27.01.18


Minęły dwa dni. Widzieliśmy Cię. Leżałeś tak.. bezbronnie, jakby.. jakbyś spał.
Łzy cisną mi się do oczu, gdy przypominam sobie ten obraz.
Niewiele tu pisaliśmy, odłożymy zeszyt na Twoje łóżko.
Jesteśmy sami, tak jak byliśmy na początku.
To nie fair, wiesz? To nie jest dobre.
Szkoda, że już więcej tu nie zajrzysz.

Szkoda, że już nigdy tego nie przeczytasz

szkoda, że nie zaznałeś tej innej miłości

szkoda, że reszta kartek zostanie pusta bo my jej nie wypełniny... Ty tym bardziej...
Ale jednak cholernie boli to, że nie przeczytasz tego co napisaliśmy kochanie :(

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top