02.10.17

03:05

Byłem u niego wczoraj, albo dzisiaj nie wiem, w każdym razie w nocy.
Był miły i to co tu zaraz napiszę sprawi, że nikt nie może tego przeczytać, spojrzeć cokolwiek.

Calum...on powiedział, że mam zdjąć koszulkę, długo zaprzeczałem, ale...poddałem się i zająłem ją.....

Dotykał mnie, jego ręce były cudowne, całował po szyi, a ja cicho pojękiwałem. Głupie prawda?
Gdy chciał zdjąć moje spodnie wycofałem się, wiedziałem, że nie mogę tego zrobić, on był coraz bardziej zdenerwowany. Popchnął mnie na ścianę, uderzył i sam zaczął rozbierać, wtedy krzyczałem, przyszedł tata. Uwolnił mnie i nie pozwolił mi się do niego zbliżać...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top