Nowe naczynie dla Lucyfera
* klika dni później*
Lucyfer
Długo jeszcze?
~ Tak~
Nie mogę go po prostu zawołać?
~ Nie, nie możesz bo jeśli to zrobisz skopię ci ten twój diabelski tyłek~
Jak?
~ Zobaczysz~
Nie wierzę. Nie masz nawet kontroli nad własnym ciałem
~To lepiej uwierz, a z resztą kto powiedział, że teraz co?~
No nikt...
~ Właśnie a teraz siedź już cicho. Przeszkadzasz mi~
Miały godziny a ja nadal byłem uwięziony w tej przeklętej pułapce. Z tego wszystkiego zasnąłem a kiedy się obudziłem ujrzałem tego łowce a obok niego dwa demony i jakiegoś człowieka.
- Co ten człowiek tu robi?-
- To twoje nowe naczynie-
- Moje nowe naczynie?-
~ Ty jakiś głuchy czy głupi?~
Natalie nie wtrącaj się!
~ Ej spokojnie. Nie denerwuj się tak bo Ci żyłka pęknie. Hehe~
- To jest Nick. Będzie twoim naczyniem iii sam się zgodził, więc teraz ja Cię wypuszczę a ty w magiczny sposób przenikniesz do ciała Nicka-
- Nie ma mowy-
~ Lucyferze nie za wygodnie Ci tak w moim ciele?~
No właśnie nie. Potrzebuję nowego naczynia, ale...
~ Ale co?~
Jestem uwięziony a z resztą to naczynie mi się nie podoba
~ Rozkapryszona dziewczynka się znalazła~
Jako władca piekieł nie mogę mieć byle jakiego naczynia
~ Pff... ~
- Niech będzie łowco. Wypuść mnie a ja oddam Ci Natalie-
- Zgoda-
Powiedział po czym podszedł i zniszczył krąg dzięki czemu byłem wolny. Opuściłem Natalie i przejąłem nowe naczynie i zniknąłem.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top