3 😘😘😘🍪🍪🍪
Wiiiiitajcie! Napisałam nowy one shot! Z innym scenariuszem. Dum,dum,dum... Blaszka x reader
Także no. Jeszcze tylko kilka wyjaśnień;
[T.I]-twoje imię
A-Angelika
Drugie A-Alan
M-Marian
Drugie M-Martyna
K-Kinga
Drugie K-Kamil
B-Blaszka
Tam jest jeszcze prawdziwe imię Blaszki (wzięte z jego instagrama także nie zgubcie się)
Nie za długie,ale zawsze coś co nie? 😉
To chyba wszystko,miłego czytania 😁😁😁
Zaczęło się od tego,że znaliśmy się od małego dzieciaka. Bawiliśmy się razem w piaskownicy robiąc zamki z piasku. Ja byłam trochę inna niż wszystkie inne dzieci,on także się trochę wyróżniał. A jak na niego mówiłam? Blaszka! Zabawne prawda? Co poradzić chłopak uwielbiał ciastka. Dziwię się,że od jedzenia tylu ciastek przez ten cały czas naszej znajomości nie przytył za dużo.
Dziś miał przyjść do mnie,nasza przyjaciółka miała urodziny i mieliśmy jej pomóc w przygotowaniach do imprezy. Tak więc przyszedł po mnie o 17:00,bo na tą godzinę byliśmy umówieni. Po kilku minutach byliśmy już pod domem Natali.
N-Cześć! Wchodźcie do środka.
Weszliśmy do domu przyjaciółki. Ona od razu zaprowadziła nas do kuchni.
Łukasz i [T.I] mieliśmy upiec ciasteczka. Przypominało mi się,że jak byliśmy młodsi niż jesteśmy teraz nasze mamy nauczyły nas piec przepyszne ciasteczka. I od tamtej pory kiedy tylko mamy na nie ochotę pieczemy. Dlatego Natalia poprosiła nas o pomoc. Oczywiście teraz przy pieczeniu nie mogliśmy się rzucać mąką i w ogóle,ale cóż... Kiedyś się obrzucaliśmy mąką. Ciasteczka już były zrobione. Po kolei piekły się w piekarniku więc my w tym czasie przygotowywaliśmy balony oraz naczynia i takie tam rzeczy. Do 20:00 wszystko było gotowe. Goście zaczęli się schodzić. Wszystko było przygotowane do uczczenia 18 urodzin Natali. Gdy tylko goście zjedli tort od razu poszli tańczyć. Poszłam w ich ślady i także powędrowałam na parkiet. Świetnie się bawiłam. Tańczyłam z kilkoma innymi moimi przyjaciółmi,ale także ze znajomymi Natali. Potem jak to na 18-nastkach bywa wypiliśmy trochę. Dobra trochę dużo. Toastów na solenizantkę było bardzo wiele. Pomimo,że dużo wypiłam dalej umiałam trzeźwo myśleć i zapamiętać co się działo. W którymś momencie imprezy podszedł do mnie Łukasz i zaprosił mnie do tańca. Oczywiście zgodziłam się bo co mi szkodziło? Co prawda on także już trochę wypił ale kto by się tam tym przejmował? Około 1 w nocy DJ jeszcze tańczył z nami kaczuchy i belgijkę. Było śmiesznie,niektórzy już ledwo trzymali się na nogach. Ale jakoś dawali radę. Nogi mnie już bolały od tańca więc usiadłam na kanapie,żeby chwileczkę odsapnąć. Wzięłam sobie cziasteczko i zaczęłam je jeść. Chwilę później dosiadly się do mnie moje przyjaciółki z Natalią. Rozmawialiśmy w zasadzie o pierdołach i jeszcze przy tej rozmowie piliśmy.
N-[T.I] widziałam jak tańczyłaś z Łukaszem,jezu ale to słodko wyglądało.
[T.I]-Nie zaprzeczę. Podobał mi się ten taniec.
A-Nie podoba ci się może?
W tym momencie moja mina to było zdenerowanie,zmieszanie i zdzwienie w jednym..
[T.I]-Skąd w ogóle taki pomysł?
Wiedziałam,że dziewczyny mogą gadać głupio. Alkohol robi swoje z ludźmi. Ale podobno człowiek pod wpływem alkoholu jest bardziej szczery niż gdy jest trzeźwy.
