09.09.17

13:01

Tak go schowałem, że nie mogłem znaleźć, już myślałem, że on go ma i jezu....
Dużo się zmieniło, bardzo dużo, ale nie mogę teraz pisać bo zaraz ktoś wejdzie, ja to czuję.

14:00

Wszedł. Udawałem, że śpię, a on dalej szukał. Poruszyłem nogą przerażony, a ten szybko wyszedł. Nic w moim pokoju nie jest bezpieczne. Może poproszę o klucz?

18:49

On dalej szuka, idę zapytać dlaczego.

20:21

Zapytałem. Nie odpowiedział, tylko pogardliwie spojrzał.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top