Okrutna więź Mate
[Piosenka dopiero później na mój znak]
Jak co miesiąc przypadała pełnia. Cztery watahy szykowały się, by przybyć na polanę Mate mieszczącej się na samym środku między każdą z terytorium watach.
Wataha „Błękitnej Pełni" z Północy jest najważniejszą z watah, gdyż rządzi nią Król wraz z Królową i reszta watach im podlega.
Ich syn książę Alex będzie szukał podczas tej pełni swojej Mate.
Alfa z watahy „Zielonych wzgórz" z Południa wystawił swoją najstarszą córkę Rei jako kandydatkę dla księcia.
Alfa watahy „Mroźnych Dolin" z Zachodu wystawił swoją jedyną córkę Jane, która była zapatrzona w siebie i uważa, że będzie idealna dla księcia.
Jedyną watahą, której alfa nie wystawił swojej najstarszej córki były „Białe Wilki". Bali się, że sekret tej rodziny wyjdzie na jaw.
~~~
Wszystkie watahy zjawiły się na wyznaczonym terenie o odpowiedniej godzinie. Co chwilę było słychać głośne „Moja" ze stron wilków. Książę spotkał się z dwiema córkami alf ich watach, ale żadna nie była tą wybraną. Młody czarny wilk postanowił po spacerować wokół polany. W pewnym momencie wyczuł piękny słodki zapach, więc ruszył w jego stronę, aż dobiegł do jeziorka. Na mostku siedziała drobna dziewczyna o pięknych białych włosach i elektryzująco niebieskich oczach. Książę zmienił się w człowieka. Był wysokim i umięśnionym, ale nie za bardzo chłopakiem o czarnych jak noc włosach i zielonych oczach. Nie był ubrany zbyt elegancko, a niemal zwyczajnie. Powolnym i spokojnym krokiem zbliżył się do dziewczyny, która moczyła lekko stopy w wodzie.
- Noc robi się zimna... Zmarzniesz.- powiedział to z uśmiechem, który poszerzył się, gdy ta podskoczyła ze strachu.
- Nie zmarznę... Mnie jest ciepło.- powiedziała to cicho, poprawiając swoja śliczna lekko zieloną sukienkę, a po chwili stała boso na zimnych deskach mostku.
Książę zauroczony jej urodą spojrzał jej w piękne oczy, a po chwili na całej polanie było słychać głośny i pełen szczęścia ryk przyszłego króla.
- MOJA !- krzyknął szczęśliwy książę i przytulił lekko wystraszoną i drobną od niego dziewczynę do swojej klatki.
Dziewczyna wtuliła się lekko, jednak nie odezwała się.
- Coś się stało kochana ?- spytał zmartwiony Alex.
- Nie powinnam być twoja Mate...- odezwała się po chwili, a jej głos zadrżał z powodu narastającej chęci płaczu.
- Dlaczego ? Jesteśmy sobie pisani, tak jak chce tego przeznaczenie.- ucałował jej dłoń.
- Jestem ślepa.- gdy to powiedziała, a on ją puścił zszokowany i zawarczał cicho.
- Żartujesz prawda ?!- ryknął głośno, po czym odbiegł, nie dając jej, możliwości dać odpowiedzi.
Dziewczyna zaczęła płakać cicho. Pragnęła mieć mate, ale on nie chciał jej. Brat dziewczyny zabrał ją do domu. Ona opowiedziała wszystko rodzicom. Nie byli zbytnio tym zadowoleni, ale chcieli poznać jej wybranka.
~~~
Książę od trzech dni nie wychodził ze swojej komnaty. Od feralnej pełni stracił chęć do życia. Para królewska bardzo martwiła się o swojego jedynego syna oraz dziedzińca tronu i korony. Po całym pokoju walały się puste butelki po Whisky. Może nie mógł się jakoś bardzo upić. Czuł smutek na więzi i ból w sercu, ale nie przejmował się tym.
