✹ capítulo siete ✹
Wiem, że rozdziału nie było dość długo za co Was bardzo przepraszam, ale jakoś nie mogłam się za niego zabrać...
Wiem, że jesteście w szkole, itp, ale Wasze komentarze naprawdę, niewyobrażalnie motywują mnie do dalszego pisania, dlatego chciałabym tu zobaczyć jakąś ładną aktywność... Wiecie, że Was kocham? ❤️
MOŻE PRZEŁOMOWY ROZDZIAŁ, DLATEGO...
Liczę na Was Kochani, love
✹
Szatynka od godziny leżała na swoim miękkim łóżku i z lekkim uśmiechem na ustach, wpatrywała się w ekran swojego laptopa. Korzystała z tego, że obecnie znajdowała się w domu sama i bez skrępowania, bez słuchawek, bacznie oglądała kolejny koncert swojego idola.
Bo pomimo tej sprzeczki, wciąż kochała jego głos, jego energię i miłość, jaką darzył swoich fanów, a która była wyczuwalna nawet w odległości tylu kilometrów. Widząc go takiego szczęśliwego, nie mogła powstrzymać swojego uśmiechu, który cisnął jej się ciągle na usta. Był on jednak przeplatany ze łzami, które gościły w jej oczach, chcąc wypłynąć na policzki. Czuła się w tym wszystkim tak cholernie bezradna.
Znając na pamięć cały koncert, w głowie powtarzała sobie wszystkie kroki, jakie zaraz wykona Włoch, pod nosem cicho podśpiewując jego piosenki. Jej podświadomość krzyczała do jego wizerunku znajdującego się na laptopie, błagała, aby wreszcie się ogarnął i zechciał porozmawiać, bo ta cisza nie miała żadnego sensu.
Nagle, zaskoczona lekko spięła swoje mięśnie, dalej leżąc plecami na miękkich poduszkach z laptopem na kolanach i bardziej skupiła swój wzrok na jego postaci. Nie robił tego co miał w zwyczaju, nie schodził przebrać się na ostatnią piosenkę kończącą koncert.
Zamiast tego niepewnym krokiem podszedł do stojaka, gdzie spoczywała jego ukochana gitara akustyczna.
Roma
Szatynka na tę myśl uśmiechnęła się sama do siebie, lecz szybko się otrząsnęła i na powrót skupiła uwagę na jego poczynaniach.
Z lekko przygryzioną wargą obserwowała, jak siada na wysokim krześle, które na środku sceny pojawiło się jakby znikąd. Jak układa na jednym z kolan swoją towarzyszkę. Jak bierze głęboki wdech próbując poskładać myśli, długi czas nie podnosząc wzroku na publiczność. Jak w końcu niepewnie pociąga za struny i unosi swoją głowę, spojrzeniem przebiegając po wszystkich zebranych, gotowy do kontynuacji występu.
Drżącą dłonią poprawił swój mikroport i wreszcie zaczął mówić lekko nerwowym głosem, na którym Karol skupiła całą swoją uwagę.
„ — Wiem, że nie działamy według planu, ale myślę, że jak trochę go nagniemy, to nic się stanie. — Zaśmiał się cicho, wzrokiem uciekając w bok, gdzie puścił do kogoś oczko i ponownie odwrócił się do publiczności. — W ostatnim, dość krótkim, czasie udało mi się skomponować pewną piosenkę, którą chciałbym się z wami podzielić.”
Prawie, że szeptał wypowiadając te słowa, nie patrząc na żadną z zebranych tam osób. Tak jakby wcale nie mówił tego do nikogo zebranego tam, tak jakby te słowa wcale nie były skierowane do niech, lecz do kogoś całkiem innego.
Nie wiedząc czemu, serce nastolatki się ścisnęło, tak samo jak dłonie, które zaczęły się niemiłosiernie pocić. Niby nie powiedział nic konkretnego, ale jej podświadomość, która ciągle mówiła jej, że to dla niej ta piosenka, zawładnęła jej ciałem, nie pozwalając już myśleć racjonalnie.
