Jej moc (XVIII)

Bill pov. 

Jak już wspominałem {T/I} otrzymała ogromną moc po tym co dokonała. Postanowiłem ją o tym poinformować, nie chciało mi się jej budzić bo....bo nie. 

Reader pov.

Wstałam z miękkiego łóżka niechętnie, wczorajszej nocy było mi tak dobrze, mięciutka kołderka i Bill -Połączenie idealne...Otulił mnie swoimi pierzastymi skrzydłami a ja momentalnie się w niego wtuliłam. Chcę tak każdej nocy. Poczułam się dziwnie, nie czułam się tak jak wcześniej, dobra czułam się trochę obolała ale to nie to samo, idę się przywitać z Billem.

- Cześć...Powiedziałam ciągle jeszcze zaspanym głosem.

- Cześć, jak tam?

- Spać...

- Oj tam~ dzisiaj też do ciebie przyjdę, jeśli chcesz.

- Nie chcę...Praaagnę. Byłam taka podjarana.

- Ha ha, oj ty mnie tak rozśmieszasz wiesz o tym?

- Wiem. Co będziemy dzisiaj robić Bill?

- Nauczę cię dzisiaj bardzo ważnej rzeczy, po tym jak pokonałaś Lucyfera, ogarnęła cię wielka siła...

-...to się nazywa pewność siebie.-przerwałam mu pouczająco.

- Nie śmieszkuj mi ty tu, to poważne, chodzi o to że otrzymałaś cząstkę mocy Lucyfera i to wielka siła, dzisiaj nauczę cię jak się nią posługiwać.

- Czuję się jak Harry Potter. Oboje zaczęliśmy się śmiać a potem trochę się wzdrygnęłam, czy to źle?

- Nie masz się czym przejmować, nauczę cię jak się tym dobrze posługiwać i będzie dobrze.

- Czy ja mam możliwość zdemolowania świata? Powiedziałam przestraszona, no otrzymałam najsilniejszą moc z tego świata, jak mam się nie bać??

- Masz, lecz jej nie użyjesz bo cię nauczę jak jej NIE używać.-powiedział pouczająco.

- A gdzie pójdziemy?

- Do kosmosu tam jest najbezpieczniej, nie ma to jak dobra przestrzeń tylko do nauki.

♥♥♥

Przeszliśmy do wielkiej przestrzeni i Bill tłumaczył jako mój Sensei-Sempai czego nie wolno a co wolno. Brzmi jakbym była jakimś dzieckiem czy coś. Pokazał mi kamień, i nakazał bym go rozwaliła. A ja o tym pomyślałam i wcelowałam otwartą dłonią w głaz a z mojej ręki wyleciało wielkie światło i walnęło z wielką siłą w kamień i go zmasakrowałam. 

- Dobrze.-oznajmił Bill.No wiadomo...

- Pokazałaś że potrafisz rozwalać różne rzeczy a teraz pokaż mi swą obronę, złóż ręce w "X" i zrób tak by "odepchnąć" ten przedmiot. Spróbuj- Bill wyciągnął noże z zamiarem rzucenia ich we mnie.

- NA MÓZG CI PADŁO??

-To rekwizyt nie szkodliwy, na prawdę sądzisz że bym cię dźgnął?

- Nie...dobra rzucaj.- Noże lecą, lecą, zrobiłam jak nakazał Bill, a jak noże były wystarczająco blisko to je rzeczywiście odepchnęłam, daleeko poleciały.

- Dobrze. Nauka minęła nam caały dzień, nauczyłam się wszystkiego a na koniec poszliśmy gdzieś z Masonem, poszliśmy na pizzę i na diabelski młyn i na różne fajne atrakcje. Życie w krainie fantasy to super życie. Pokazałam Masonowi jak się włada mocą a on słuchał uważnie.

- Właaaśnie!- Wystrzelił Bill a my podskoczyliśmy zaskoczeni

- {T/I}, miałem ci przedstawić mojego brata Willa, chodźmy do jego rezydencji.

♥♥♥

Rezydencja wyglądała tak samo jak Billa tylko zamiast złotych elementów były elementy niebieskie i była dwa razy mniejsza. Zapukaliśmy do drzwi a w nich stał tak samo przystojny jak Bill chłopak tylko w niebieskich włosach, koszuli i innych rzeczach jakie Bill ma żółte.

- Cześć Bill, elo Mason, a ty to pewnie {T/I} tak?-spytał uprzejmie Will.

- Tak, Bill miał mnie dziś ciebie przedstawić.

- Ale czemu tak późno?

- Bo Bill uczył mnie jak władać mocą Lucyfera.

- No, no Bill, dziewczyna ma klasę.

- Noo ma...-oznajmił z dumą.

♥♥♥




Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top