Rób wszystko ze szczęścia ale tylko nie płacz, okey?
Louis wszedł do małego pomieszczenia gdzie zawsze spędzał z przyjaciółmi czas na przerwach -- jak było w weekend? -- usłyszał po chwili.
-- Dobrze, dogadujemy się z Harry'm. Jest spoko przyjacielem -- uśmiechnął się słabo.
-- To dobrze -- powiedziała Bebe -- a może... wspominał Ci coś o Camilli?
-- Nie... nie rozmawiałem z nim na ten temat -- pokręcił przecząco głową -- a coś się stało?
-- Zerwał z nią -- odparł Zayn -- i to ostro.
-- 'ostro'? -- dopytał na co przyjaciele pokręcili głową -- to znaczy jak.
-- Zaczął mówić, że jest dziwką...
-- A nie jest? -- prychnął bez zestawienia -- no co? Ma siedemnaście lat a już w pornosach gra!
-- Ale, Harry... -- szepnęła Bebe -- tak na środku korytarza zaczął ją wyzywać. Ona zaczęła płakać a ten ją popchał i odszedł. Zrobił to trochę nie słusznie -- mówiła powoli.
-- Muszę iść -- zerwał się z miejsca i ruszył w stronę schodów.
Louis:
gdzie jesteś?
Harry:
a co?
Louis:
do cholery pytam gdzie jesteś!
Harry:
tył szkoły
wyświetlono przez Louis o 13.39.
Louis szybko znalazł się na tyłach szkoły i zobaczył tam opartego o ścianę chłopaka -- co ty do kurwy zrobiłeś?
-- nie rozumiem -- pokręcił głową.
-- Zerwałeś z Camille?
-- Tak -- skinął -- a czemu pytasz?
-- Człowieku to, że jesteś gejem nie musisz robić jej takiej rzeczy. To jest kobieta!
-- Ale ja tylko powiedziałem, że jej nie kocham i z nią zrywam. O co Ci chodzi?
Louis zaśmiał się ironicznie -- i jeszcze popchałeś ją na szafki. Jesteś normalny?
Usta Harry'ego otworzyły się jeszcze szerzej -- co zrobiłem?
Louis zaśmiał się ironicznie -- popchałeś ją na szafki i nazwałeś ją dziwką! Styles, ogarnij się.
-- J-ja nic takiego nie zrobiłem -- powiedział spanikowany.
-- Bebe, Niall, Zayn i Liam mówią co innego. Zrozum, że tak nie można!
-- Louis, ale ja tego nie zrobiłem -- podszedł do niego -- zerwałem z nią i powiedziałem, że nic do niej nie czuję i odszedłem. Znasz mnie. Nikomu bym nie zrobił krzywdy! Nie możesz mnie posądzać o takie rzeczy skoro nie porozmawiałeś ze mną wcześniej.
-- Nie mówiłeś mi, że chcesz z nią zerwać.
-- Po co Ci miałem to mówić?
-- Bo jestem do cholery twoim chłopakiem! -- krzyknął ignorując to, że ktoś może to usłyszeć.
-- Szkoda, że tylko gdy jesteśmy sam na sam -- prychnął.
-- Powiedz mi tylko jedno -- szepnął i przymknął oczy -- uderzyłeś Camille i wyzwałeś ją od dziwek?
-- Nie! Oczywiście, że nie!
-- W takim razie w twoich rękach jest to teraz aby całkowicie odkręcić tę plotkę. Nie będę się w to pakował skoro nie poinformowałeś mnie o podstawowej rzeczy jak rozstanie -- mruknął i odszedł od niego.
-- Louis zaczekaj! -- krzyknął i poszedł za nim -- Louis!
-- Nie mam teraz czasu. Muszę iść do innych. Ty lepiej się im nie pokazuj dopóki nie wyprostujesz wszystkiego -- mówił cicho -- cześć, Harry -- szepnął spoglądając na swojego chłopaka ostatni raz i idąc w kierunku szkoły.
Wierzył mu, że nie walnął blondynki. Harry zbyt wielki szacunek miał do nich aby to zrobić.
