48. Cele - K.Geiger x D. Kubacki

Dla dagii106 i kamiss15 za pomoc w  skompletowaniu shipu

To dla ciebie gra hymn, w moim sercu jest cicho.
To dla ciebie ten orzeł i kwiaty, ja pozostanę z niczym.
Ty po raz drugi jesteś pierwszy, ja znowu jestem drugi.
Ty masz, gdzie wrócisz, czekają na ciebie, a ja pozostanę sam.

Tęsknię do ciebie, ale ci tego nie powiem. Nie chcę znowu cierpieć. Wystarczy mi twoje spojrzenie i parę słów rzuconych przypadkiem. I chociaż nimi nie jesteśmy, to ja nadal czuję jakbyśmy byli chłopcami.

Tyle jest między nami podobieństw. Kiedy myślę o nas, Dawid (ktoś musi to robić), to mam wrażenie, że jesteś moim lustrzanym odbiciem. A moja historia jest wariacją, inną interpretacją twojej.

Obydwaj długo byliśmy samotni. Wycofani i niezauważalni. Nigdy nie byliśmy młodymi talentami, seksownymi, skaczącymi nastolatkami, bożyszczami fanek. Nie skakaliśmy nadzy na treningach, nie śpiewaliśmy, nie tańczyliśmy przed skokami, dekoracją zwycięzców, nie poprawialiśmi włosów przed kamerami, w taki sposób, aby nasze hotki dostawały orgazmu...

Nie, nad nami zawsze czuwali hejterzy, niedowiarkowie. Byliśmy w drużynie uzupełnieniem, czasami nawet przeszkodą, aby potem zamienić się w synonim stabilności. Ale zawsze ktoś był przed nami, Dawid. Przysłaniał. Ale my nie potrafiliśmy się przebić.

I o to jest. Nadeszła ta chwila. Obaj jesteśmy gwiazdami na skocznym niebie. Świecimy własnym światłem. Ale ile to potrwa? Kiedy znowu odejdziemy w cień? W którym momencie o nas zapomną?

Ty o tym nie myślisz. Znowu się odcinasz. Jesteś w swoim świecie. Zaraz kolejny, skok, próba i co z tego, że to ja prowadzę, a może nawet dzisiaj wygram, skoro tobie wystarczy krótkie ,,gratulacje, dobry skok yyy... Karl."

To ja będę musiał cię objąć, przejąć inicjatywę, bo tobie na nas nie zależy. Ty jeszcze o nas nie wiesz. A ja znowu będę musiał cierpliwie dążyć do celu. Pracować nad tobą. Sprawić, abyś zwrócił na mnie uwagę, abyś w końcu to ty w moją stronę się uśmiechnął.

A ja będę czekał. Takie moje przeznaczenie. I będę się uśmiechał. I zwracał na siebie twoją uwagę. Bo ja ciebie kocham, Dawid, a ty musisz jeszcze to w sobie odnaleźć...

No może taki nietypowy, ale potrzebowałam parę żali w tym wylać a oni idealnie mi się w to wpasowali.

Poza tym, nie wiem jak mam dziękować za ponad 10k wyświetleń i 1k gwiazdek, nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy.
Kiedy rok temu zaczynałam tu pisać nie spodziewałam sié takiego odzewu... Dziękuję kochani😍❤️ czy chcecie jakiegoś specjalnego shota z ulubionym shipem z tej okazji?

Uwielbiam Was i ubóstwiam czytać Wasze komentarze, to naprawdę motywuje. Ściskam Was mocno i witam serdecznie nowych czytelników, których jest naprawdę sporo.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top