Ze snu
Cześć! To opowiadanie powstało z mojego snu,który przyśnił mi się dzisiaj i naprawdę był piękny. Od razu mówię,że mogę napisać ciąg dalszy jeśli tylko pojawi się taka prośba z waszej strony. Miłego czytania!
*******************************
Dzień zakończenia roku szkolnego,ukończenia szkoły zawodowej po trzech latach nauki.
Cudowni,okropni,mili oraz źli ludzie których poznałam nadal są tutaj ze mną. A uroczystość ma się zacząć już nie długo.
I tak już ubrana oraz gotowa na wszystko weszłam na boisko szkolne. Chwilę zajęło mi odnalezienie przyjaciół. Na szczęście udało mi się. Wszystkie klasy absolwenckie ustawiły się w wyznaczonych miejscach i chwilę później wysłuchały przemowy dyrektora oraz kilku nauczycieli.
Nareszcie przestali przemawiać,było to trochę męczące i nudne. Jednak dało się wytrzymać. Niestety potem musiałam udać się do toalety. Moja klasa wraz z nauczycielem udali się do klas by rozdać świadectwa i po wszyskim się rozstać. Miałam ich potem znaleźć.
Jakieś pięć minut później wchodziłam już na piętro w szkole szukając mojej klasy. Zmęczyły mnie te schody,lecz nie ma co się poddawać trzeba wejść po nich. Szkoła nie miała windy,co za tym idzie schody,schody,schody. Tak to uczniowie lubią. Gdy byłam u szczytu schodów stanęłam na boku przy ścianie by chwilę odsapnąć i poprawić fryzurę.
Następnie zaczęłam iść w kierunku sali w której byli moi koledzy i koleżanki. Nie mogłam za nic sobie przypomnieć numeru tej sali a jeszcze przed pójściem do łazienki wychowawca mówił mi w której sali się spotykamy.
Szłam dalej prostym korytarzem gdy zauważyłam uczniów z innych klas. Postanowiłam ich zapytać. Może oni będą wiedzieć-pomyślałam.
-Hej,wiecie może w której sali akurat przebywa 3BB?
Z tłumu uczniów podszedł do mnie wysoki,przystojny brunet o niebieskich oczach.
Serce od razu zabiło mi szybciej. Chyba mi się spodobał.
-Hej,a to nie ty jesteś tą bloggerką znaną w tej szkole?
-Tak,to ja. Skąd wiesz? Czytaliście mojego bloga,lub którekolwiek moje opowiadanie?
-Kilkoro z nas czytało mówili,że piszesz naprawdę fajne opowiadania.
-Miło to słyszeć,tak w ogóle to Dagmara.
-Tomek,bardzo miło cię poznać.
-To powiecie mi gdzie się podziała moja klasa?
-A,tak chodzisz do niej z moją przyjaciółką Martyną. Mówiła,że 308.
-Dziękuje ci! Muszę już iść po świadectwo.
-Absolwentka rozumiem?
-I to jak dziś ukończyłam tę szkołę.
-Hah,to tak jak ja. Tylko ja skończyłem ją trochę wcześniej. Mam propozycję. Poczekaj na mnie pod klasą gdy już wszysty wyjdziecie.
-Ym,okej nie ma sprawy.
I szybko pobiegłam do swoich.
Wychowawca rozdał nam wszystkim świadectwa coś od siebie powiedział a potem rozeszliśmy się do domów.
Ale na mnie ktoś czekał pod drzwiami...
-To co może wybierzemy się razem do kina i opowiesz mi o sobie więcej?
-Z wielką chęcią.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top