1

Znowu budzi go zapach porannej kawy przygotowanej przez jego promyczek szczęścia.
Uśmiecha się ,wstaje i schodzi na dół.Widzi ją,drobną brunetkę w jego koszulce która sięgała jej prawie po kolana.
Podchodzi do dziewczyny po czym ją przytula a ta podaje mu kubek kawy.
Kawa stała się ulubionym napojem Jacka i Michelle,no bo w końcu to dzięki kawie się poznali.Wypili wspólnie swoje napoje po czym skierowali się do swoich łazienek by przygotować się na wspólne wyjście.
Dziewczyna wyprostowała swoje brązowe włosy,zrobiła lekki makijaż,ubrała się w czarne jeansy,T-Shirt oraz troszkę przydużą jeansową kurtkę oraz bordowe trampki.
Chłopak ubrał swoją ulubioną czapkę,szarą bluzę,czarne spodnie i białe trampki.
Wyszli na spacer,uwielbiali chodzić na długie spacery ciesząc się sobą.Nie wiedzieli że to ich ostatnie wspólne momenty przed długą rozłąką.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top