Nadzieja?
Per. ZSRR
ZSRR
...Rzesza?
Bestia warkneła głośniej w moją stronę prostując skrzydła. Teraz dopiero zauważyłem że ma na sobie fragmenty munduru Rzeszy.
ZSRR
"CO MAM ZROBIĆ?! NIE ZNAM SIĘ AŻ TAK NA VAMPIRACH!"
"Musisz go pierwsze unieruchomić"
ZSRR
"Jak?!"
"Najlepiej na plecy by leżał na skrzydłach, usiądziesz na mi i jedną ręką będziesz trzymał jego ręce"
ZSRR
Spróbuję... Raz się żyje...
Powoli zaczołem się zbliżać do niego, Rzesza syknoł i w mgnieniu oka rzucił się na mnie! Teraz to on przyszpilił mnie do ziemi, a miało być na odwrót! Rzesza zbliżył do mnie "twarz" i syknoł głośno, położyłem uszy do tyłu, czy to naprawdę on???
Rzesza patrzył na mnie wygłpdniałym wzrokiem, a dokładniej na moją szyję. Kiedy chciał wbić te ogromne kły ja szybko zkopnołem go z siebie, Rzesza przy drobnej pomocy skrzydeł wylądował na nogach, by dosłownie 2 sekundy później pojawić się za mną, w ostatniej chwili odskoczyłem przez co drasnoł mnie pazurami, czekałem na kolejny ruch lecz nic się nie działo... Rzesza poprostu patrzył się na moją ranę na przed ramieniu na jego twarzy widnieje strach, głód, szaleństwo i smutek. Złapał się za głowę zamykając oczy i "krzyczał" machając głową na boki do tego machał ogonem tam i spowratem, czyżby odzyskiwał kontrolę?!
ZSRR
Rzesza! Przezwyciężysz to!
|||Rzesza
...z...ZSRR.....?
Kiedy usłyszałem jego cichy i smutny głos, odrazu odzyskałem nadzieję że da się coś zrobić! Podszedłem bliżej.
ZSRR
Co mam zrobić???
|||Rzesza
...--ej....
ZSRR
Co?
|||Rzesza
WIEJ!
Spojrzał na mnie swoimi złotymi oczami pełnych smutku i żalu, po chwili mrugnoł kilka razy i jego oczy znowu stał się dzike i pełne żądzy krwi. Wykorzystałem moment i rzuciłem się na niego by go powalić ale odskoczył, skubany szybki jest. Zastanawiam się jak go mam unieruchomić... A może?
ZSRR
Rzesza!
Ten warknoł na mnie i znowu się rzucił, szybko ugryzłem się w nadgarstek do krwi i wystawiłem przed siebie, zamknąłem oczy gotowy na wszystko....
...Lecz nic się nie stało, spojrzałem na Rzesze kiedy ten skupił uwagę na szkarłatnej cieczy. Wykorzystałem moment powaliłem go, skrzydła miał częściowo pod sobą, siedziałem na jego brzuchu, ręce trzymałem nad jego głową za nadgarstki, Rzesza po chwili osłupienia zaczoł się wyrywać, próbował również bić mnie ogonem.
ZSRR
"CO teraz?!"
"Daj mu się napić, tylko nie pozwól się ugryźć"
Chwilę myślałem jak to zrobić, jedną ręką trzymałem jego ręce, ugryzłem się w rękę do krwi, syknołem cicho z bólu, spojrzałem na naziste, patrzył na krew sączącą się z mojej rany. Przystawiłem mu nad twarzą by sciekla mu do ust oraz nie mógł mnie ugryźć. Rzesza odsunoł głowę na bok i zaczął syczeć na mnie. Próbowałem kiz tym samym efektem a nawet uderzył mnie ogonem.
ZSRR
Rzesza, nie wiem czy teraz rozumiesz co mówię do ciebie ale proszę... wypij.
Rzesza spojrzał znowu na mnie, położyłem uszy i podkuliłem ogon. Ostatni raz ugryzł to smok miejsce by znowu zaczęła lać się krew. Porzystawilem nad jego ustami, Rzesza już nie stawiał oporu, rana znów zaczęła się zasklepiać, zanim się napoje.
ZSRR
"Dam się mu ugryźć"
"CO!? Nie rób te-!"
