~2390~

Mukami(-Yuma): *Siedzą na kanapie*

Yuma: Albo myślicie, że jestem głupi, albo mnie nie szanujecie

Yoko: Lub to i to

Yuma: Dzięki, dam radę

Yuma: Ten telewizor działał, kiedy opuszczałem sklep, a ja go na pewno nie zepsułem. To któreś z was

Ruki: Ktokolwiek to był, chcę, aby wiedział, że dzięki niemu Yuma poszedł do tego sklepu i zrobił z siebie idiotę

Yuma: Okey, Ruki, dziękuję

Ruki: Nie. Niech to usłyszą. Yuma wyszedł na kompletnego wariata

Yuma: Ruki-

Ruki: A teraz musi chodzić do Yoko-

Yuma: Wystarczy!

Yuma: Nikt nie opuści tej kanapy, dopóki nie dowiem się, kto to był. Ty zepsułeś mój telewizor?

Azusa: To nia… ja…

Yuma: Oj, wiem, że to nie ty. Możesz iść

Azuda: Dasz mi… pieniądze… na noże…?

Yuma: Nie mam przy sobie drobnych

Azusa: *Schodzi z kanapy i odchodzi*

Yuma: Zepsułaś mi telewizor?

Yoko: Nie

Yuma: Zepsułeś mi telewizor?

Kou: Nie

Yuma: On mi zepsuł telewizor?

Yuma: *Pokazuje na Kou*

Yoko: Nie

Yuma: A może ona mi zepsuła telewizor?

Yuma: *Pokazuje na Yoko*

Kou: Nie

Yuma: Kto mi zepsuł telewizor?!

Yoko & Kou: NIE. WIEMY.

Yuma: Jedno z was jest kłamcą

Yuma: Jesteś kłamcą?!

Yoko & Kou: Nie zrobiliśmy tego!

Ruki: No dobrze. Tego właśnie chcecie? Świetnie. Posiedzimy tu cały dzień, aż któreś z was nareszcie się przyzna

Mukami(-Azusa): wymieniają spojrzenia

Kou: Yumuś~...

Yoko: To ja. Ja zepsułam twój telewizor

Yuma: To ty?!

Yoko: *Wstaje*
Tak, to ja

Yuma: Aha! Wiedziałem

Yuma: Jak?

Yoko: *Patrząc w oczy Yumie*
Nalałam do niego wody

Yuma: N-nalałaś wody? Po jaką ch***rę nalałaś do niego wody?! Powiem ci dlaczego. Ponieważ brak ci szacunku, oto dlaczego

Yoko: Ach, tak? No to wiesz co? Nie zrobiłam tego!

Yuma: N-nie zrobiaś? To po co mówisz, że zrobiłaś?!

Yoko: Bo cię, k*r*a, kocham!

Yoko: *Wychodzi*

Kou: *Nieśmiało schodzi z kanapy i wychodzi*

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top