Wszedł do szkoły szkoły odrazu spotykając się z przyjaciółmi -- Gdzie byłeś?
-- Zapalić -- powiedział cicho -- Harry jest na tyłach szkoły. Rozmawiałem z nim. Nie uderzył jej. Ma szacunek do kobiet -- mruknął.
-- Jesteś na coś zły?
-- Nie -- potrząsnął głową -- jest okey. Po prostu musicie uwierzyć Stylesowi. Camille grała w filmach dla dorosłych. Jest niezłą aktorką -- prychnął.
-- Od kiedy jesteś tak po stronie, Harry'ego? -- spytał Niall.
-- Przyjaciele są dla mnie najważniejsi a Harry jest moim przyjacielem. Ja z nim rozmawiałem. Teraz wasza kolej -- uśmiechnął się słabo do nich.
*
harrystyles:
Polubienia: 234
Komentarze: 62
harrystyles: friends✌ @camillerowe
camillerowe: 😋😏
niallhoran: jak jest już okey to można iść spać spokojnie 😥😅
beberexha: fotograf najlepszy 😆
zayn: i dobrze. to było najlepsze wyjście z tej całej sytuacji.
louist91: :)
liampayne: ^ @zayn
eleanorj93: 😒
*
Louis westchnął gdy usłyszał jak ktoś puka do drzwi. Dla świętego spokoju wyszedł spod kołdry i zszedł na dół. Pukanie nie zaprzestało -- już idę! -- krzyknął po chwili i otworzył drzwi -- Harry?
-- Rozmawiałem z nią -- powiedział patrząc mu w oczy.
-- Poczekaj, wejdź -- wpuścił go do środka i szybko poprawił swoje włosy. Założył ręce na klatkę piersiową i spojrzał na chłopaka.
-- Więc -- zaczął -- rozmawiałem z Camille. Powiedziała, że trochę ją to zabolało bo to ona zawsze rzuca chłopaków a nigdy oni ją -- przewrócił oczami -- i postanowiłem ją przeprosić. Ona mnie też przeprosiła i jutro wszystko odkręci. Do nauczycieli to nie doszło a jeżeli nawet to są kamery -- westchnął -- przepraszam Cię, że Ci nie powiedziałem, że chce z nią zerwać. Powinienem to zrobić. Nie jest dla mnie to takie proste.
Louis patrzył na swojego chłopaka kiwając cały czas głową -- powiedz coś, Lou -- powiedział cicho.
-- A co mam niby mówić? -- patrzył mu w oczy.
-- Nie wiem. Cokolwiek -- wzruszył ramionami.
Louis stworzył usta w cienką wargę patrząc cały czas na chłopaka -- to dobrze, że porozmawiałeś z Camille i wszystko się wyjaśniło.
-- Jesteś na mnie zły? -- spytał po chwili.
-- Było i jest mi smutno, że ze mną nie rozmawiałeś na ten temat mimo, że cały weekend spędziliśmy razem i miałeś czas aby to zrobić -- przewrócił oczami.
-- Przepraszam, kochanie -- podszedł do niego -- bardzo Cię przepraszam. Wiem, że powinienem to zrobić ale byłem zbyt nakręcony abym mógł z Tobą wcześniej rozmawiać.
-- Nakręcony?
-- Po prostu myśl, że nie będę musi udawać kolejnej wielkiej miłości.
Louis skinął głową i spojrzał tym razem niepewnie na chłopaka -- chodź do mnie -- rozłożył ramiona w które po chwili wpadł Harry.
-- Tak Cię kocham, Louis -- szepnął po chwili.
-- Ej -- odsunął się od niego -- dlaczego płaczesz?
-- ze szczęścia -- wzruszył ramionami -- bo mam takiego głupka przy sobie -- zaśmiał się przez łzy.
-- Rób wszystko ze szczęścia ale tylko nie płacz, okey? Nie lubię gdy płaczesz -- wytarł jego łzy i pocałował delikatnie jego wargi.
Przytulił go delikatnie całując policzek -- chodź, położymy się u mnie -- powiedział po chwili chwytając chłopaka za dłoń.
💙🌹💚
dodane: 09.05.2018r.
Dobranoc, kochani❤!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top