Dwudziestatrzecia Rozmowa

To jest ten ril rozdział XD

-...i dlatego muszę zostać Pablito Gonzalezem.- powiedziałem Kyungsoo na co jego oczy powiększyły się jeszcze bardziej.

Stary, fuj, nie otwieraj ich tak bo ci gałki wypadną.

-Chyba cię Bóg opuścił jeśli myślisz, że z tego powodu załatwię ci ten paszport.- prychnął.- Myślałem, że zamordowałeś Sehuna, a ty mi mówisz że tu chodzi tylko o zdjęcia...

-TU CHODZI O MOJĄ MATKE, ZDJĘCIE W KTÓRYM SIKAM DO BASENU I OBRZYGANĄ KOSZULE OH'A.- wybuchłem, patrząc na przyjaciela z mordem w oczach, co chyba wziął za bardzo na poważnie, bo odsunął się ode mnie.

-Lu-

-WITAM WAS MOJE BAD PICZKI.- krzyknął Jongin, obejmując Soo ramieniem.

-Odwal się psycholu.- odparł mój przyjaciel i wszedł do szkoły.

-A tego co ugryzło?- zapytał do tej pory cichy Baekhyun, odrywając wzrok od książki.- A, Jongin.

-Yeollie, czy ja naprawdę jestem taki zły?- jęknął Kai i usiadł obok mnie.

Obok mnie.

Pod naszym drzewem.

Pod którym siadam tylko ja, Kyungsoo i Baek.

Głupi zboczeniec.

-Możliwe.- westchnął Park, co chwilę ukradkiem spoglądając na zaczytanego Byuna.

Łejtłejt

Coś mi tu nie pasi.

-Baekhyun, czemu ty czytasz książkę?- zdziwiłem się. Brunet popatrzył na mnie spod za dużych czarnych kujonek i prychnął.

-To jest kamasu-

-Dobra nie ważne.- skrzywiłem się. Dziwię się samemu sobie, że zapomniałem o zboczonej naturze mojego przyjaciela, któremu brakuje wrażeń podczas seksu.

I z drugiej strony cieszę się z tego powodu.

Nie pytajcie dlaczego to powiedziałem, ale dodam jedno:

Seks z Baekhyunem jest jak wasz ulubiony deser, słodki i niepowtarzalny, przez co chcecie jeszcze więcej.

Towarzystwo Jongina miesza mi w głowie...

-Witaj Lulu.- usłyszałem po mojej prawej stronie.

-Hej Sehun.- odpowiedziałem z lekkim uśmiechem. Chłopak dosiadł się obok mnie, przez co czułem się trochę niekomfortowo, mając po obu stronach cholernie seksownych chłopaków za którymi wzdychają wszystkie dziewczyny (i chłopaki) w szkole. Chwilę potem poczułem rękę oplatającą mnie w pasie i jak jednym pociągnięciem znajduję się pomiędzy nogami Huna, przez co pisnąłem.

TO BYŁ W STU PROCENTACH MĘSKI PISK, OKEJ?

-Nah, nie piszcz jelonku.- mruknął Oh do mojego ucha, powodując przyjemnie ciarki.

Czy ja powiedziałem, że to co Sehun zrobił było przyjemnie?

Just forget it.

-Ej, Xiao- Baekhyun zamknął swoją lekturę.- słyszałeś nowy teaser zespołu mojego dziecka?

-NIE MÓWIŁEŚ MI, ŻE JESTEŚ OJCEM HYUN!- krzyknął Yeol za co dostał książką po głowie.

-Bo nie jestem durniu.

-Chodzi o Taehyunga z BTS...- przewróciłem oczami.- Tak, widziałem Baek.

-Pójdziesz ze mną jutro do fryzjera, żebym mógł się farbnąć na pomarańczowo?

-Pewnie.- odpowiedziałem obojętnie przez chwilę zerkając na Parka, który był coraz bardziej rozkojarzony.

-Jesteś taki niewyruchany Park...- westchnął mój przyjaciel.- Chodzi o nowy teaser do piosenki Fire. Tae ma pomarańczowe włosy, a ja jako swag kluska Kosmobiedry przefarbuję się na ten sam kolor.

-Ale po co?- pyta w końcu Chan, na co Byun strzela sobie facepalm'a.

-BO TAK, MASZ Z TYM JAKIŚ PROBLEM TROLU?