M-Jak to skąd taki pomysł... To widać,że mu się podobasz kochana. Jeszcze tego nie zauważyłaś?
[T.I]-Do tej pory aż tak bardzo tego nie zauważałam.
K-To teraz już wiesz.
Tylko co ja z tym zrobię-pomyślałam.
Nie chciałam się upewniać co do słów dziewczyn więc nie pytałam Łukasza o to. Jakiś czas później wszystkie poszłyśmy tańczyć.
Około piątej rano gdy nietórzy goście jeszcze się bawili,inni już spali przy stole albo spali na siedząco na kanapie,ja jeszcze jakoś ledwo żywa próbowałam zrozumieć co mówi do mnie Alan. Tak,nie łatwo było jak oczy mi się same zamykały. Wtedy podszedł do nas Blaszka.
B-Mogę porozmawiać z [T.I] na osobności?
A-Pewnie,ja muszę do łazienki.
Kiedy nasz przyjaciel poszedł do łazienki Łukasz wyciągnął mnie do ogródka. Usiedliśmy na dużej huśtawce. Co prawda przez całą drogę do ogrodu to on mnie prowadził bo oczy same mi się zamykały naprawdę. Po takiej imprezie,przy tym ile wypiłam ile się wytańczyłam,wyszalałam nie trudno było o zmęczenie.
B-Jest coś co muszę ci powiedzieć.
Jeszcze nie wytrzeźwiał-podpowiedział mi mózg.
[T.I]-Słucham cię.
B-Chodzi o to,że od dłuższego czasu coś do ciebie czuję,ale bałem się ci to powiedzieć,bo nie wiedziałem czy ty czujesz to samo.
[T.I]-Właśnie o to chodzi. Też cię kocham Łukasz.
Łzy zaczęły mu lecieć po policzkach.
Ale to łzy szczęścia.
B-Skoro odwzajemniasz moje uczucia,czy zostaniesz moją dziewczyną?
[T.I]-Oczywiście,że zostanę!
W tej chwili nasze usta się złączyły jedynym pocaunkiem. Oficjalnie zostaliśmy parą.
Chociaż mi się już film urywał totalnie. Zamknęłam oczy i nic więcej z tej imprezy nie pamiętam.
*Łukasz*
[T.I] była tak zmęczona,że usnęła w moich ramionach. Nie przeszkadzało mi to. Miałem obok siebie najważniejszą dla mnie osobę. Iiczyliśmy się tylko my.
Jeszcze jakiś czas posiedziałem ze śpiącą dziewczyną w ogoródku i na rękach zaniosłem ją do domu Natki. Położyłem ją na jakimś wolnym łóżku w pokoju gościnnym,sam potem zasnąłem na fotelu z ciastkiem w ręce.
Późnej gdy już wszysty wytrzeźwieli i wielu rzeczy z tego co się działo nie pamiętali [T.I] opowiedziała im co się działo. Wielu z nich nie mogło uwierzyć w to co się tam odwalało.
A-Naprawdę śpiewałem "Love Yourself" po polsku? Jezuuu
Wszysty zaczęli się śmiać z Alana. To było zabawne i za drugim razem.
D-Serio chciałem wyznać Korneli miłość?
[T.I]-Tak wyszło,trzeba było tyle nie pić.
Po tych słowach wszysty zaczęli się śmiać.
B-A wy wiecie co odwalał Kamil z ekipą?
K-No gadaj,bo zaraz tu padniemy z niewiedzy.
B-Wzieliście do ręki zakręcone butelki z szampanem,wyszliście na balkon i ty Kamil krzyczałeś,że jesteś pojebany a reszta chłopaków śpiewała "zbudujemy nasz dom na piasku".
I-Jezus Marian co to było..
M-Sam chciał bym wiedzieć.
Jeszcze trochę się pośmialiśmy,potem po mogliśmy trochę ogarnąć dom Natalce. Gdy posprzątaliśmy wszysty rozeszli się do swoich domów. Co prawda nie powiedzieliśmy im,że jesteśmy razem z [T.I] ale potem wszysty się dowiedzieli,bo moja dziewczyna zmieniła na facebooku staus na w związku i odznaczyła mnie tam. Tak więc już wszysty wiedieli. I gdyby nie impreza Natalki pewnie dalej bał bym się jej powiedzieć o swoich uczuciach. No i alkohol zrobił swoje. Teraz byłem szczęśliwy jak nigdy w życiu..
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top