23.01.18
02:52
Wracasz już jutro. Jestem podekscytowany i szczęśliwy, że Cię zobaczę.
Stęskniłem się za moim cudownym synkiem.
Już nic nie piszę, najlepiej odłożę ten Twój magiczny zeszyt na bok.
Wcale nie ukrywam śladów po sobie, wcale.
Albo jeszcze dam szansę wpisać się tacie 2. Wiesz co jeszcze mnie śmieszy? Ten długopis w Jezuski, nigdy wcześniej go nie widziałem.
Em, cześć?
Tu ja. Znaczy, tata2. To dziwne, że nas ponumerowałeś, ale to nawet całkiem fajne. Prawie jak w filmie akcji.
W sumie, zawsze chciałem wiedzieć co tu piszesz. Zawsze chciałem zapytać, ale wiedziałem, że to naruszy Twoją prywatność.
Nic nie czytałem, obiecuje. Chyba ten debil, znaczy pierwszy tata, coś tam przejrzał, bo płakał przez pół wieczoru.
Fajne to, chyba też takie coś założę.
Kochamy Cię, Luke.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top