ether

One has to pay dearly for immortality; one has to die several times while one is still alive.
Friedrich Nietzsche

     Min Yoongi już nie pierwszy raz ścierał z błyszczących ciemnych paneli ledwo widoczną krew.

     Gniewnymi ruchami tarł mopem podłogę, a jego dłonie zaciskały się mocniej na szczotce, gdy schowane za wypłowiałą grzywką oczy dostrzegały kolejną niewielką plamę.

     A Seokjin wrócił do mieszkania.

     Słychać było jego kroki, najpierw stukanie butów o wypolerowany parkiet, a następnie kroki bosych, uwolnionych przy kanapie stóp. Trochę nerwowe parzenie herbaty i ciche przekleństwa wypowiadane po francusku. Szelest folii i opakowań po lekach, a na końcu wyobrażony przez Yoongiego plusk wpadającej do napoju tabletki.

     Z ciemnego korytarza obserwował najpiękniejszego mężczyznę, który z gracją popijał zatruty napój, a jego czerwone usta unosiły się w rozluźniającym się uśmiechu. Na ciemne oczy opada zasłona z rzęs, a białe policzki pokrywają się najniewinniejszym różem. Patrzy na coraz piękniejszego mężczyznę kocimi oczami, które pomimo kilku zmarszczek wokół wciąż pełne są uderzającej nienawiści.











Kilka całkowicie zbędnych słów od autora:
Bardzo chce podziękować, najbardziej cierpliwej, wyrozumiałej becie grundasuu, która zna mnie lepiej niż ktokolwiek, chociaż nie ma o tym pojęcia, słucha mojego pierdolenia o rzeczach absolutnie nieistotnych, a gdy jestem chora przynosi mi słodycze i kapelusz czarownicy. Bez niej nie tylko to opowiadanie by nie powstało, ale także żadne inne, a ja nie byłabym w stanie przeżyć jednego dnia.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top