Akt 2
W autokarze panował totalny chaos. Harry Potter potajemnie blokował drzwi, Willow oglądała z zafascynowaniem gaśnicę, a ja,Bendy i Mati graliśmy w pokera.- Wchodzę za 200.-zablefowałem jak najlepszy pokerzysta- Ja tam wolę remika.- powiedział Bendy zrezygnowanym tonem,rzucając karty na stół. Najwyraźniej nie wiedział,że gra się nie skończyła. Później zaczęliśmy grać w Bendy and the Ink Machine.Bendy wyglądał jakby twórcy obrazili wszystkich jego przodków. W końcu oglądaliśmy film, a ja postanowiłem się zdrzemnąć.Zzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top