„ — Jest ona dla mnie w pewien sposób wyjątkowa, bo przekazuje coś, czego nie jestem w stanie ubrać w normalne słowa podczas rozmowy. Pozwoliła mi ona uwolnić emocje i uczucia, które chciałbym przekazać wam wszystkim. Jesteście moją inspiracją i mam nadzieję, że spodoba się wam ona, tak mocno jak mi — powiedział pewnym głosem, lecz kolejny raz swój wzrok miał utkwiony gdzieś daleko.”
Czy on naprawdę, w umiejętny sposób próbuje, jej przekazać, że mówi do niej? Że tak naprawdę zamiast "wy", tam powinno być "ty", ale nie jest w stanie pozwolić sobie na tak bezpośrednią formę?
Nie chciała robić sobie wielkich nadziei, ale nie potrafiła też zgasić tego płomyczka, który już zrodził się w jej sercu. To niedorzeczne i niemożliwe, na pewno.
Lecz, gdy z głośników zaczął wydobywać się jego delikatny głos, całą uwagę skupiła na słowach, które z niego płynęły pragnąc coś z nich wyczytać.
I udało się jej...
„Sabias que, conté las veces en que te vi //// Czy wiedziałaś, że
Policzyłem, ile razy cię widziałem
Desde el día en que te conocí //// Od dnia, w którym cię poznałem
Y sueño que me estás mirando a mí //// A teraz marzę, że patrzysz na mnie
Sabias que, el día en que llegaste amor //// Czy wiedziałaś, że
W dniu, w którym nadeszłaś, kochanie
El cielo cambió de color //// Niebo zmieniło kolor
No pude ya engañar al corazón //// Nie mogłem dłużej oszukiwać swojego serca
Arriesgarlo todo es lo que siento //// Ryzykuję wszystko, co czuję
Y si he de perder, se que va a doler //// I wiem, że utrata ciebie będzie boleć
No te imaginas cuanto, cuanto //// Nie wyobrażasz sobie jak bardzo
Jak bardzo
Quédate un momento más aquí //// Zostań tutaj jeden moment dłużej
Porque al fin entendí //// Ponieważ w końcu zrozumiałem
Que contigo detengo el tiempo //// Że z tobą czas się zatrzymuje
Quédate conmigo di que si //// Zostań ze mną, zgódź się
Porque al fin entendí //// Ponieważ w końcu zrozumiałem
Que si no ya te perdí //// Że jeszcze cię nie straciłem
Sabias que, parece que olvidaste ya //// Czy wiedziałaś, że
Wydaje mi się, że zapomniałaś już
Toda nuestra felicidad //// O całym naszym szczęściu
No me enseñaste a vivir sin ti //// Nie nauczyłaś mnie żyć bez ciebie
Arriesgarlo todo es lo que siento //// Ryzykuję wszystko, co czuję
Y si he de perder, se que va a doler //// I wiem, że utrata ciebie będzie boleć
No te imaginas cuanto, cuanto //// Nie wyobrażasz sobie jak bardzo
Jak bardzo
Quédate un momento más aquí //// Zostań tutaj jeden moment dłużej
Porque al fin entendí //// Ponieważ w końcu zrozumiałem
Que contigo detengo el tiempo //// Że z tobą czas się zatrzymuje
Quédate conmigo di que si //// Zostań ze mną, zgódź się
Porque al fin entendí //// Ponieważ w końcu zrozumiałem
Que si no ya te perdí //// Że jeszcze cię nie straciłem
Dime como fue //// Powiedz mi, jak to było
Si me equivoqué //// Jeśli się pomyliłem
Duele tanto tu silencio //// Twoje milczenie tak bardzo boli
Dónde está el amor //// Gdzie jest miłość
Que soñábamos //// O której marzyliśmy?
Juntos tu y yo //// Razem, ty i ja
Quédate un momento más aquí //// Zostań tutaj jeden moment dłużej
Porque al fin entendí //// Ponieważ w końcu zrozumiałem
Que contigo detengo el tiempo //// Że z tobą czas się zatrzymuje
Quédate conmigo di que si //// Zostań ze mną, zgódź się
Porque al fin entendí //// Ponieważ w końcu zrozumiałem
Que si no ya te perdí //// Że jeszcze cię nie straciłem
Quédate //// Zostań” ¹
✹
¹Quedate — Soy Luna 3
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top