6.

Connor i Hank: *pracują przy biurku*

Gavin, do Connora: Ej, puszko, zrób mi kawy!

Hank: *zapowietrza się by coś powiedzieć, ale powstrzymuje się*

Connor: *zero reakcji*

Gavin: Halo, głuchy jesteś?!

Connor: *przegląda papiery ze stoickim spokojem*

Connor: Weź spierdalaj.

Gavin: *wytrzeszcza oczy z szoku*

Hank: *śmieje się i ociera łezkę wzruszenia*

Hank: Moja, jebana, szkoła....

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top