W końcu zdecydował się na wyjście z pokoju. Kazał służbie doprowadzić jego pokój do stanu pierwotnego. Ubrany w zwykle dresy zszedł na obiad.
- Synku co ci się stało? - zapytała go matka, przytulając, gdy pojawił się w jadalni. - Piłeś? Przecież ty nie pijesz Alex...
-Kiedyś muszę zacząć, prawda? - zapytał się matki obojętnym tonem.
- Alex... Synu, co się dzieje? Takie zachowanie nie przystoi następcy. - odpowiada król, patrząc na syna.
- Znalazłem Mate... - nie zdążył dokończyć, bo przerwał mu głos matki.
-To wspaniałe synku! - królowa szczęśliwa uściskała syna.
- Ale jej nie chce! Jest ślepa! - krzyknął książę i odsunął się od matki.
-Ale to nic... Pomożemy jej...-posmutniała kobieta. - Teraz pewnie cierpi. Musisz do niej jechać!
- Mowy nie ma! - krzyknął książę.
- Pojedziesz czy to ci się podoba, czy nie!- ryknął król, wstając od stołu.- Masz być gotowy za 20 minut. Jedziemy tam.
Tak jak obwieścił król, pojechali do Watahy Białych Wilków. Książę z grymasem na twarzy poprawia krawat od garnituru. Matka go prawie siłą w niego wcisnęła, gdy ten chciał jechać w dresach. Alfa z tej watahy zaprosił swojego władcę i jego rodzinę do środka. Powiedział, jak wygląda sytuacja z jego córką. Król i królowa słuchali, co mówił alfa. Książę stał oparty o framugę łuku drzwiowego z obojętną miną, w końcu się odezwał.
- Nie zmierzam dzielić życia z kaleką!- wypowiedział te słowa ostro i z odrazą.
Nikt się nie spodziewał, że córka Alfy, będzie to słyszeć. Dziewczyna zbiegła ze schodów i wybiegła boso z domu, by móc czuć i "widzieć" gdzie biegnie. Z góry jedynie było słychać krzyk najstarszego brata dziewczyny i jak zbiega ze schodów. Spojrzał na księcia z furią w oczach.
- Jeśli przez ciebie smarkaczu zrobi sobie krzywdę, nie uratuje cie to, że jesteś księciem!- ryknął na niego i zmienił się w ciemno szarego wilka i biegnie za zapachem siostry.
Dopiero po dłuższej chwili zrozumiał co zrobił. Nawet nie wiedział kiedy się zmienił i biegł w postaci wilka szukając swojej ukochanej mate. Jego serce biło jak oszalałe, czuł napływ adrenaliny ciele. Inni widząc jego czarne niczym noc oblicze i złote oczyska schodzili mu z drogi.
// Alex //
Co ja narobiłem. Mój wilk skomlił we mnie, gdy obrażałem swoją Mate. To on wymusił na mnie zmianę i to, że pobiegłem za nią. Biegłem ile sil w łapach za jej słodkim zapachem. Miałem złe przeczucia. Bałem się o nią cholernie. W pewnym momencie poczułem nagły ból w okolicach brzucha. Zaskomliłem z bólu, lecz nie przestawałem biec za zapachem mojej mate. Jej słodki zapach mieszał się z zapachem krwi. Wystraszyłem się nie na żarty. Przyspieszyłem bieg. W ciągu minuty znalazłem się na ogromnej polanie z płaczącą wierzbą na środku. Drzewo miało liście po samą ziemie, wiec nie wiedziałem czy ona siedzi tam pod nimi. Kierowałem się za zapachem krwi i mojej mate. Mój najgorszy scenariusz się spełnił, gdy podszedłem bliżej drzewa.
