak w sumie zawsze.

Gdyby tylko pani Potts się wzięła w końcu w garść ( na litość boską w końcu to już drugi rok!) i zajęła się firmą, to ja już dawno bym się stąd zmył i może trochę by mi ulżyło.

Dostałem w spadku od pana Starka jego okulary z którymi nigdy się nie rozstawał E.D.I.T.H. i ja także nie zamierzam się z nimi rozstawać. To jedyna rzecz, która mi po nim została. Choć nadal nie mogę uwierzyć, że to właśnie mi je on powierzył.

Rozumiem tylko, dlaczego nie oddał ich Furry'emu. Wiedział, że on by je zagarnął tylko dla siebie.

Wszedłem do swojego pokoju i padłem od razu na łóżko.

Eh, jakie życie jest męczące.

Poruszyłem ręką i nagle natrafiłem na jakiś papier.

Zmarszczyłem brwi i podniosłem się do siadu, unosząc do góry też małą karteczkę. Odczytałem jej zawartość.

Miej się na baczności Parker. Wróciłem i nie długo wrócę też po ciebie. Wybiję każdą osobę, która została ,a na której ci zależy. Wtedy zrobisz wszystko, co karzę ci zrobić.

Deadpool 

Super. Normalnie odlot.

Wrócił ten idiota, którego myślałem, że się już pozbyłem. Co oznacza, że razem z nim wróciła też cała jego mafia.

Na dodatek wygląda na to, że chce on mnie zaszantażować resztą avengers i panią Potts.

Będę musiał coś wymyślić i jak najszybciej się go pozbyć.

Hmm... pomyślmy.

Najlepiej by było zniknąć z tej kuli ziemskiej, tylko jak?

No oczywiście, upozorować swoją śmierć, ale nie mam jak.

Deadpool będzie potrzebować na dowód mojej śmierci ciała. Więc potrzebuję kopi mnie samego, tylko taka, która przejdzie sekcję zwłok. Czyli nie może być to sztuczna, zrobiona na podobiznę mnie lalka.

No rusz głową Peter. Co zrobił by na moim miejscu pan Stark?

Myślałem przez dłużą chwilę i wpadłem na pewien pomysł.

Steve opowiadał mi, że kiedy ja sobie blipnołem to pan Stark zdecydował się na przywrócenie ludzkości. Kiedy pstryknął wrócili oni w przeszłość i odzyskali kamienie i tak oto ja mogłem wrócić.

Jednak był tam pewien haczyk.

Nie przewidzieli oni, że kiedy się cofną, to w ich nowej rzeczywistości będą biegały ich klony.

Więc zanim jeszcze doszło do wojny, oni je szybko odnaleźli i powybijali. Każdy miał po dwa klony. Ale mi Steve powiedział, że nie mogli odnaleźć mojego ostatniego klona, ponieważ zbyt dobrze się krył.

Teraz wystarczy tylko, aby odnaleźć własnego klona i dać mu się zabić przy pierwszej lepszej bitwie z Deadpoolem, abym ja mógł odejść w cień.

Ale muszę jeszcze doprecyzować dobrze ten plan. Jednak teraz muszę odnaleźć swojego klona.

Natasha mi mówiła, że szukali wszędzie i nawet podali mi miejsca w których byli.

Lecz w jednym miejscu ich nie było.

W barze, w którym pracowałem dla jednego z najemników.

Jutro idę na wycieczkę do Queens.

C.D.N. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top