-Ej, Baekkie, spokojnie-

-NIE LUHAN, NIE SPOKOJNIE. CZEKAM JUŻ TRZY MIESIĄCE. ROZUMIESZ?! TRZY MIESIĄCE NA TO ŻEBY TEN DEBIL ZOBACZYŁ, ŻE CZUJĘ DO NIEGO COŚ WIĘCEJ POZA SEKSEM!- wykrzyczał, wstał i pobiegł do szkoły.

I teraz pewnie myślicie, że pobiegłem za nim jako przydatny przyjaciel.

Otóż nie, suprajs madafaka.

Siedziałem z otwartymi ustami, wpatrując się tępo w drzwi naszego liceum. Nie mogłem uwierzyć, że te wszystkie emocje siedziały w nim tak długo, a on nawet mi o tym nie powiedział, utwierdzając mnie w przekonaniu, że dla niego liczy się tylko seks i nie oczekuje od Yeola niczego innego poza tym. Czułem się naprawdę do dupy. Jak mogłem nie zauważyć tego, że Baek też potrzebuje kogoś kto go przytuli i po prostu zostanie z nim już na zawsze? Mój przyjaciel zawsze mówił mi, że nie ma takiego czegoś jak miłość, że w to nie wierzy i już. A ja byłem taki głupi i za każdym razem kiwałem głową na znak, że rozumiem.

-Idę go poszukać.- szepnął Chan i po chwili już go nie było.

Baekhyun (kolejne suprajs)

Biegłem przed siebie, w końcu trafiając na opuszczony korytarz. Sam nie wiem dlaczego tak wybuchłem. Może już miałem dosyć tego jak Chanyeol jest ślepy na moje uczucia, na mnie? Wiecie, od początku sam się okłamywałem. Że miłości nie ma, że to jedne wielkie gówno z którego ciężko się wydostać. A myślałem tak tylko dlatego, że nigdy nie poznałem słodkości tego uczucia. Nigdy nie pomyślałem, że z tą jedną osobą mógłbym spędzić całe życie. I nigdy nie pomyślałem, że poczuję do kogoś coś więcej niż tylko pożądanie. Yeol wlazł do mojego życia psując tym samym moje pojęcie na temat wszystkiego związanego z miłością.

Chuj ci w dupe Park.

-Baek...- usłyszałem za plecami. Odwróciłem się i widząc zdyszanego Chana znowu miałem ochotę spieprzyć.

I przybiegłeś tu po mnie, tak?

-Czemu uciekłeś?- zapytał, podchodząc bliżej.- Czemu mi tego wszystkiego nie powiedziałeś?- kolejny krok.- Czemu się ukrywałeś?- stanął pare centymetrów przede mną i złapał moje dłonie.

-A co miałem ci powiedzieć?- prychnąłem.- Hej Park, jak chcesz się dalej ruchać to musisz ze mną chodzić, bo cię kocham?

-Nie...- zaśmiał się cicho.

-To co?- burknąłem.

-Baekkie, wiem, że nigdy nikogo nie kochałeś.- uśmiechnął się.- Że nigdy nie smakowałeś uczucia miłości.

-No i co z tego?- popatrzyłem mu w oczy.

-Pomogę ci.- pocałował mnie w czoło.- Posmakujemy go razem, powoli, bez pośpiechu.- dodał i przytulił mnie do siebie i jednocześnie potwierdzając to iż mógłbym trwać w jego ramionach całą wieczność.

****

DAMDAMDAM

MAMA ODDAŁA MI TELEFON XDD

Ale się kjut zrobiło @-@
Aż sama nie wierzę że napisałam takie cuś, lololo
Mam nadzieję że mimo tej NADSŁODKOŚCI rozdział wam się w miarę spodobał, bo w końcu wiem iż większość z was czekała właśnie na BaekYeola 😂

BTS- FIRE TEASER= PONY [*]
Jeżeli też umarłyście (JA OSOBIŚCIE POTRZEBOWAŁAM POWIETRZA KIEDY ZOBACZYŁAM MOJĄ KOSMOBIEDRONKĘ W POMARAŃCZU I KIEDY OGÓŁEM GO ZOBACZYŁAM) to gwiazdka musi polecieć XD

Ps, jakby co to jeszcze możecie zadawać pytania do bohaterów, bo trochę mi ich mauo ://

KOCHAM WAS JEDNOROŻKI~❤️

Tutaj jest stanowczo za dużo "że" XD

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top