// Noemi //
Wybiegłam z domy po usłyszeniu jego słów. Biegłam na czuja w swoje ukochane miejsce pod wierzbą na polanie. Miałam dość wszystkiego. Wiedziałam, że on mnie nie kocha. Dlaczego ja muszę być ślepa... Chcę znów odzyskać wzrok. Wiem, że nigdy go już nie odzyskam. Tylko czarownica co to zrobiła może odczarować nie. Znalazłam się pod drzewem i zaczęłam szukać niewielkiego pudełka między korzeniami. Wyjęłam z niego sztylet. Pod tym drzewem moi rodzice się poznali, wyznali miłość, pierwszy raz się pocałowali i zaręczyli, a ja? Odejdę z tego świata jako niechciana mate. Z całej siły wbiłam sobie sztylet w brzuch. Dość szybko zaczęłam tracić krew. Ostatnie co pamiętam przed zamknięciem oczu to jego płacz.
// Alex //
Upadłem przy niej na kolana jako już człowiek. Z mojego gardła wydobył się krzyk rozpaczy, a z oczu zaczęły płynąć łzy. Zdjąłem z siebie koszulkę i zacząłem tamować krew. Szlochałem głośno, prosząc ją by mnie nie zostawiała. Sam zacząłem cicho do niej śpiewać.
[Piosenka start]
[Verse 1]
This night is cold in the kingdom / Tej nocy w królestwie panuje chłód
I can feel you fade away / Czuję jak więdniesz na oczach
From the kitchen to the bathroom sink and / Z kuchni do zalanej łazienki
Your steps keep me awake / Dzięki tobie jeszcze nie śpię
[Pre-Chorus]
Don't cut me down, throw me out, leave me here to waste / Nie kasuj mnie jeszcze, fakt, jestem bezużyteczny
I once was a man with dignity and grace / Byłem kiedyś człowiekiem z godnością i wdziękiem
Now I'm slipping through the cracks of your cold embrace / Teraz wydaje mi się, że mój zimny uścisk nic dla ciebie nie znaczy.
So please, please / Więc proszę, proszę
[Chorus]
Could you find a way to let me down slowly? / Czy możesz znaleźć sposób, na powolną śmierć dla mnie?
A little sympathy, I hope you can show me / Tylko, gdy będę już umierał, okaż trochę współczucia
If you wanna go then I'll be so lonely / Jeśli mnie zostawisz, będę samotyny
If you're leaving baby let me down slowly / Jeśli masz zamiar mnie opuścić, kochanie, to chociaż pozwól mi powoli umrzeć
Let me down, down / Pozwól mi umrzeć, umrzeć
Let me down, down / Pozwól mi umrzeć, umrzeć
Let me down, let me down / Pozwól mi umrzeć, pozwól mi umrzeć
Down, let me down, down / Umrzeć, Pozwól mi umrzeć, umrzeć
Let me down / Pozwól mi umrzeć
If you wanna go then I'll be so lonely / Jeśli mnie zostawisz, będę samotyny
If you're leaving baby let me down slowly / Jeśli masz zamiar mnie opuścić, kochanie, to chociaż pozwól mi powoli umrzeć
[Verse 2]
Cold skin, drag my feet on the tile / Zimna skóra, ktorą są powleczone moje stopy
As I'm walking down the corridor / Stąpające po kafelkach, idą w dół korytarzem
And I know we haven't talked in a while / I wiem, że nie powinniśmy odzywać się do siebie przez ten cały czas
So I'm looking for an open door / Więc szukam, tylko otwartych dla mnie drzwi
[Pre-Chorus]
Don't cut me down, throw me out, leave me here to waste / Nie kasuj mnie jeszcze, fakt, jestem bezużyteczny
I once was a man with dignity and grace / Byłem kiedyś człowiekiem z godnością i wdziękiem
Now I'm slipping through the cracks of your cold embrace / Teraz wydaje mi się, że mój zimny uścisk nic dla ciebie nie znaczy.
So please, please / Więc proszę, proszę
[Chorus]
Could you find a way to let me down slowly? / Czy możesz znaleźć sposób, na powolną śmierć dla mnie?