Za późno, przystawiłem bliżej rękę źrenice Rzeszy zwęziły się, szybko podniósł głowę i wgryzł się w moją rękę. Zawyłem z bólu, kiedy Rzesza zaczoł pić, to nie było to samo co wcześniej, Rzesza wgryzł się tak że aż poczułem jak jego zęby przejechał po mojej kości łokciowej, co chwilę wgryzał się bardziej jakby chciał wypić każdą krople krwi. Powoli czułem jak słabne, a przez całe moje ciało przeszedł dreszcz, pije za dużo, w tym tempie zaraz zemdleje. Wtedy Rzesza puścił, i położył głowę spojrzałem na niego czekając na jakąś reakcje, lecz Rzesza wyglądał jakby zasnoł? Puściłem jego ręce i delikatnie złapałem go za bark i lekko potrząsłem nim.
ZSRR
Rzesza? H-hej śpisz???
Nie odezwał się, zaczołem się martwić lecz wtedy otworzył oczy które były normalnego koloru i kształtu, rozejrzał się zdezorientowany, zaczołem energicznie machać ogonem i postawiłem uszy, spojrzał na mnie pytająco lekko się rumieniąc.
|||Rzesza
Z-ZSRR? Dlaczego siedzisz na mnie, i dlaczego wszystko do okoła jest rozwalone?!
ZSRR
To ja powinienem się pytać ciebie Dlaczego się głodziłeś! Wiesz jak się przeraziłem jak Austria powiedziała że straciłeś kontrole nad sobą?!
|||Rzesza
T-ty się martwiłeś?... O mnie?
ZSRR
Tak... Jesteś dla mnie jak brat... Chodź ostatnio zamykasz się w sobie.... Dlaczego?
|||Rzesza
Powiem Ci ale czy mógłbyś zejść że mnie?
ZSRR
A-a tak wybacz!
Wstałem i podałem mu rękę, jeszcze się nie zaoiła ale zaraz powinna. Rzesza spojrzał na nią lekko przerażony, po czym szybko wstł i spojrzał na siebie, pewnie teraz dotarło do niego że jest przemieniony.
|||Rzesza
Co do?!
ZSRR
To samo miałem się spytać ciebie, nie wiedziałem że vampiry też zmieniają formy do tego stopnia...
|||Rzesza
W takim razie nie wiesz praktycznie nic o wampirach...
Rzesza warknoł przymykając oczy, patrzy na niego zmartwiony, przed chwilą prawie normalnie rozmawialiśmy! A teraz?! Znowu się izoluje!
ZSRR
Napewno nie mam wieloletniego doświadczenia jak ty
Ta marny dowcip ale leprzy niż nic by rozluźnić atmosfere, Rzesza patrzł na mnie jak na debila, ta chyba nie wyszło :'>
|||Rzesza
Czy ty coś sugerujesz...
Rzesza podszedł do mnie, trochę się wystraszyłem że go obraziłem nie umyśle. Rzesza stanoł naprzeciw mnie.
|||Rzesza
Przyda Ci się więcej treningu chyba...
ZSRR
Co?
|||Rzesza
Zamiast trzymać cię na łańcuchu woli ci dać wolną rękę, na twoim miejscu zmienił bym trenera, bo niczego cię nie nauczy, gdyby był bardziej surowy to byś już umiał kilka takich sztuczek~
Zamurowało mnie, czy on odpowiedział mi tym samym? Co najważniejsze zauważyłem jak nazista uśmiecha się ledwo zauważalne.
|||Rzesza
A teraz waruj i nie ruszaj się z miejsca bo muszę się przebrać
Po tych słowach poszedł do z sypialni i zamknął drzwi, zarumieniłem się mocno gdy tak do mnie mówił o tym wszystkim.
_______________________________
Mam kilka artow dla was kochani > ^
Te tutaj to na lekcji mi się nudziło
(Yep tam jest lamia ZSRR i Rzesza z książki "List pisany Jadem" ^^)
Zdjęcie rodzinne ^^ i tak Rosja jest wilkołakiem ale to w następnym rozdziale wytłumaczę > ^
-->Tu możecie zadać pytania<---
Może na nie odpowiem?
Do następnego!
~De 💀 🖤
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top