A little sympathy, I hope you can show me / Tylko, gdy będę już umierał, okaż trochę współczucia
If you wanna go then I'll be so lonely / Jeśli mnie zostawisz, będę samotyny
If you're leaving baby let me down slowly / Jeśli masz zamiar mnie opuścić, kochanie, to chociaż pozwól mi powoli umrzeć
Let me down, down / Pozwól mi umrzeć, umrzeć
Let me down, down / Pozwól mi umrzeć, umrzeć
Let me down, let me down / Pozwól mi umrzeć, pozwól mi umrzeć
Down, let me down, down / Umrzeć, Pozwól mi umrzeć, umrzeć
Let me down / Pozwól mi umrzeć
If you wanna go then I'll be so lonely / Jeśli mnie zostawisz, będę samotyny
If you're leaving baby let me down slowly / Jeśli masz zamiar mnie opuścić, kochanie, to chociaż pozwól mi powoli umrzeć
[Bridge]
And I can't stop myself from falling down / I nie mogę przestać, załamywać się tą porażką
And I can't stop myself from falling down / I nie mogę przestać, załamywać się tą porażką
And I can't stop myself from falling down / I nie mogę przestać, załamywać się tą porażką
And I can't stop myself from falling down / I nie mogę przestać, załamywać się tą porażką
Could you find a way to let me down slowly? / Czy możesz znaleźć sposób, na powolną śmierć dla mnie?
A little sympathy, I hope you can show me / Tylko, gdy będę już umierał, okaż trochę współczucia
If you wanna go then I'll be so lonely / Jeśli mnie zostawisz, będę samotyny
If you're leaving baby let me down slowly / Jeśli masz zamiar mnie opuścić, kochanie, to chociaż pozwól mi powoli umrzeć
[Chorus]
Let me down, down / Pozwól mi umrzeć, umrzeć
Let me down, down / Pozwól mi umrzeć, umrzeć
Let me down, let me down / Pozwól mi umrzeć, pozwól mi umrzeć
Down, let me down, down / Umrzeć, Pozwól mi umrzeć, umrzeć
Let me down / Pozwól mi umrzeć
If you wanna go then I'll be so lonely / Jeśli mnie zostawisz, będę samotyny
If you're leaving baby let me down slowly / Jeśli masz zamiar mnie opuścić, kochanie, to chociaż pozwól mi powoli umrzeć
Widziałem jak ona coraz ciężej oddycha. Moja księżniczka... Moja mała Mate. Chwilę później przybiegł brat dziewczyny i zaczął wyć wzywając medyków. Pojawili się szybko. Zabrali moją księżnicze, a ja mającą jej krew na rękach płakałem dalej.
Niech z tego wyjdzie cało... Przecież jest wilkołakiem... Rany powinny się szybko zagoić. Z trudem ruszyłem do Domu Głównego Watahy mojej Mate.
// Narrator //
Noemi była pod bardzo dobrą opieką lekarzy. Książę nie odstepywał jej na krok. Nie chciał jej stracić. Wiedział, że jego obecność dodawała jej sił.
Minął jeden tydzień, potem drugi i trzeci...
Minął jeden miesiąc, potem drugi i trzeci...
Ona nadal się nie budziła... Każdy tracił nadzieję i brali teorie, że zapadła w Wilczy sen. On się nie poddawał. Codziennie jej śpiewał lub cicho grał na jej gitarze... Chciał by ona w końcu zareagowała. Doczekał się w końcu. Usłyszał jej schrypły głos, gdy próbowała z nim śpiewać.
Przytulił ją do sobie i zaczął przepraszać płacząc.
- Nie płacz proszę, książę... - opiera głowę o jego ramię.
-Jak się czujesz? - pociąga nosem chłopak.
-Dobrze i... Widzę... Ja widzę... - zaczeła się rozglądać, by spojrzeć na swój pokój.
Potem jednak jej wzrok utkwił w zielonych oczach chłopaka.
Każdy był szczęśliwy, że Noemi się obudziła. Przyjęła ona przeprosiny od swojego Mate, tak jak i oświadczyny po 3 miesiącach od tego zdarzenia.
A teraz?
Są małżeństwem od 6 miesięcy i czekają na potomstwo.
~ ShadowWolfLuna
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top